nie wiem dlaczego ale mam wrażenie, że jesteś kobietą która właśnie miłości nie zaznała - skok w bok i ciąża dlatego znasz jedynie miłość rodzicielską - być może było inaczej ale to już nie moja sprawa
gorąca to tylko moje domysły a czy są one trafne tego niestety nie wiem
po 40-tce wszystko mija zwłaszcza atrakcyjność pod KAŻDYM WZGLĘDEM!!!!młodość ma swoje prawa zdecydowanie i koniec w tym temacie: pan i pani 40+ ??... i zakochanie- niemożliwe! (o seksie nie wspomnę)
ha ha ha ha ha ha ha ha
świat oszalał...
oby jak najmniej takich czlowieczków z takimi poglądami...
przestaje byc tolerancyjna...ileż mozna słuchać takich głupot i milczec...
Ja mam 40+ i w ramach nauki poświęcę się i z chęcią w ramach testu skorzystam z ciebie . Zmienisz zdanie co do możliwości seksualnych ludzi 40+ .
P.S.
W poświęceniu dla nauki nie ważne czy jesteś on czy ona .
P.S. 2
Jeżeli myślisz że nigdy nie będziesz mieć 40+ to wyprowadzam cię z błędu , będziesz mieć .
Atrakcyjny facio bez zonki . Żadna cię nie chce ?
Kolego jestem gotów na test..... Kiedy ?
mam ponad 40 i prawie 10 lat jestem sam, czy to wyglada na desperackie szukanie ?
Gość 45+ ale jestem pewna , że nie szukasz miłości tylko raczej stabilizacji.
Ja mam to samo. Dlatego tak długo szukamy , bo priorytety inne, wymagania większe i ostrożność , rozwaga .
Ot i taka prawda.(-(-
ostrożność i rozwaga to fakt są dużo większe niż za czasów młodości (choć ja młodo czuje się nadal :) ) co do reszty to się zgodzę choć miłości też szukam, jeszcze chciałbym kochać i być kochanym
Ja tez szukam stabilizacji...ale najbardziej na swiecie pragne kochac i byc kochana...i tu nie gra roli wiek...Gdy ktos jest ciepłą osobą,pełna uczuć,wrażliwosci..to nie wazne ile ma lat.
Owszem..jest bardziej z wiekiem ostrozny...wie wiecej...poznał zycie...często zebrał duzo doświadczeń i to sporo tych dość bolesnych..zawodów miłosnych..rozczarowań drugim człowiekiem....
Ale jedno sie nie zmieniło pod wpływem czasu...tak jak pragnęłam kochać i byc kochana mając 20 lat,tak pragnę tego teraz...mając prawie 40-sci...
w dzisiejszych czasach gdy światem rządzi seks i kasa ciężko jest znaleźć kogoś takiego jednak nie jest to niemożliwe
Uważasz,ze po 40-tce seksualność mija ? według siebie osądziłes? :)
po 40-tce pełno jest seksownych kobiet i męzczyzn jak najbardziej,niektórzy seksowniejsi od tych młodszych..bo seksapil się albo ma albo nie ....
Po 40-tce to człowiek dojrzały,doświadczony...wie czego chce,nie krępuje sie,poznał swoje potrzeby,ma fantazje i nie ma oporów by je realizować...
Miłość po 40-ce jest może mniej spontaniczna ale znacznie bogatsza, niż w młodszym wieku.
Osoba doświadczona, pewna siebie i swojej wartości, mająca więcej do zaoferowania niż brania nagle uświadamia sobie, że otrzymała nieoczekiwany już dar i albo przyjmie go tak po prostu - bez dogłębnej psychoanalizy albo zabije go rozmyślaniami, zastanawianiem się jak to się stało itp.
Miłość w tym wieku nie zawsze musi kończyć się w łóżku. Czasem to przyprawione dyskretną erotyką braterstwo dusz. Coś o czym się nie myśli 20 lat wcześniej.
Można być pięknym na wiele sposobów ale gdy patrzymy przez pryzmat dojrzałej miłości wybrana osoba jest piękna na wszystkie sposoby na raz. Wtedy wiemy.
I jeszcze jedno - ważne by w sumie była to miłość po 80-ce a nie poszukiwanie straconego czasu z kimś znacznie młodszym, nie rozumiejącym zachodzącego zjawiska.
Pięknie napisane. Jednak miłość w tym wypadku to za duże słowo , to o czym piszesz to raczej fascynacja, zauroczenie.
Braterstwo dusz przyprawione erotyką? Coś takiego nie istnieje, nie wierzę.
Jeśli do tej pory znaliśmy tylko konia i mrówkę, to nie znaczy, że wszystko, co spotkamy w przyszłości będzie albo trochę koniem albo mrówką.
Nie musimy wszystkiego nazywać, by móc to przeżyć.
Miłość, zauroczenie lub cokolwiek innego z nieskończonej palety słów.
Nagość przykryta białą koronką wciąż jest nagością ale postrzegamy ją inaczej.Erotyka nie oznacza seksu. Wiele dzieje się tylko w głowie.
Dusza emanuje poza ciało i ta więź jest znacznie trudniejsza do nazwania i zaakceptowania.
W tym przypadku pewnie dzieje się właśnie to, co się dzieje. I już.
Nazwy są dla eksponatów w muzeum a nie dla żywych nieokiełznanych procesów.
Powiem Ci Wokulski, że na randkę z Tobą idę w ciemno.