Moim zdaniem,nawet jesli Twój mąż ma cos do Ciebie,to powinien Ci o tym powiedzieć prosto w oczy,porozmawiać,wytłumaczyć,wyjaśnić co go boli,co robisz źle.Obgadujac Cie za Twoimi plecami,nawet ze swoją matka jest to w pewnym sensie zdrada i brak lojalności wobec Ciebie.Jest to bardzo przykre dla Ciebie,w to nie wątpię,bo tak nie zachowuje sie kochająca osoba.
U mnie tak to wygląda.Nawet jesli cos zle zrobię lub powiem i tesciowa zwróci mi uwagę,to mąż zawsze stoi po mojej stronie.Później,kiedy zostaniemy sami to powie mi,ze np jemu tez się to nie podobało,ale nigdy nie zrobi tego przy swojej matce.Ja oczywiście tez potrafię przyznać sie do błędu,a nawet przeprosić jak trzeba,to taka sztuka kompromisu.Jednak nie znioslabym,gdyby krytykował mnie do kogokolwiek za moimi plecami.Dla mnie to już nie bylaby bliska osoba,której mogę ufać,a to jest równoznaczne z końcem związku.
Niekoniecznie.Może warto spróbować zyc po swojemu i oddzielnie.Bez mamusi czy teściowej.Chociaz miec mądra,dobra i pomocna tesciowa to wielki skarb.A zdarzają sie takie i trzeba mocno cenić .Czasem to sztuka kompromisu bo nikt idealem nie jest.
Rodzina jest w życiu najważniejsza i tylko w rodzinie każdy znajdzie schronienie i pomoc. Szacunek wzajemny i zrozumienie oraz rozmowy i wyjaśnienia.
Nikt swojemu dziecku nie chce źle doradzić bo miłość rodzicielska jest jedyna jaka istnieje,prawdziwa.
Usiądźcie spokojnie w niedzielne popołudnie,zaproś teściową na obiad,kawę i porozmawiajcie szczerze a nie Ty ja za plecami oczerniasz ona ciebie i oko za oko , ząb za ząb . RODZINA jest w życiu najważniejsza. A jak mąż szanuję rodziców,rodzeństwo to znaczy że dobry człowiek i Ciebie nic złego przy nim nie spotka. Chciała byś żeby procesował się z rodzina o spadki,żeby się do siebie nie odzywali ,żeby się kłócili ? To samo przedłoży się w przyszłości na Twoją rodzinę. Tego chcesz?
Powiem tak jak facet pójdzie do matki jej pomóc czy coś , to w końcu matka . To wy kobitki robicie problemy . Ale jak wasze mamusie zatruwają nam życie swoim wężowym jadem to wtedy jest ok.
Witaj w klubie mnie żona z teściową
Jako mąż i facet powiem krótko, że coś takiego nie powinno mieć miejsca. Dla mnie to d.upa a nie facet, który biadoli o wszystkim ze swoją mamusią. Powinien wiedzieć, że jego najbliższa rodzina to Ty i dzieci i powinien nawet w najgorszych momentach stać murem za wami. Jeżeli tego nie pojmuje to nie wróżę nic dobrego.
Zgodze sie z toba gosc z 16:10. Du.... nie facet. Niestety ja mam tak samo.Na poczatku jakos mi nie przeszkadzało ze po pracy albo jal ma wolne a ze po drodze zajezdzal do mamusi na obiadki albo tak sobie posiedzieć...wiadomo my blok oni domek wiec ok.Ale z biegiem lat coraz bardziej zaczelo mnie to denerwowac a dlaczego nagle???Np. Jesteśmy u jego rodzicow ja w pokoju bawię sie z dzieckiem on w kuchni z mamusia rozmawiaja smieja sie ja wchodze cisza i tak może byc caly dzien....mowi kupujemy auto?a ja ze mamy dobre a bo mama mowila ze najwyzsza pora noi auto jest.....jedziemy na wczasy pytam? ?a on ze oj nie bo nie ma czasu ale zmiana zdania po tym jak mamusia pow jedz synu jedz odpoczniesz.....Najlepsze jest to ze zlego slowa nie mozna pow na niego jak kiedys sie wkurzylam zaczęłam sie drzec a ta do mnie i czego aie drzesz na niego....l....duzo takich sytuacji....Zaczęłam z tym walczyc ale to jest walka z wiatrakami...Ja mam jeden sposob na to......siedz sobie z mamusia ja mam spokoj ale przyjdzie taki piekny dzien ze mu torby wystawie za drzwi i wtedy mamusia go bedzie miala na zawsze!!!!!!!
Wykończona
Współczuję Ci,bardzo.Chora i przykra sytuacja.Twoj mąż ma bardzo dobre relacje z matką,chyba nawet za dobre i nie powinien sie z nią nigdy rozstawać,nie powinien miec żony,bo matka mu wystarcza.Nie jesteś dopuszczana i wtajemniczana w ich rozmowy.To jakie sekrety mają,o których Ty nie powinnaś wiedzieć? Ja rozumiem,ze mogą sobie rozmawiać,no ale dlaczego milkną jak Ty wchodzisz?? Tego nie mogę pojąć?
Bardzo Ci współczuję. Jam mam problem wprost odwrotny, bo teściowa wciąż ma pretensje, że syn odwrócił się od niej. Po prostu widzę, że boli ją to i nie może zrozumieć, że jesteśmy dla niego numer jeden. A ona chciałaby wszystko wiedzieć i nad wszystkim mieć kontrolę. Raczej nie wytrzymałabym tego, więc jestem szczęśliwa, że trafił mi się taki mąż.
Zgadzam się z Twoim zdaniem...
Brawo
A czy żona pamięta o swojej roli w małżeństwie?
Wg ciemniaka żona powinna nogi myć teściowej i męża w rękę całować.
Sama jestem teściową i każdemu doradcę,by nie wtrącać się do młodych.Ale już moja swatowa potrafi odrabiać tyłek synowej nawet do mnie i nastawić syna.Najgorsze jak teściowe wymarzyły sobie inne synowie czy innych zięciów.Dajcie żyć młodym swoim życiem.Zrobią źle,będą mieć nauczkę.
Popieram,najgorsze to wtrącanie się.Spadajcie od młodych!