Podczas konferencji prasowej szef polskiego rządu zapewnił, że wszystkie osoby, które będą chciały się zaszczepić w jak najkrótszym czasie, to będą miały taką możliwość.
Też chciałam się zaszczepić na grypę jak co roku i co? W żadnej aptece nie było i nie ma szczepionki.
"Kiedy premier mówi, że sobie poradzi z dystrybucją szczepionki, to trzeba mu wierzyć. Szczepionkę na grypę rozprowadzili błyskawicznie, zanim się pojawiła w aptekach" - napisał Donald Tusk.
I tu jak najbardziej zgodzę się z tym stwierdzeniem, pomijając czy darzę sympatią owego Pana czy nie.
Kto jemu wierzy w cokolwiek? Tylko naiwny, albo głupi, dwa dni temu ogłosił zwycięstwo nad pandemią, a dzisiaj znowu wzrost i zarażonych i ofiar śmiertelnych. Skąd oni wytrzasnęli takiego matoła?
Niech zrobią 80 000 testów jak chcieli podgrzać atmosferę i ciekawe jaki będzie wynik, dziś zrobiono 56 tysięcy testów.