Nie wszyscy pamiętają ale kilka lat temu ogłosiliśmy wyjazd dwudniowy do Wilczego Szańca a odzew na forum był taki że to za daleko itd ,a my daliśmy radę i wtedy dołączył do nas bandit już na miejscu i jest do dzisiaj. Czyli jak ktoś chce to może. Nikomu nie zaglądam w metrykę, nie wiek się liczy tylko to jest w głowie. Oczywiście zapraszamy wszystkich którzy chcą się do nas dołączyć, tylko trzeba wziąć pod uwagę że dalsze wyjazdy raczej dla motocykli z większą pojemnością, chyba że będzie grupa na podobnych motocyklach ,nie chodzi mi o to że my mamy duże motocykle i musimy gonić, tylko że jazda w grupie wymaga utrzymania pewnego tępa i dynamiki jazdy (nie mylić z jazdą szaleńczą )np. przy wyprzedzaniu
Myślę że każdy ma swój rozum i pewne rzeczy są oczywiste.
Witam. Czytając Wasze wpisy o krótkim lataniu wokół komina to zaczynam wątpić czy chodzi tu o prawdziwych motocyklistów czy raczej o tzw lans?
Fura komora moto i heja na miasto to przecież moto nie zdąży sie nawet dobrze rozgrzać i trzeba wracać.. Który motocyklista myśli o tym czy jest za daleko żeby jechać. Pamiętam czasy kiedy zaczynalam przygodę z motocyklem to od świtu do nocy w wolny czas jeździliśmy w grupie przed siebie aż po nocy się wracało. Tak mnie to wciągnęło że całkowicie trafiłam poczucie czasu.
Klaudia bez urazy ale jeżdżę motocyklem od dobrych kilku lat i mam długie włosy, wystarczy warkocz czy inne sprytne uczesanie i przed siebie. Dodam że dojeżdżałam do pracy na motocyklu i również w niczym mi to nie przeszkadzało.
Nie szukajcie aż tylu wymówek bo przestanę wierzyć w prawdziwych rdzennych motocyklistów.
Pozdrawiam Motomix i chętnie polatamy znowu z Wami z makijażem czy bez byle przed siebie. LwG
Poprawiam się bo coś nie skopiowalo linku więc jeszcze raz
Na dobry początek wiosny polecam kawałek Sydneya Polaka "Skuter"
Witam serdecznie wszystkich,covid szaleje,jak długo...tego nie wie nikt.Za miesiąc majówka,trzy dni wolnego z automatu,można dobrać ze dwa dni i myknąć do Lwowa.Piszę gdyż warto przejrzeć ważność paszportów,zielona karta to pikuś.W święta Wielkanocne będę rozmawiał z eks-wspólnikiem,który tam mieszka od nastu lat.Jest okazja coś niedrogiego w centrum na spanko wstępnie zarezerwować.Motorkiem przez granicę,praktycznie nie stoimy w kolejce a w samym Lwowie serdecznie,miło i jeszcze tanio
Ktoś z Was planuje mały przelot w pierwszy dzień Wielkanocy,oczywiście po śniadanku,czyli tak około 9-10 tej ? ma się rozumieć ,jeśli pogoda pozwoli.Sandomingo? Chańczowo ? czy coś w tym stylu byle na wczesne popołudnie i obiadek świąteczny zdążyć do domku swego.Jak coś to proszę o wpisy,gdzie i o której.Sory wielkie ale za propozycję w tym dniu typu:Mazury czy Bieszczady ja nie pisze się.Krótko,treściwie,w doborowym rozsądnym towarzystwie.Bez jazdy na tylnym kole.
Hejka Rafi,z wpisów sądzę ,że jesteś mądry chłop.Jak jednemu z gostków nie pasuje na małe przejazdy wyciągać 300 kg z garażu lub stodoły to albo chłop za mikry alPiszciebo motor za lichy bo nie wiadomo który z nich nocleg w tym budynku spędza.Wszystko należy brać na miarę:garnitur,majtki,motocykl też,znam takich co to idą do "prowidenta" aby na wczasy jechać czy lecieć samolotem-byle zaszpanować przed sąsiadami.Nic na siłę bo i tak szydło z wora wyjdzie albo słoma z buta.
Kolejny mondry który nie rozumie kontekstu, sądzę po pisowni. Nie znasz nas i guzik wiesz .Właśnie dla tego odeszliśmy z tego forum, przez tak idiotyczne wpisy .Ile i gdzie ja jeżdżę nie twój zakichany interes ,popatrz najpierw na siebie samego, jeśli o mnie chodzi to możesz sobie nawe i po 3 kilometry jeździć bo z wpisu wynika żeś wieki bogol i siłacz rodem z okolicznych wsi upadłych. Szkoda mi słów i chęci na polemikę z tobą.
Moje bydle na 2oo waży 320kg zalane pod korek. Nie chce mi się go wyciągać na krótki wyjazd. Jak już wyciągnę z garażu za zazwyczaj robię z chłopakami z Motomixa kilkaset km. Wyjątkowo w miesiącach zimowych zrobiłem sam traskę raz 180 km i raz z kumplem co mało jeździ tylko 100km ale zimno było i po zmarznięciu wracaliśmy.
Co do wypadu na moto w święta to chcę część Motomixa wyciągnąć na dłuższy wyjazd, może uda się ich namówić na bieszczady (albo coś innego). Wszystko zależy od pogody.
Nas jako Motomix w ogóle nie widać na mieście, bo my po mieście nie "latamy". Raptem widać nas było jak organizowaliśmy rozpoczęcia/zakończenia sezonów. Motomix (99%) zbiera się na wyjazd w trasy. Są drobne wyjątki tak jak np Burgman ale on ze względów zdrowotnych nie poleci z nami w dłuższą trasę (choć był ze mną na 3 dniowym wypadzie na Ukrainie).
Tak że jeśli słychać na mieście jakieś motki "zapier....jące" to na pewno nie Motomix, nas nie słychać ani nie widać w mieście. Nas możesz spotkać na trasie (Bieszczady, Kotlina Kłodzka, Mazury, Litwa, Ukraina itp).
Się upisałem.
Pozdrawiam wszystkich na 2oo
A dodam jeszcze, że średnia wiekowa naszych 2oo jest zabójcza. Moja PanEuropa ma już 21 lat (rocznik 2000) i dowozi mnie wszędzie bez awaryjnie (a nie jest najstarszym motocyklem w grupie). Może nie wygląda zbyt ładnie ale jest mega wygodna na dłuższe przeloty. Zrobiłem (z Motomixem) w zeszłym roku w ciągu 3 dni ok 1900 km i tyłek nie odpadł.
Witam,
Ja niestety w Święta odpuszczę. Poza tym prognozy mało optymistyczne.
Wczoraj natomiast można powiedzieć otworzyłem sezon.
10 kwietnia topimy marzannę w Sandomierzu. Akurat obostrzenia są do 9-go
Do zobaczenia na szlaku.......
Do gość honda ,jak już pisałem do naszej grupy nie przyjmujemy głupich cwaniaczków .Więc temat twoich wyjazdów z nami uważam za zamknięty.
Gregor_71 - szacunek. Nie mam nic wspólnego z motocyklami, ale jedynym wystawiąjącym (nieproszone) oceny był właśnie pacjent podpisany jako "honda".
Tyle.
Nie zesraj się. Wkoło komina polatać boli, bo nie ma czym się polansić na fejsiku, gdzie to się nie pojechało? Każdy jeździ jak mu pasuje. Jeden do Tangeru poleci spontanicznie, a drugiemu frajdę sprawia jak codziennie zrobi rundkę na święty krzyż, czy do ujazdu bo lubi lokalne klimaty. Więc nie dziel ludzi na prawdziwych i nieprawdziwych motocyklistów, bo nie tobie to oceniać.
To do dziewuchy o nazwie motocyklistka bylot bo gregorowi pod poatem wylądowało
Do gość 20:44 nie obrażaj kobiety ,nie znasz jej i nie wiesz kim jest .Jeśli znał byś nasze grono to wiedział byś że nikt z nas się nie lansuje na Facebooku i podobnych portalach społecznościowych. Nikt z nas nikogo nie ocenia i nie szufladkuje ,jesteśmy na to trochę za ,,dojrzali" myślę że ona też nie miała zamiaru nikogo oceniać, motocyklistą albo się jest albo się jest posiadaczem motocykla ,co nie jest jednoznaczne. Jeśli ktoś lubi jazdę na krótkie odległości jego sprawa nie nam to oceniać, natomiast wątek poruszył wyjazdy naszej grupy i dołączenia do nas dziewczyny która zaczyna przygodę z motocyklami ,a najwięcej do powiedzenia mają ci których to nie dotyczy.
Nie obrażam. A kim ona jest, żeby oceniać innych i pisze dyrdymały o dystansie i lansie? Bo parę razy zdarzyło jej się jeździć od świtu do nocy nie patrząc na dystans. Przez 15 ostatnich lat zjechałem prawie całą Europę, liznąłem Azji i Afryki na motocyklu. I mam się z tego powodu czuć od kogoś lepszy, bo ktoś jeździ wkoło komina? Jestem takim samym motocyklistą jak człowiek który nie zrobi więcej niż 100 km trasy, bo mu, nie wiem, sytuacja w domu nie pozwala, ale kocha motocykle. A przeciez są ludzie, którzy zjeździli dużo więcej ode mnie. Więc jeśli ktoś tu ocenia ludzi i pada hasło o prawdizwych motocyklistach, to się we mnie krew gotuje, bo dla mnie osoba używająca takiego zwrotu to ktoś, kto chce się dowartościować.
Klaudia zawsze możesz podjechać na wyjazd z nami ,zobaczysz co i jak .Później sama zdecydujesz czy będzie ci pasowała jazda z nami .Nie zawsze jedziemy bardzo daleko ale te 200 przeważnie robimy przy wyjeździe na przykład na kawkę do Kazimierza .W tych wyjazdach tępo jazdy jest wolniejsze ze względu na to, że w większości jedziemy przez tereny zabudowane .