Mieszkam na Ogrodach, moi rodzice byli rodowitymi ostrowczanami, dziadkowie również, dlatego pisząc o wieśniakach na Ogrodach mijasz się z prawdą.Fakt, jest duży odsetek napływowych na osiedlu, widać to ostatnio po tablicach aut, WLI czy TOP.Dużo młodych ze wsi powykupywało ostatnio mieszkania w Ostrowcu.Moja rodzina to OSTROWCZANIE z krwi i košci i jestem z tego dumny.Najwięcej wiochy mieszka na Pułankach, Rosochach.A patologia jest zarówno wšród rodowitych mieszkañców miasta jak i wšród napływowych.Tak było, jest i będzie.
Do huty - nowego zakładu przyjechali w latach siedemdziesiątych malorolny i dostali mieszkania na Ogrodach. Większość to potomkowie pługa i wideł.
Gościu z 08:45, Ci ‘małorolni’ zamienili, jak sądzisz, operowanie pługami i widłami na obsługę wówczas nowoczesnych francuskich i japońskich procesów wytopu i walcowania stali, produkcji zaawansowanych odkuwek oraz na zabezpieczenie warunków technicznych dla eksploataci powyższych technologii.
*eksploatacji (oczywiście)
Mieszkałam na Ogrodach od 1979 roku do 1999. Pamietam jak w czasie Wielkanocy i Bożego narodzenia robiło się pusto na osiedlu. Większość mieszkańców wyjeżdżała, nie na nart, tylko pod Ostrowiec do swoich rodziców. Po świętach znów robiło się gwarno. Przywozili pyszne Węglinkiem, robione przez rodziców i niekiedy częstowali. Mnie nie przeszkadza kto skąd pochodzi. Ważne by był człowiekiem, który jest przyjazny i empatyczny.
Dużo wiesz o ludziach. Pamiętasz swój pseudonim?
8.45 a ty masz bapke na wsi
Na Ogrodach żul na żulu i żulem pogania zwłaszcza na ławkach prxy boisku i ns ławkach przed klatkami.Syf, smród i zapijaczona hołota.
11.03 e tam, dewotek i madek wiecej
Jak się czyta wypociny niektórych autorów tych "mądrości", to człowiek nie może się nadziwić, skąd w ludziach tyle nienawiści. Niektórzy to już nie piszą normalną polszczyzną, tylko żółcią i to jeszcze z błędami. Ktoś napisał na początku o konkretnym problemie, a tu przy okazji już frustraci przystępują do "dzieła" dzielenia ludzi. Niedobrze się robi, jak się to czyta. Cóż, widocznie autorów wyzwisk tylko na to stać, a przy okazji nieświadomie dokonują autoprezentacji.