Chciałam iść do sklepu dosłownie na 5 min. Zaraz po wyjściu widzę policjanta wypisującego mandat na złe parkowanie. Podeszłam i zaproponowałam dogadanie się. Odmówił mi, więc powiedziałam mu prosto w oczy "daj mi spokój po***ie". Ten zaczął wypisywać drugi mandat za zużyte opony. Więc dowaliłam mu tak : "psychiatra każe Ci leżeć na kozetce twarzą do dołu więc dlatego masz taki brzydki ryj?". Tan się zaczerwienił i zaczął pisać 3 mandat, nie wiem za co. Tak z nim rozmawiałam aż wypisał 5 mandatów, mruknął "płacenie czy sąd?". Uśmiechnęłam się tylko i pokazałam język. Policjant odwrócił się na pięcie i odszedł, a ja tą rozmową i wystawieniem 5 mandatów w 3 minuty tak się podnieciłam że aż zapomniałam gdzie zostawiłam swój samochód i poszłam go szukać. Na szczęście stał tusz za rogiem. Ale przygoda
Ty jesteś babo normalna? Obcemu człowiekowi narobiłaś problemów. Lecz się i sama idź do psychiatry.
super powieść - poprawiło mi humor , a już byłem śpiący i miałem iść spać . Beta "imię i wzmianka" na wesoło wspaniałe . A jednak przez pewien okres czasu pomyślałem że jestem na tym forum jakieś 15 lat temu. Pozdrawiam
Ha ha fajnie
Nie zapominajmy ze policja to tez ludzie .
Historia stara jak internet
kolejna madka co ma tusz na gębie
Do 6 roku życia rozwijała się normalnie. Później już tylko rosła.
To się ciesz, że nie zostałaś zatrzymana i nie dostałaś zarzutów karnych za znieważenie funkcjonariusza na służbie. A to już jest przestępstwo!!!
Patlogia. Tyle o autorce.