Hej ,jestem Klaudia teraz ryję testy na prawko motocyklowe ,w przerywniku lukam do forum.Od roku śmigam na 125 ccm.Chętnie przyłączę się do grupki motocyklistów na niedzielne wypady,jeśli nie przekraczacie przysłowiowej setki na trasie.Marzy mi się Hajabuza ale to melodia przyszłości,sądzę że 500ccm które kupię po egzaminie na najbliższy czas mi wystarczy.Burgman wnioskuję z Twego tekstu ,że od lat robicie niedzielne wypady.Jakie są kryteria przyjęcia mnie do grupy? Sorki,jeśli pędzicie powyżej 200 to ja się nie piszę.
Hej tu motocyklista. Posluchaj Klaudia czlowieka z doświadczeniem. Próbujesz podłączyć się do grupy, która jeździ w sposób opisany do Gregora. Albo sie na to łapiesz, albo musisz zalożyc sobie swoją grupe, która śpi do poludnia (w objeciach MORFEUSZA), 200-300 km dla niej - to nie lada wyczyn i po roku na 125 zamierza nabyć sobie " haykę" 1300 z praktyką szczypiorka, chyba tylko po to, żeby walnąc sobie z nim selfie, albo błysnąć na forum. Na tym typie motocyklistów do których aspirujesz - nie robi to wrażenia. Powodzenia. Po Twoich wpisach można wnioskować , że nie doroslaś do prawdziwych motocyklistów, którzy czują o co chodzi, a podobna do Ciebie dziewczyna poszła dzisiaj w Bałtowie do Bozi, bo jej sie wydawalo, że Yamaha sama pokonuje 200km/h wszystkie zakręty jak Twoja przyszla Hayka. Obudź sie i zacznij myślec zanim będzie za późno. Wpis ostry, bo na świeżo wstrzaśnięty śmiercią dziewczyny, której się też wydawalo, że to takie proste....RIP
Ja proponuje koleżance zapoznanie sie z grupą ADV oni robią krótsze trasy i bardziej koło komina.
Witam. Czytając Wasze wpisy o krótkim lataniu wokół komina to zaczynam wątpić czy chodzi tu o prawdziwych motocyklistów czy raczej o tzw lans?
Fura komora moto i heja na miasto to przecież moto nie zdąży sie nawet dobrze rozgrzać i trzeba wracać.. Który motocyklista myśli o tym czy jest za daleko żeby jechać. Pamiętam czasy kiedy zaczynalam przygodę z motocyklem to od świtu do nocy w wolny czas jeździliśmy w grupie przed siebie aż po nocy się wracało. Tak mnie to wciągnęło że całkowicie trafiłam poczucie czasu.
Klaudia bez urazy ale jeżdżę motocyklem od dobrych kilku lat i mam długie włosy, wystarczy warkocz czy inne sprytne uczesanie i przed siebie. Dodam że dojeżdżałam do pracy na motocyklu i również w niczym mi to nie przeszkadzało.
Nie szukajcie aż tylu wymówek bo przestanę wierzyć w prawdziwych rdzennych motocyklistów.
Pozdrawiam Motomix i chętnie polatamy znowu z Wami z makijażem czy bez byle przed siebie. LwG
Poprawiam się bo coś nie skopiowalo linku więc jeszcze raz
Na dobry początek wiosny polecam kawałek Sydneya Polaka "Skuter"
Kolejny mondry który nie rozumie kontekstu, sądzę po pisowni. Nie znasz nas i guzik wiesz .Właśnie dla tego odeszliśmy z tego forum, przez tak idiotyczne wpisy .Ile i gdzie ja jeżdżę nie twój zakichany interes ,popatrz najpierw na siebie samego, jeśli o mnie chodzi to możesz sobie nawe i po 3 kilometry jeździć bo z wpisu wynika żeś wieki bogol i siłacz rodem z okolicznych wsi upadłych. Szkoda mi słów i chęci na polemikę z tobą.
Moje bydle na 2oo waży 320kg zalane pod korek. Nie chce mi się go wyciągać na krótki wyjazd. Jak już wyciągnę z garażu za zazwyczaj robię z chłopakami z Motomixa kilkaset km. Wyjątkowo w miesiącach zimowych zrobiłem sam traskę raz 180 km i raz z kumplem co mało jeździ tylko 100km ale zimno było i po zmarznięciu wracaliśmy.
Co do wypadu na moto w święta to chcę część Motomixa wyciągnąć na dłuższy wyjazd, może uda się ich namówić na bieszczady (albo coś innego). Wszystko zależy od pogody.
Nas jako Motomix w ogóle nie widać na mieście, bo my po mieście nie "latamy". Raptem widać nas było jak organizowaliśmy rozpoczęcia/zakończenia sezonów. Motomix (99%) zbiera się na wyjazd w trasy. Są drobne wyjątki tak jak np Burgman ale on ze względów zdrowotnych nie poleci z nami w dłuższą trasę (choć był ze mną na 3 dniowym wypadzie na Ukrainie).
Tak że jeśli słychać na mieście jakieś motki "zapier....jące" to na pewno nie Motomix, nas nie słychać ani nie widać w mieście. Nas możesz spotkać na trasie (Bieszczady, Kotlina Kłodzka, Mazury, Litwa, Ukraina itp).
Się upisałem.
Pozdrawiam wszystkich na 2oo
A dodam jeszcze, że średnia wiekowa naszych 2oo jest zabójcza. Moja PanEuropa ma już 21 lat (rocznik 2000) i dowozi mnie wszędzie bez awaryjnie (a nie jest najstarszym motocyklem w grupie). Może nie wygląda zbyt ładnie ale jest mega wygodna na dłuższe przeloty. Zrobiłem (z Motomixem) w zeszłym roku w ciągu 3 dni ok 1900 km i tyłek nie odpadł.
Witam,
Ja niestety w Święta odpuszczę. Poza tym prognozy mało optymistyczne.
Wczoraj natomiast można powiedzieć otworzyłem sezon.
10 kwietnia topimy marzannę w Sandomierzu. Akurat obostrzenia są do 9-go
Do zobaczenia na szlaku.......
Nic nie stuka nic nie puka wsiadac i jechac
Tylko teoretycznie - co jest potrzebne do funkcjonowania forum cba.pl?