Czy można zakochać się w dojrzałym wieku i zgłupieć z miłości jak nastolatek po 40-stce? Znacie takie przypadki?
A może ktoś ma za sobą takie przeżycia ?
Panowie po 40-stce wiedzą jak uwodzić kobietę. Na pewno jest w tym więcej klasy i wyrafinowania niż w młodości. Oczywiście pod warunkiem że mamy do czynienia z dżentelmenem. Właśnie czegoś takiego teraz doświadczam i powiem szczerze - trudno się oprzeć takim działaniom :)
Gość 45+ ale jestem pewna , że nie szukasz miłości tylko raczej stabilizacji.
Ja mam to samo. Dlatego tak długo szukamy , bo priorytety inne, wymagania większe i ostrożność , rozwaga .
Ot i taka prawda.(-(-
ostrożność i rozwaga to fakt są dużo większe niż za czasów młodości (choć ja młodo czuje się nadal :) ) co do reszty to się zgodzę choć miłości też szukam, jeszcze chciałbym kochać i być kochanym
No, proszę! Intrygująca wypowiedź "Wokulskiego" i panie leżą u jego stóp... W ciemno i bez zastanowienia. A życie i tak pisze różne scenariusze. Jednej da to wymarzone szczęście, a innej nie. Jak to się dzieje w życiu, że jedną kocha wielu, a druga nie zazna uczucia miłości nigdy? Dodam tylko, że do życia potrzebne są nie tylko słowa, by być usatysfakcjonowaną ale o tym napisał już "Wokulski".
A tak w ogóle miłość po 40-tce jest możliwa... i nawet po 70-tce też.
No nie przesadzajmy z tym leżeniem u stóp Wokulskiego.
To było takie niewinne kokietowanie - jak to w sieci.
Ale Jego tekst - przyznaję - bardzo dobry.
hej 40-tki ruszcie cztery litery może jakiś wieczorek zapoznawczy? ma ktoś jakiś pomysł?
No ryczące 40-tki do dzieła!
zle zrozumiales moja wypowiedz...nie wysmiewam tych co mieszkaja z rodzicami,a nawet w separacji z ex małzonkiem..roznie sie w zyciu moze ułozyc,a na dodatek takie czasy,trudno o pracę i to dobrze płatna,by samemu móc mieszkac,,,
Chodziło mi o to ,ze wiele razy pisząc z nowo poznanym męzczyzna,on zaraz pytał czy mieszkam sama....bardzo szybko,za szybko padało to pytanie..i wiadome było o co męzczyznie chodzi....czesto okazuje sie ,ze taki men szuka tylko seksu,i często jest tez zajęty...więc mu pasuja spotkania u kobiety...nie wiem czy teraz zrozumiales gosciu 45+ :)
Teraz zrozumiałem aż za dobrze :) Widocznie jestem odmieńcem bo jeszcze nie zapytałem nawet gdzie kobieta mieszka - chodzi mi o pytanie o adres - a tym bardziej z kim. Wychodzę z założenia, że to co ktoś chce abym wiedział to mi powie bez dopytywania się chyba, że w trakcie rozmowy czegoś nie zrozumie to wtedy zapytam. Sam nie mam tajemnic w prywatnej rozmowie ale o sobie samym też zbyt wiele nie mówię jedynie jak ktoś zapyta.
Ciekawe gdzie te rodzynki się chowają:)
Szukajcie a znajdziecie...