Witam wczoraj bylismy z klasą po wyniki z matury i okazalo sie ze prawie calej szkole uniewaznili mature z matematyki poniewaz byla sciagana nawet nie mamy szansy na poprawke w sierpniu tylko dopiero za rok .Fakt jestem humanistką nie umiem matematyki dlatego kady ściągał jak sie da a na dodatek wszystko mielismy dobrze i bylismy pewni ze zdamy niestety w tym roku w kazdym województwie w co 2 szkole zostaly uniewaznione matury z matematyki takie informacje mam od pana z kuratorium w Kielcach co dalej z tym zrobic?czekac rok czy przejąc sprawy w swoje ręce??to oburzające nie moge w to uwierzyc domagac sie amnestii?czy dac sobie spokój?
witam serdecznie, u nas identyczna sytuacja. narazie wiemy tyle że nie mamy prawa do odwołania.
w naszej szkole to samo spotkało 30 osób;(
Humanistko - pisać też nie umiesz. Trzeba było wynająć kogoś do napisania postu.
Skąd ta pewność o ściąganiu? Jak komisja w Łodzi jest w stanie to ocenic? Z matematyki były różne zadania, czy co? Podbijam pytanie: których szkół to dotyczy?
Jesli skala unieważnienia była tak duża, to co robiła podczas matury Komisja Egzaminacyjna? Przymykała oko? ;) Może trzeba pomyśleć o konsekwencjach?
Przecież to jest bez sensu. Za moich czasów jak ktoś był złapany na ściąganiu to na kopach z sali wylatywał. A teraz co tyle czasu po maturze a oni sobie przypominają że ktoś ściągał??? Przecież ci ludzie s ą niepioważni tak jak i cały system edukacji w tym kraju
Niefajny- ortografię ci na maturze zaliczyli?Jeżeli tak,to co to był za egzamin dojrzałości?
ale sie wszyscy czepiacie tej cholernej ortoraafii. nie ważne jaki temat i o czym dyskusja ważne że ktoś napisze słowo nie tak jak trzeba i JÓRZ wielka afera.
Na ulicy wszystko zachowuje się jak totalne buractwo, że aż jak ktoś z innego miasta przyjedzie to wstyd a tu na forum każdy błyska jak może błąd innemu wytknąć.
Jak sie klepie koleżanki po pupie a niepilnuje uczniów to tak jest
Za przeproszeniem: ale piep***cie. Pisałam w tym roku mature w Chreptowiczu i żadnego unieważnienia nie ma.
Nikt nie piep****dziecko.Czytaj uważnie.Właśnie się zastanawiamy, których to szkół dotyczy.
"Fakt jestem humanistką nie umiem matematyki dlatego kady ściągał jak sie da"
No to się teraz nie dziw, że Ci unieważnili maturę za ściąganie, skoro sama piszesz że ściągałaś. No ale pewnie najlepiej by było w ogóle zlikwidować komisję na egzaminie maturalnym a potem uczniom dać klucz, niech sobie sami sprawdzą i wystawią oceny, a w razie konieczności naniosą poprawki do klucza. A i znieść próg przy okazji, przecież 30% żeby zdać to niewyobrażalnie za dużo. Amnestia dla wszystkich, a co! A najlepiej zlikwidować maturę tak jak to się już stało z egzaminami na studia i będzie dopiero cacy. A tytuł magistra przyznajmy każdemu kto skończy gimnazjum o ile to uprości życie, czyż nie?
fakt,ściągania też nie pochwalam,bo osobiście się długo przygotowywałam do tej matury i w sumie to choć raz zaistniała sprawiedliwość...no ale z drugiej strony,droga "studentko" nie rozumiem Twojego bulwersu,matura w tym roku była beznadziejna z niektórych przedmiotów,a dla mnie sam fakt,że przez prawie 2 miesiące trzeba żyć w ogromnym stresie już jest irytujący;nie sądzę,że Ty podchodziłaś do tego ze stoickim spokojem... przecież na studia i tak kto ma się dostać,ten się dostanie,a matura miała być ponoć do napisania dla przeciętnego ucznia...czyż nie?
Ze stoickim spokojem może nie, każdy się w jakimś stopniu denerwuje maturą, ale też bez przesady są w życiu bardziej stresujące sytuacje. A chodzi mi o to, że aby zdać maturę wystarczy 30%. To jest żenujący poziom i nie trzeba być alfą i omegą, żeby z jakiegokolwiek przedmiotu taki poziom uzyskać. A jeżeli ktoś nie jest w stanie nawet na tyle sam napisać to cóż... matura nie jest obowiązkowa, nie każdy musi ją zdawać, tak jak nie każdy musi iść na studia. Potem właśnie takie osoby, które zdały na 30% ściągając dostają się na studia (raczej prywatne z takim wynikiem, ale przez to, że prywatne to płacą i skończą) a potem są zdziwieni, że mają magistra przed nazwiskiem a nie ma dla nich pracy, albo zajmują miejsca lepszym bo im ktoś załatwił po znajomości. A jedynymi osobami, których mi trochę szkoda w tej sytuacji to ci, którzy umieli i dawali odpisywać reszcie...