Możesz napisać jaśniej gościu z 8:02.
Ci żyjący w dostatku jak to określiłaś , płacą podatki z których finansowane są wydatki państwa. Nie jest winą podatników ,że rząd wydaje więcej niż sciąga z podatków.
Prosta zasada...wydaję tyle na ile mnie stać.
Bardzo, wręcz niezmiernie cieszy mnie ta dyskusja i to na naszym ostrowieckim forum. Do tego te wnioski- super- wszystko ok. Jeśli pozwolicie Państwo przedstawie nieco faktów. Dług publiczny powstał przez lata wszystkich rządów od 1989roku. Zawsze, przez 26 lat mieliśmy deficyty budżetowe rok do roku - średnio ( bardzo skromnie, gdyż bywały większe ) przyjmuję 30 mld złotych. Przypominam deficyt budżetu rocznego to jest kwota która nam brakuje pomiędzy wpływami a wydatkami w danym roku budżetowym ( kaledarzowym). Tak więc 26 lat x 30 mld =780 mld złotych. Do tego odsetki które staramy się co roku spłacać. Balcerowicz umieścił w Warszawie licznik długu wg którego w tamtym roku przekroczyliśmy bilion złotych tj. 1000 mld złotych. I teraz pytanie - czy my mamy ten dług spłacać czy wręcz nie, czy interesuje nas co się stanie gdy nie będziemy spłacać? Czy musimy co roku spłacać odsetki od tak wysokiego zadłużenia ( szacuję je na 3% czyli 0,03 * 1 bln= 30 mld złotych co roku samych odsetek ). 30 mld złotych samych odsetek co roku. Toż to jest połowa planowanego na 2017 rok deficytu. A my dalej, brać kredyty, emitowac obligacje. Jak dają to bierzemy. Kto będzie spłacał?- nie my ( obecni politycy PiSu, poprzedni politycy PO )- niech się martwią nasze dzieci i wnuki. Nie będzie na emerytury, nie będzie na zapłatę wysokich odsetek ani długu. Swoją drogą to rzeczywiście jesteśmy państwem kolonialnym, pracującym na wypłaty wynagrodzeń bankowców, którzy nam tych kredytów udzielili :-)
Masz rację gościu z 09:10. Może pora zacząć żyć skromniej tj. zmniejszyć wydatki państwa ( przykład powinien chyba iść od góry) . Niestety każdy rządzący zaczyna od podwyżek dla siebie i nierealnych obietnic wyborczych. Może pora z tym skończyć i zacząć rozliczać władzę z dobrze wydanych Naszych pieniędzy.
Znajdzie się taka siła polityczna która przeprowadzi mało popularne reformy które sprawią ,że dług publiczny będzie malał , że przychód państwa będzie większy od wydatków.
Zapraszam do kulturalnej dyskusji , bez obrażania i patrzenia się w przeszłość , której i tak już się nie odwróci.
Rząd PIS na czwartkowym posiedzeniu ma przyjąć budżet na 2017rok obciążony rekordowo wysokim deficytem.Dziura ma mieć wartość aż 59 ,3 miliarda złotych, czyli mniej więcej tyle ile deficyt całych lat 90 tych.
CO WY NA TO ?
Żeby chociaż poszło to na faktyczne inwestycje, bo inaczej.... tragedia.
zabrać już teraz ( nie w styczniu ) 500+ i dług się zmniejszy, Polski nie stać na takie wydatki
To ja mam pytanie. Są te pieniądze na 500+, na wcześniejsze emerytury , na podwyżki dla urzędników czy ich nie ma?
Jeżeli planowana jest tak ogromna dziura budżetowa to z czego to ma być zfinansowane? Z kolejnych pożyczek.? Kto je będzie spłacał? Kto będzie płacił odsetki?
Długi wcześniejsze i obecne będą płacić przyszłe pokolenia.
Ale za to posłowie dostaną podwyżki na biura
Podobno to co jest w ziemi jest wiele więcej warte niż to co na ziemi. No i te lasy czekają na nabywcę.
Dług publiczny w Polsce nieodmiennie się pnie, osiągając kolejne wyżyny. Na koniec trzeciego kwartału 2020 roku wyniósł ponad 1 bilion 307 miliardów złotych. Oznacza to wzrost o jedną czwartą, czyli o prawie 262 miliardy złotych w stosunku do końca 2019 roku.
Brawo PIS już widać Grecję.
Jakoś Grecja ma się świetnie 15:00 więc kiepskie porównanie. Nie strasz bo się zesrasz, jest całkiem nieźle.
https://www.dlugpubliczny.org.pl/rachunek-od-panstwa-2015/
Może warto przeczytać zamiast powielać partyjną propagandę. Grecja sprzedała wiele firm zagranicznym, podmiotom najczęściej kupującymi byli Chińczycy. Bankruci tak mają, że wyprzedają wszystko za bezcen, podobna sytuacja była w Polsce po upadku komunizmu.
Cześć, mam imię Monika, poznam jakiegoś normalnego faceta, wiem czego chcę od życia, żeby było jasne - nie szukam męża, chcę się po prostu zabawić bez angażowania się w coś poważniejszego. Nie pytaj czy jestem wolna, dla mnie to nie istotne czy kogoś masz. Naturalnie przed spotkaniem chciałabym się lepiej poznać, wymienić się numerami telefonów i zdjęciami, także możemy porozmawiać na portalu randkowym, sprawdź mój profil: http://panieonline.pl/monia89