Mój mąż zmarł na raka w wieku 48-iu lat więc nie twórz teorii mylnych i zastanów się może zanim zaczniesz jakąś bzdurę znów pisać. Ja miałam 39 lat i do tej pory żyję bez seksu i jakoś mi to wcale nie przeszkadza.Powiem więcej, nie zamierzam szukać kochanków do seksu bo to jest moim zdaniem poniżające i uwłaczające godności człowieka.
I co, do końca życia chcesz być sama? Następne 40 lat? Mamy Ci za to pomnik postawić czy co? Bo nie szukasz kogoś " do seksu "? Oświecę Cię - nie jesteś żadnym wyjątkiem bo nikt normalny tak nie robi, nawet ludzie, którzy lubią seks. Nawet tacy, którzy nie są w żałobie. To, że ktoś pisze, że lubi seks i cierpi z powodu jego braku w małżeństwie nie oznacza automatycznie, że się puszcza na lewo i prawo. Trzeba być niezwykle ograniczoną osobą, żeby tak szufladkować ludzi. Wyjechałaś tu ze swoim wdowieństwem jakby to było coś niezwykłego. Mnóstwo ludzi traci bliskich ale nie zamyka się na świat i ludzi. Tu nie chodzi tylko o seks tylko o związek, bliskość z drugą osobą. Tylko prymitywni ludzie sprowadzają wszystko do seksu. A Ty zachowujesz się tak, jakby to, że będąc młodą wdową nie szukasz faceta do łóżka było jakimś niezwykłym wyczynem. Nie jest.
To doprawdy wzruszające z tym rakiem i w ogóle, tylko powiedz mi w takim razie co taka godna szacunku wdowa robi w wątku o seksie pt. "mąż impotent" ??? Czyżby jednak temat cię ekscytował? A może po prostu nazmyślałaś, co?
Po pierwsze temat nie jest o seksie tylko o chorobie a po drugie każdy może czytać co mu się podoba.
Nie jest o chorobie tylko o braku chęci że strony męża. Zanim coś napiszesz przeczytaj pierwszy wpis. Kobieta wyraźnie pisze, że badania są ok., tylko zainteresowania brak.
Gościu 20:29 najpierw dowiedz się co oznacza słowo impotencja a dopiero potem pisz. Temat dotyczy choroby i to wcale nie rzadkiej.
" Robił badania, niby wszystko jest w porządku a w praktyce klapa i brak najmniejszych chęci".
Impotencja to jest wtedy, jak chęci są tylko sprzęt zawodzi . Jak nie ma żadnych chęci a badania wychodzą dobrze to jest raczej zanik libido a to nie to samo co impotencja.
Impotencja ma wiele przyczyn. Często jej podłoże leży w psychice i tu za każdym razem badania wyjdą dobrze a problem nadal będzie istniał. Jeśli tylko nie ma chęci to nie można tego nazwać impotencją.
Oby nie nadużywał kremu by nie było tak:
http://film.wp.pl/idGallery,17550,idPhoto,452739,galeria.html
Bo to jest tak: najpierw żona nie daje to potem już mąż nie bierze.
Oj wiele w tym prawdy, że po ślubie żony systematycznie zniechęcają mężów i wybijają im z głowy seks na wiele sposobów. Potem nie ma się co dziwić, że zmiany w psychice i nastawieniu faceta są już nieodwracalne. Ale co tam ; to i tak przecież wina faceta ......
No pewnie, najlepiej zwalić winę na faceta. A dla kobiety? Przecież seks nie jest istotny, liczy się porozumienie dusz ;)
Ona po części sama siebie oszukuje.Oby to się nie odbiło na jej zdrowiu.
Ja swojego męża namówiłam na wizytę u lekarza, jak zaczął mieć problemy z utrzymaniem erekcji. Teraz jak chcemy się kochać, to bierze tabletkę maxigry go i kilkanaście minut później ma normalną, mocną erekcję. Odkąd zaczął brać ten lek, to kochamy się znacznie częściej i dłużej niż kiedyś
No i dobrze nelka za parę lat serducho mu stanie na wieki i zostaniesz wolna młoda wdowa i poszukasz młodszego. Bardzo dobrze robisz, faszeruj dziadka codziennie albo kilka razy dziennie.
A gdzie można kupić maxigry i w jakiej cenie?