Pytanie do tych niby mądrych.
Jaki ma sens chodzenia w masce jeżeli dookoła mnie nie ma nikogo w pobliżu na 10, 20, 30.... m ode mnie.
Jeżeli zasłonię nos i usta np firanką to też będę spełniał te obostrzenia?
Chodzi o mandat... trzeba łatać dziurę budżetową. Czym trzeba by zasłonić twarzy (usta, nos) aby wirus nie przeniknął.
Chodzenie w masce nie ma sensu, gdy kinol na wierzchu. Wówczas jest nawet komicznie.
Pytanie było do niby mądrych.Dlatego nikt nie odpowiedział.Ale jak folia ciasna to główka pracuje na pół gwizdka.
Do niby mądrych było.Ale ty i tak nie zrozumiesz co czytasz.Jedyne co potrafisz to kopiuj wklej.
https://img.wiocha.pl/images/4/4/4422619be3c1b83e7f2b8bf79737085d.jpg
Spróbuj wyjaśnić czy maska chroni przed coronavirusem. Tylko użyj argumentów naukowych.
"Forumowy idiota", jak zwykle założył idiotyczny wątek, z idiotycznymi argumentami, ale też taki, aby był zgodny z linią Konfederacji, którą reprezentuje. Nakaz noszenia maseczek obowiązuje w przestrzeni publicznej i nie ważna jest odległość ludzi między sobą,bo gdyby nawet on nie przemieszczał się nigdzie, to inni się przemieszczają i nie da się w przestrzeni publicznej na stałe utrzymać odległość 10, 20, 30 metrów. Maseczki nie chronią w pełni przed zakażeniem, bo nie taką mają rolę, ale zapobiegają rozprzestrzenianiu się wirusa w przypadku kontaktu z osobą zakażoną. Wiadomo, że wielu z nas nawet nie wie, że jest zakażony, bo przechodzi chorobę w formie bezobjawowej. Wszystko zależy od odporności i kondycji organizmu. Znane są przypadki lekkiego przechorowania COVID19 przez osoby wiekowo zaawansowane(90 letnia kobieta) jak też ciężkie postacie tej choroby w wieku 23 lat. Młodym wydaje się, że nic im nie grozi i olewają maseczki. Nie myślą jednak o tym, że może akurat ich organizm przechodzi jakieś załamanie odporności i zakażenie zakończy się tragicznie, albo bezobjawowo przeniosą wirusa na swoich najbliższych w rodzinie, matkę, ojca, dziadków.Wczoraj będąc w jednym z marketów widziałem kilka młodych pań(wyglądały na cywilizowane, a jednak wygląd potrafi mylić)dumnie spacerujących bez maseczek. Egoizm, to najlżejsze określenie na prymitywizm tych istot.Pozostaje wierzyć, że po wczorajszym pokazie chamstwa nie załapały się między sobą na wirusa i nie zakażą choćby swoich dzieci osłabionych z powodu innych dolegliwości przewlekłych, bo w takim przypadku też może się skończyć nieszczęściem. Nie ma innej ochrony przed wirusami, jak tylko osłona dróg oddechowych i zachowanie odległości. Nie ma też leku na ludzką głupotę i debilizm, taki jak foliarza, który ma swój chamski interes w tym, aby jak najwięcej osób zachorowało. Takim jak on bez skrupułów należy życzyć rychłego, osobistego przekonania się, co znaczy ciężkie przechorowanie COVID19.
Może mi jakiś autorytet wytłumaczyć co to znaczy przechodzić koronawirusa " bezobjawowo"? Jak można ciężką chorobę ( wskazuje na to podawana ilość zakażeń i zgonów ) , podobną w objawach do grypy, przejść bez żadnych dolegliwości i bez żadnego leczenia cudownie ozdrowieć. Cud, a może zwykła ściema?
Każdą chorobę zakaźną, każdy z nas może przechodzić bezobjawowo lub skąpo objawowo sugerując przeziębienie lub zwykłą grypę. Wszystko zależy od indywidualnej kondycji fizycznej organizmu, chorób współistniejących lub ukrytych wad poszczególnych narządów.Na przykład taki sobie AIDS(choroba zakaźna)potrafi w formie bezobjawowej przetrwać w organizmie człowiek nawet do 10 lat. Nie znaczy to, że nie czyni w międzyczasie w tym organizmie spustoszenia, które i tak kiedyś się ujawni. To samo jest z bezobjawowym przechorowaniem wirusa COVID19. Po latach może się okazać, że np.choroba serca, płuc czy innych narządów ma swoją etiologię w bezobjawowym zakażeniu wirusem COVID19 podczas obecnej epidemii.
No dobra, zgoda. Jakieś pojedyncze przypadki, ok.Jakoś nie wierzę, jak podają, że " dużo osób ", przechodzi koronawirusa bezobjawowo. Żeby była jasność, ja nie neguję obecności koronawirusa, ale podawane dane są wg mnie zawyżane.
Dlaczego nie wierzysz? Taka jest odmiana tego wirusa i najmądrzejsi naukowcy na całym świecie nie umieją temu zaradzić.Należy też dodać, że wirus COVID19 cały czas mutuje i nie wiadomo, kogo będzie skutecznie atakował za rok czy dwa - dzieci, niemowlęta czy również tych z chorobami układu pokarmowego lub układu krążenia? W wielu przypadkach w teście wychodzi, że istnieją przeciwciała, a nie było objawów lub były minimalne. Z wirusem HIV dającym chorobę zakaźną AIDS jest podobnie. Nie ma ktoś objawów przez całe lata, nie robi testu, zakaża i degradacja jego organizmu trwa w najlepsze, dopóki nie rozchoruje się poważnie i dopiero wnikliwa diagnostyka potwierdza istnienie w jego organizmie wirusa w formie utajonej. Wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji organizmu.Przeczytaj wpisy zamieszczone wyżej. Nie będę powtarzał wkoło to samo.
Proponuję nosić maskę bezobjawową :D
Z kultury zakładam maseczkę wchodząc do sklepów itp ale nie jest dla mnie zrozumiałe ze musze ja nosić na świeżym powietrzu.
Nie odpowiedziałeś jeszcze na jedno moje pytanie. Czy nosząc np firankę która zasłania nos i usta nie dostanę mandatu?
Nie widziałem sprecyzowania z czego mają być wykonane maseczki, jaką jest i gęstość i przepuszczalność powietrza.
Idioto, nie myśl za dużo i nie usiłuj filozofować, bo to poza twoim zasięgiem. Zalecane są maseczki chirurgiczne, jako najskuteczniejsze i tego się normalni ludzie trzymają. Ty możesz sobie zasłaniać drogi oddechowe nawet własnymi gaciami. Nikogo taki idiotyzm w twoim wydaniu nie zdziwi, bo jak sam siebie nazywasz, jesteś "forumowym idiotą".