Sąsiad ma miniogrodek na balkonie.
I suszy gówna, którymi nawozi pomidorki.
Rzeczywiście. To chyba reklama połączona z zaproszeniem :)
Co? jakie główna mam nadzieję że nie swoje suszy i pomidorki podsypuje. W sumie to byłby obiekt zamknięty. haha
Z ciekawości zajrzałam, o co tu chodzi. Czy może znowu kogoś cudze kwiaty na balkonie szczypia w oczy, a tu nie. Z rana duzo śmiechu, to dużo zdrowia. Pozdrawiam autora gównianego wątku:)