Tak jestem facetem,ale ..... widzę świat trochę inaczej niż przeciętny Janusz. Mógłbym napisać tu również wiele niepozytywnych lecz jakże prawdziwych przykładów o płci męskiej, którą reprezentuję i zdaję sobie sprawę, że duża większość skoczyłaby mi do gardła twierdząc do ostatniej kropli krwi, że to nieprawda i oni mają rację , a wiemy , że tak nie jest.
Dlatego nie cukruję Ci tylko serio niezwykle rzadko mogę spotkać kogoś takiego o tak otwartym umyśle jaki posiadasz Ty.
Na prawdę wielkie wyrazy szacunku. Pozdrawiam
Bardzo dziękuję. Staram się unikać wtłaczania ludzi w schematy a w szczególności denerwują mnie schematy myślowe związane z płcią.
Nie lubię ludzi manipulujących innymi za pomocą emocji - a w szczególności to niestety kobiety wiodą w tym prym. Zbyt mało jest w relacjach damsko - męskich normalności i szczerości. Za dużo oczekiwań, zbyt mało prostego przekazu.
Nie sądzę żeby tylko o to chodziło.
Pewnie nie tylko o to. Dotrzymanie wierności może być bardzo łatwe - bo cóż to za trudność dla dwojga zakochanych w sobie ludzi, którzy świata poza sobą nie widzą? Żadna. Może być też niezwykle trudne jeśli spotkamy kogoś, kto nas zafascynuje a w naszym małżeństwie właśnie nie dzieje się dobrze. Nie usprawiedliwiam zdrady, mówię tylko że bywają różne okoliczności. Za największy błąd uważam myślenie o partnerze jak o naszej własności a o sobie samym jak o centrum jego wszechświata. O wierności drugiej osoby jak o jakimś naszym niezbywalnym i oczywistym prawie zagwarantowanym do końca życia przysięgą. A to nie takie proste.
Wiele już w swoim życiu widziałem i wiem jedno, że nie ma kobiety, która zarzekając się, że nigdy męża nie zdradzi kiedyś nie zrobi tego. Przyjdzie w jej życiu jakiś kiepski moment, spotka gdzieś kogoś kto to zauważy, kto uderzy akurat w ten słaby punkt i ....... potem sama z nieudawanym zdziwieniem zachodzi w głowę jak to się mogło stać, ale już się stało.
Znam wiele takich przypadków, gdzie wspomniane powyżej panie były wielkimi przeciwniczkami jakiejkolwiek zdrady , a tu proszę .... niespodzianka ich spotkała w życiu.
Może nie to, że nie ma takiej kobiety - bo myślę, że to bardzo duże i niesprawiedliwe uogólnienie. Ale warto mieć świadomość własnych słabości. I nie nadużywać słów "nigdy", "zawsze" i " na pewno ".
Przecież jak ktoś nie chce być wiernym to sam szuka okazji. Nie można mówić że ludzie są sobie wierni bo nikt im się nie trafił. Dla mnie to bzdura i wielkie uproszczenie.
Nie zgodzę się z tym. Owszem, są ludzie którzy tylko szukają okazji do zdrady i nie przepuszczą żadnej ale zawsze wtedy zastanawia mnie po co w ogóle taki ktoś wiąże się w parę z drugą osobą skoro z góry zakłada niewierność. Dla mnie to przypadki skrajnie patologiczne.
Z drugiej strony jest mnóstwo przypadków zdrady zupełnie nie planowanej. Nie ma szukania okazji. Po prostu nagle spotyka się kogoś niezwykłego, coś zaiskrzy... i albo się oprzesz albo nie. A jak nie zdarzy się taka iskra to nie ma się czemu opierać. Proste. A przecież nie codziennie taki piorun trafia człowieka, to rzadkość. Oczywiście mówię o normalnych ludziach, nie o wymienionej na początku patologii :)
Masz racje Desire. Nigdy nie myslałam ze zdradze. Zdradziłam raz. Trawało to jakis czas. Potem samo sie rozleciało i kilka lat juz mija jak jestem znów tylko z moim. Nie wiem czy trafi we mnie jeszcze kiedys taka iskra, bo nie moge tego wiedziec , ale wiem , ze bede sie opierała. I chociaz teraz dzieci dorosłe, kazde ma swoje zycie, to jednak mam do siebie jakiś żal , ze nie byłam twarda wtedy. I może nie jest to tez tak ze załuję bardzo. Nie. Chodzi o to , ze gdyby nie tamta zdrada to do tej pory nie wiedziałabym jaki ten seks jest fajny.I nawet teraz po latach czasem tego mi brakuje. I nie piszcie mi ze z męzem tez moze byc tak fajnie. Nie może. I za długo by pisac czemu. Po prostu jesli chodzi o te sfere zycia -nie dobralismy się. I moze to jednak teraz lepiej ze młodzi nie czekają z seksem do slubu.
Ty, Desire jesteś właśnie takim kimś, .........niezwykłym.....prawda?
Dlatego tak wspaniale rozumiesz mężczyzn i takie cudowne rady masz dla ich żon?
A DLA SIEBIE, MASZ JAKĄŚ RADĘ?
Czyżby jakaś zdradzona żona się odezwała? Tak by pokazywała złośliwość i jad. Przeszkadza ci, że kobieta stanęła po stronie facetów, bib ?
Kolejna wyposzczona. Mąż nie daje rady to zapraszam do siebie, satysfakcja gwarantowana
Ano prawda kochaniutka . Szukając wiecznie okazji szuka się kłopocików .
Świętą rację ma Desire - kto nie może poprzestać na jednej osobie i wciąż szuka okazji nie powinien się wiązać z nikim tylko żyć jako singiel - i wtedy może sobie fruwać z kwiatka na kwiatek. I Limonka też ma rację - kto będąc w związku szuka okazji prosi się o kłopoty ( i jest zwykłą szują tak poza tym).
Zdradzjace zony jak dlogo udaje wam sie utrzymywac romans w tajemnicy
Ja wpadlam po dwoch latach trwalego zwiazku z mlodszym o 15 lat (38/23) mlodym i malo doswiadczonym co tylko dodawalo pikanterji sprawie mezczyzna moj maz znalazl polaczenia w moim telefonie ale warto bylo robilam z nim co chcialam.
Pewnie, że warto było.23 latek hmmmmmmmmmm marzenie, ale nie uwierzę, że mało doświadczony.A połączenia powinnaś kasować.Mężowi teraz na pewno przykro, ale bardziej z powodu wieku twojego kochanka.Na drugi raz musisz uważać, wszystko można załatwić dyskretnie.
@17:13 to on robił z tobą co chciał . Miał ubaw ze starej desperatki .