1. Znieść zakaz handlu w niedzielę. Ludzie chodzący do sklepu rozłożą się na 7 dni (więc będzie ich mniej danym momencie - choroba nie będzie się roznosić), pojawią się nowe etaty w sklepach.
2. Zamrozić ZUS na okres po epidemii, albo umożliwić płacenie wybranej stawki. Ludzie po koronakryzysie będą mieć mniej pieniędzy - więc płacenie jeszcze na ZUS byłoby problemem. Lepiej aby te pieniądze krążyły w obiegu, a nie były zamrożone w funduszach ZUSu.
3. Wstrzymać działanie Inspekcji Pracy, Sanepidów i innych kontroli państwowych na jakiś czas po epidemii. Spełnienie wielu warunków narzuconych przez różne instytucje jest kosztowne, a po epidemii będzie konieczny rozwój małej przedsiębiorczości by pojawiła się znów konkurencja.
4. Likwidacja pensji minimalnej i kwotowo ustalonych przez rząd pensji. Owszem, może ludzie będą pracować za 1000 zł, ale towary dzięki temu stanieją. Te 1000 zł będzie można kupić więcej niż dziś. A ludzie którzy mają oszczędności - wzbogacą się automatycznie i zaczną je wydawać. A szefowie nie będą kupować Bentelyów kiedy będą czuli nad sobą oddech konkurencji gotowej zbić ich z rynku. Będą musieli albo obniżać ceny albo poprawiać wydajność. A Januszy biznesu wybije konkurencja.
5. 500+ koniecznie utrzymać
6. Te propozycje może sfinansować rząd poprzez cięcie wydatków i zadłużenie. Teraz jak znalazł były oszczędności robione w czasie rozkwitu gospodarczego - ale jak się nie ma co się lubi...
Zaraz będzie hejt że czego nie jestem ministrem i jakie mam prawo do wygłaszania takich tez. Powiem tyle - w demokracji nie żądzą Ci którzy mają najlepszy pomysł, a Ci których pomysł spodoba się najbardziej elektoratowi. Rządy nie chcą robić radykalnych kroków bo boją się o poparcie. A takie radykalne kroki by się teraz przydały.
To nie forum ekonomistów. To forum kłótliwych ludzi, hejtujących się nawzajem.
Niedziele powinny zostać wolne od handlu. Ludzie muszą mieć chociaż jeden dzień w tygodniu wolny od pracy kiedy mogą spędzić go z rodziną.
Nadzwyczajne czasy wymagają nadzwyczajnych rozwiązań. Czasem trzeba coś poświęcić. Zamiast zakazu handlu, wpisać do kodeksu pracy że każda osoba ma prawo do jednego wolnego dnia w tygodniu (do wyboru) tak jak obecnie niedziela. Kto by chciał mieć wolne w niedzielę - mógłby ten jeden dzień gwarantowany sobie wykorzystywać, kto by wolał w inny dzień - pracowałby w niedzielę itd.
Co w sytuacji gdy wszyscy pracownicy chcieliby wolna niedzielę ? Bez sensu. Powinny być wolne na stałe. Nikt normalny po sklepach w niedzielę nie chodzi.
To wtedy byłaby ich decyzja, a nie narzucona. O to chodzi.
Należy też skończyć z wypłacaniem 500+ dla dzieci ludzi dobrze sytuowanych. Wprowadzić zobowiązania do podjęcia zatrudnienia w ciągu 3 miesięcy przez opiekunów prawnych dzieci i wprowadzić talony rzeczowe zamiast wypłacania gotówki.
Dyskryminacji mówimy stanowcze nie. Prędzej bezrobotnych wysłać na pracę społeczne jak sprzątanie miasta, lasów, łąk, budowa dróg, wycinka i podobne zajęcia nie wymagające myślenia.
Każdy z tych pomysłów jest dobry. Niestety my możemy zrobić sami coś na poziomie osiedla czy miasta. Myślę, że dobrze by stworzyć taki ośrodek na poziomie województwa kraju. Mamy wiele uczelni może któraś stworzyłaby takie centrum (niezależne, całkowicie autonomiczne) współpracujące z Rządem, partiami politycznymi, Sejmem senatem i ośrodkami badawczymi. Efektem byłoby najpierw prowadzić badania, sprawdzać analizować i przygotować. Brzmi to jak utopia, ale może jakaś grupa ludzi i wszystkie głosy każdego mającego coś sensownego trafi na podatny grunt. Zachęcam do myślenia i pomocy.
W tym kraju? Z tym rządem? Z tą opozycja? Ładne marzenia i w takim stadium zostaną na zawsze.
Czegoś nie rozumiem. Nie jestem beneficjentem żadnego z programów Dej + dla jasności. Ale dlaczego, lepiej zarabiający mają nie korzystać z tych programów?? Odprowadzają podatki i to znacznie wyższe od tych którzy zarabiają najniższa krajowa, bądź o zgrozo nie zarabiają nic i nic do budżetu państwa nie wnoszą. Dlaczego dej + na urlop mają być dla tych co najmniej wnoszą do budżetu?? Przecież wszyscy mogliby ratować turystykę poprzez dej +. Teraz Ci co wnoszą najwięcej do budżetu zasponsorują wakacje innym i rozwój srandemii koronowirus.
Co do 5. punktu to 500+ należy utrzymać ale nie jako stałą kwotę, ale jako % średniej krajowej (obecna srednia to ponad 4tyś więc 500 to ok 10-killanaście procent średniej). Wraz z obniżaniem średniej wskutek deflacji - nominalna kwota będzie spadać.
A jak mówili, że Polskę nie stać na 500+ to nie wierzyli :) pierdzielnie to, oj pierdzielnie
żądza - niepohamowane pragnienie posiadania lub doznawania czegoś
rządzić - sprawować rządy w państwie
sam sobie pracuj za 1000 zł
Wytłumaczone masz dlaczego. Ale to trzeb chcieć zrozumieć a nie sam se pracuj.
Serio. Kapitalizm wymaga by przedsiębiorcy (parę % ludzkości) byli uczciwi do działania
Socjalizm do działania wymaga by pracownicy byli uczciwi (większość społeczeństwa)
Który jest łatwiejszy do wprowadzenia?
ale w socjalizmie możesz się opierdzielać, a ci co zapierdzielają to zapierdzielają na ciebie. Który system będzie wolało większość leniwego społeczeństwa?
W socjalizmie można być leniem i być na garnuszku państwa. W kapitalizmie ktoś taki nie miałby środków do życia. Chyab że uważasz że kapitalista to zlodziej żyjący z pracy innych. On też pracuje, choć inaczej. Może nie leci mu pot ciurkiem po plecach ale jego nikt nie zastąpi i nie może rzucić pracy czy zapomnieć o niej - na nim jest odpowiedzialność za siebie i grupę ludzi których zatrudnia. Nie zazdroszę nikomu bogactwa, jak lewica
zabrać:
1. 500+, dodatek dla niepełnosprawnych i 13 emeryturę.
2. Zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na ratunkowy fundusz europejski.