jak w tytule, kocham Ich, ale czasem bywa tak, że nawet ich nie poznaliśmy. Bywa tez tak, że to od nich uczymy się tak wiele dobrego, tak wiele piękna pokazują nam nasze Babcie:) Mój kolega, Jacuś, ma od pokoleń warszawskie korzenie. Jego Dziadkowie byli Powstańcami! To przepiękne. I bardzo boli fakt, że Powstańcy odchodzą..... Jest ich coraz mniej. Kiedy jestem u koleżanki na Muranowie, kiedy mijam bramę 1:40 000 Umschlagplatz, widzę historii część, która przeplata Polaków losy i Żydów. Ostatnio będąc tam spotkałam (jak zawsze zresztą.... - to w innym wątku, ok?) wycieczkę młodych Żydów. Ale co mnie urzekło:)
Wręcz wywołało łzy. Oni mieli przewodnika. Jakiś fajny pasjonat, opowiadać im miał o wojnie i tych koszmarnych dniach..... Ale nie przewodnika słuchali :) Podszedł do nich pewien Pan w wieku szlachetnym:) Pewnie Powstaniec! Opowiadał z pasja! Uśmiechnęłam się do Niego i poszłam, bo mi się płakać zachciało, wstyd........
Teraz żałuję, bo mogłam z Nim porozmawiać, poznać się, nie mam już Dziadka, nikt mi nie powie, jak było, jak walczył...
Po tym przelotnym spotkaniu, uśmiechu Starszego Pana, wiem na pewno, że nie ma piękniejszych i wspanialszych ludzi, niż Ludzie Starzy. Szlachetni. I nie bójmy się tego słowa, Starość. To najbardziej powinniśmy szanować i kochać.
to dziedziczne-widać też masz tą przypadłość
Mój dziadek jest nieznośny
Walczyli i co nam wywalczyli?
a po czym widać?
Moja babcia [*] była na ''przymusie'' w fabryce u szfabów, opowiadała o sabotażach, ciary chodziły po plecach.
To kim dzisiaj jestem zawdzięczam dziadkowi, zawsze podkreślał:rób tak, żeby nikt przez ciebie nie płakał. Szkoda, że moja mama tego się nie stosuje.
Dziadka nie ma już kilka lat, ale jego myśli są dla mnie zawsze żywe.
P.S. Nauczył mnie też szacunku innych ludzi i dla chleba.
Mój Dziadek też nauczył mnie szacunku dla chleba. A Babcia zawsze zanim przekroiła chleb, pisała na nim znak krzyża nożem.
Szkoda,że obecnie dziadkowie nie mają juz tyle czasu dla wnuków.
Nie liczy się długość ale jakosć kontaktów z babcią i dziadkiem.
To miałam na myśli zle prawdą jest, że dzisiaj dziadkowie zajeci są swoimi sprawami a wnuczkom nie poświecają tyle serca co kiedyś. Są oczywiście wyjątkowi dziadkowie. Moje dzieci nie miały takiego szczęścia.
A co powiecie na to jak ktoś używa zwrotu "moherowy beret" "moher"?
Ale w stosunku do Ciebie czy do starszych ludzi?
A co powiecie na to jak ktoś używa zwrotu "moherowy beret" "moher"? Do tematu.(nie interesuje mnie Twoje prywatne zdanie o mnie)