Ulica Rudzka w Ostrowcu Św., stanowiąca dojazd do Przyborowa i Bodzechowa, pełna jest dziur i kolein. Brakuje chodników, którymi mieszkańcy, bez lęku o własne życie, mogliby docierać do szkoły, pracy, ośrodka zdrowia. Te które są albo urywają się po kilkunastu metrach, albo są tak wąskie, że nie pozwalają na bezpieczne wyminięcie się z autem. Brakuje nowoczesnego oświetlenia, które poprawiłoby ich widoczność także po zmierzchu, nie mówiąc o ścieżce rowerowej, której po prostu nie ma. W imieniu mieszkańców ulicy Rudzkiej głos zabrał Marcin Jabłoński, radny Rady Powiatu Ostrowieckiego. Niestety odpowiedź, jaką otrzymał ze Starostwa Powiatowego w Ostrowcu Św. nie napawa optymizmem.
Denków jak zawsze zapomniany.
I to jest radny który widzi braki w infrastrukturze w swojej dzielnicy i próbuję coś z tym zrobić. A nie jak Co poniektórzy urzędnicy jeszcze nigdy tam nie byli
Pan Marcin J. ma firmę, która buduje drogi. Czy to nie jest dbałość o własny interes a nie o potrzeby mieszkańców?
A czy jakby radny sprzedawał balony i watę cukrową a zorganizował w dzielnicy festyn mieszkańcom to też by było źle firmę miał i będzie miał a ludzie bezpiecznie będą się poruszać Dlaczego inni którzy nie mieli takiej firmy od początku istnienia dzielnicy nie widzieli tego problemu
Jak jedno idzie w parze z drugim to czemu nie?
To bardziej prospołeczne niż dawanie pupila na prezesa Orlenu
Oczywiście że tak niech buduje chodniki drogi parkingi i daje miejscowym ludziom pracę a nie żeby musieli wyjeżdżać za chlebem
Doczekają się remontu... Jasne