Szukajac mieszkania unikałam wieżowców bo w Ostrowcu strach mieć windę. To moze kogoś życie kosztować. A i balkony jakieś takie niestabilne. Nigdy wieżowca choć chciałabym nowe i ładne mieszkanko wysoko ale w Ostrowcu takowych nie będzie a szkoda bo widoki śliczne, ale dla nich się nie będę narażać.
Duży plus to zdrowie.Chociaż sam jestem leniem i mieszkałem zawsze na parterze, to wiem, że jeden stopień to sekunda dłużej życia.
I owszem w młodym wieku.
Jestem po 60-tce,od 20 lat mieszkam na 4/4 pietrze,mieszkanie narożne,jeszcze lepiej niż w środkowym ,sąsiad tylko z jednej strony,cisza, spokój,piękne widoki,po schodach chodzę kilka razy dziennie,kondycja jest niezła,chwilę pomieszkasz i pokonanie schodów nie będzie żadnym problemem,nie zamieniłabym mieszkania na niższe piętro.
Mieszkałem dużo lat na IV piętrze. Jedyny MINUS to schody ,bo:większe zakupy,czegoś się wychodząc z domu zapomniało i trzeba wrócić,kupiło się jakiś większy przedmiot i trzeba wnieść ktoś wcześniej pisał ,że jak kupujesz meble to i wnoszą-dostarczają ale nie mają obowiązku wtargać na 4 te piętro i należy zrozumieć tych panów bo to naprawdę ciężka praca.
PLUSY-wszystko oprócz schodów czyli:cicho,czysto,nikt zbędnie nie puka i nie stuka nad Tobą ,nie wierz w letnie upały to bzdura i nie wierz że dach przecieka.Chyba nie kupujesz przedwojennego bloku a te współczesne z wielkiej płyty nie ciekną.Reasumując-jeśli na 4 te byłaby winda to same plusy nic dodać i ująć a temat wychodzenia na schody pozostawiam Tobie,zakładam że jesteś w młodym wieku i nie będzie to zmorą.
Gdy kupowaliśmy mieszkanie 4 i 3cie piętro odpadało na samym początku. Z zakupami idzie się i idzie, w lato to nawet otwarte okna nie pomagają. Rurki pod sufitem tu i uwdzie.
Plus taki że nikt nie widzi co robisz na balkonie i widok ładny.
Moim zdaniem warto przemyśleć taki zakup, chyba że jego wartość to 1/2 ceny rynkowej.
Te najwyzej powinny być najdroższe. Nigdy nie chciałabym, zeby mi ktoś kłapał drzwiami a to i na 4p słychać tyle,ze na 2 koleżanka bardzo narzeka. Nie mam upału w lato i rurki lecą w dwóch pokojach z 4 a są zasłonięte a czy w kuchni mam to nie wiem nawet. Cisza, spokój, czysto i ruch dodatkowy. Te mieszkania powinny być droższe bo za dużo otyłych raszpli co zieje na ulicach widzi się na co dzień i to są juz 40latki. Później tematy, ze laska im męża odbiła jak unieruchomione kaleki czekają na pensję męża na 1szym piętrze.
Mieszkam 37 lat na czwartym piętrze.Nie wyobrażam sobie innego piętra.Spokój,piękny widok na Święty Krzyż.Jeśli chodzi o schody to kompletnie ich nie odczuwam.Kwestia wprawy.
Zamiast w bloku,dopłać i kup mały domek z działką.Ja nie widzę plusów mieszkania w bloku na żadnym piętrze. pzdr
Gościu z wczoraj z godziny 22:22 -Masz 100 % racji i wielki szacun dla Twego poglądu.Ja dokładnie zrobiłem to samo.Ponad ćwierć wieku płaciłem haracz dla prezesa czy prezesów spółdzielni i całej świty administracyjnej i nie wiem jeszcze za co.Corocznie dopłata do ogrzewania,dziwnym zbiegiem okoliczności moi sąsiedzi mieli zawsze nadpłaty,być może przyczyna tkwiła w mieszkaniu narożnym i 4 te piętro.Nie wiem skąd miałem niedopłaty choć nie należymy do piecuchów ,lubimy temperaturę umiarkowaną w domu.Od ubiegłego roku mieszkamy w swoim domu,ogrzewamy piecem co na węgiel,zima tegoroczna jest bardzo łagodna domek nasz jest nowy,ocieplony ,wybudowany zgodnie ze sztuką murarską ,do tej pory zużyliśmy około 500 -600 kg węgla czyli równowartość około 400 złotych, licząc od listopada.Plus trochę drewna do kominka .Przypuszczam że co miesiąc,oszczędzam około 50 % pieniędzy w stosunku do czynszu który płaciłem za moje M-4 do spółdzielni Krzemionki.
A ja mam dom i stoi wynajmowany a my na 84m i jest super. Na wsi mamy po rodzicach oboje i sprzedamy, może zamienimy na większe to mieszkanie, które mamy albo wyprowadzimy się do Kielc, ale nie chcemy domu nigdy.
600 kg węgla przez zimę?:)chyba że przepalacie tylko kilka godzin dziennie,tak przy normalnym paleniu 2 tony spokojnie pójdzie a w pietrowych domkach to i 4 zuzywają zalezy to od ocieplenia i pieca a także wielu czynników ...
Ludzie kupują małe domki i siedzą w zimnie. ja w domu parterowym zużywałam 2tony węgla co najmniej a miałam regulację temp, i nie miałam nigdy wyzej niż 20st.
wIELKI szacun bo mieszka w domu? Buahaha, nie czytałam jeszcze takich wynurzeń.
Nidy jak przyjdzie mia tam ić z zakupami lub bez tragedia.
Cóż, dziś coraz więcej ludzi grubych to i na parter ciężko pewnie wejść. Ja mieszkam na 4piętrze i nie mam żadnych problemów a i widok mam ładny.
Temat wałkowany od lat a odpowiedź prosta :dla młodego tak dla starego nie i wszystko w temacie.Gdy masz 20 lat możesz skakać a jak masz 50 plus to musisz na skoki uważać a jeśli nie masz innego wyjścia to musisz chwalić nawet 4 te piętro bez windy taskając duże zakupy.Stąd różnica w cenie mieszkań.
W życiu bym nie kupił mieszkania na 4 piętrze. Jedynym plusem jest widok z okna o ile nie jest on na inny blok/wieżowiec. Sam osobiście szukałem na parterze/1 piętrze i kupiłem ostatecznie na 1 piętrze bo te na parterze szybko schodziły. Za dużo dziadków w mieście i chyba je wyłapywali:)