Marszałek Grodzki wrócił z urlopu. A co zrobił Adam Jarubas. Wrócił z Brukseli czyli z zagranicy. Według prawa powinien przejść 14 dniową kwarantannę. A on pojechał na pogrzeb do Połańca. Tłumaczy się że do kościoła nie wchodził i przywitał się tylko z kilkoma osobami. Stwierdzono u niego koronawirusa. Dla mnie to złamanie prawa.
Dokładnie tak 21:25.
Przez chwile pomyślałem podobnie ale ktoś nie byłby pisowcem jakby nie zmanipulował faktów.
Europoseł apeluje do wszystkich, z którymi miał kontakt w zeszłym tygodniu w dniach od środy do czwartku, o niezwłoczne zgłoszenie się zgodnie z procedurami do stacji sanitarno-epidemiologicznej lub do oddziału obserwacyjno-zakaźnego w szpitalu.
Kwarantanna jest od tej niedzieli, co nie zmienia faktu, że postąpił lekkomyślnie a ludzie władzy lub ci do niej aspirującej powinni dawać przykład sobą.
Co z tego że teraz apeluje ? Jest już po tzw"Filipku". Wracając z Brukseli powinien poddać się 14 dniowej kwarantannie a nie iść między ludzi. Bronisz czegoś, co obronić się nie da 08:10.
30 tys kary
Wskazałem kłamstwo we wpisie, co do reszty się zgodziłem i napisałem dlaczego.
Jako człowiek roztropny” marszałek Senatu Tomasz Grodzki pojechał do Włoch, kiedy GIS i MSZ odradzał podróżowanie do tego kraju. Potem poszedł do szpitala na izbę przyjęć. Podobnie zachował się naczelny pielęgniarz szpitala przy ul. Banacha w Warszawie, który chodził do pracy z koronawirusem przywleczonym z Włoch. Łączy ich nie tylko „roztropność”. Także to, że naczelny pielęgniarz był współpracownikiem Grodzkiego, razem jeździł z nim na narty i wspierał w walce „o wolność i demokrację w Polsce”.
Artykuł Tomasza Duklanowskiego „Grodzki – roztropny inaczej. W przypadku jego kolegi z nart podobne zachowanie zakończyło się tragedią”.
Co ciekawe poza ministrem zdrowia jakoś w mediach nie słychać o pani Witek.
Z netu
"Marszałek Sejmu pojechała na spotkanie towarzyskie do amerykańskiego epicentrum koronawirusa! Służby państwowe ukrywają przed opinią publiczną informacje, czy Elżbieta Witek i osoby jej towarzyszące przeszły kwarantannę.
Nie tylko pisowska szczujnia, ale też opozycja i liberalne media wpadły w histerię z powodu urlopu marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego we Włoszech. Na nic zdały się jego tłumaczenia, że przebywał w niewielkim hotelu położonym na odludziu i w trakcie pobytu w promieniu 30 km wokół tego miejsca nie było żadnego ogniska koronawirusa, a po przyjeździe do Polski poddał się badaniom na obecność zarazy. PiS domaga się dymisji Grodzkiego, grożąc mu odpowiedzialnością karną za narażenie zdrowia i życia ochraniających go oficerów Służby Ochrony Państwa (SOP), współpracowników, a nawet tysięcy Polaków. Opozycja też przyznaje, że Grodzki zachował się głupio i nieodpowiedzialnie.
3 i 4 marca 2020 r. marszałek Sejmu Elżbieta Witek bawiła w Stanach Zjednoczonych.
Najpierw pojechała do Waszyngtonu na spotkanie z amerykańskimi politykami. W towarzystwie przedstawicieli parlamentów Estonii, Litwy i Łotwy spotkała się m.in. z przewodniczącą Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Z komunikatu służb prasowych Sejmu wynika, że była dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 2 w Jaworznie zajmowała się sprawami najwyższej rangi. Z amerykańskimi gospodarzami rozmawiała „głównie o bezpieczeństwie regionu w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainie i budowie gazociągu Nord Stream II”."