Rok teemu mialem operacje mozgu pekł mi tętniak i jeszcze jakiegoś naczyniaka miałem w tej głowie - obydwa w tym samym miejscu chyba. Skąd sie ten tętniak wzioł?? 3 lata przed wylewem mialem rezonans magnetyczny glowy i nikt tętniaka w mojej glowie nie zauważył. Po malu dochodzilem do zdrowia, milalem juz coraz wiecej siły i nagle własnie zaczołem słabnac. Wraz z osłabieniem pojawiły sie dziwne lęki w sensie ze musialęłm zwiekszyc znacznie dawke leku przeciwlekowego alprazolamu a i tak jakby ledwo co dzialal i to oslabienie tez jakos wtedy wlasnie sie pojawilo.... nie pamietam juz..
Ponoć Bartonella (taka bakteria) moze powodowac tętniaki ale nie wiem jak to jest..... bartonella powoduje naczyniakowatosc ale skóry. Na bartonelle badania nie robilem bo jest ich kilka rodzaji a i juz szkoda kasy mi bylo na badania bo to prywatnie rozbilem.
jestem palaczem papierosow. Ostatnie miesiace to nawet palic za bardzo nie moge bo sie robie oslabiony i na psychike mi zle dzialaja, jakby niepokoj sie pokawia po dymku i w ogole ... poxno w nocy moge se na luziie zapalic... ostatnie miesiace mialem tez szybkie bicie serca jakas nadwrazliwosc, wziolme przed dwa dni anafranil 10mg ... powachalem taki sztyft do nosa z mentolem i serce mi zaczelo walic ... juz sie balem ze znowu migotanie ale nie to tylko czestoskurcz i przeszlo po chwili. za 15 minut znowu zaciągnolem sie tym mentolowwym inhalatorem "na katar" i znowu serce zaczelo walic. Wystraszylem sie.... nie wezme juz wiecej anafranilu. ehhhhh te leki - jak je brac jak takie one niebezpieczne bywają - 4 lata temu mialem pierwszy raz migotanie wlasnie po lekach od psychiatry... chcialem odstawic i uwolnic sie od psychiatry ktory lekami uzalznil mnie od siebie... i dostalem migotania... nie lubie szpitali...
Tom, wszystko co tu opisujesz to po prostu zaawansowana NERWICA LĘKOWA. Masz wręcz podręcznikowy przebieg i objawy. Leki to tylko maskują, a nie leczą. przestań co chwile sprawdzać jak bije Ci serce itd. To częste samobadanie to też typowe dla nerwicowców.
Ciężko sie u nas zdiagnozować i leczyć.Z niektórymi lekarzami nie podyskutujesz ,bo zaraz z ich ust pada -"Pani ,czy ja jestem lekarzem?".Jestem zwolenniczką leczenia naturalnego,jak najmniej leków.Przypadki w rodzinie i u znajomych pokazują,że niektóre leki wręcz szkodzą.Podstawą jest prawidłowa diagnoza,a o nią trudno,bo lekarze mają limity na badania.Psychika też ma duże znaczenie,ale lepiej unikać psychotropów w lekkich przypadkach,bo uzależniają.Lepiej stosować takie zabiegi ,które poprawiają zdrowie i samopoczucie.
bo z tym lekiem anafranil jest tak,że nie każdemu pasuje,należy więc odstawić.Też u mnie tak było lekarz zmienił i jest ok.
Wiesz, to że ma się nerwicę nie oznacza że już nic innego nie moze nam dolegac. To że mam nerwice nie oznaczza że nigdy nie zlamie nogi, że nigdy sie nie przeziebie itp. Nie wolno wrzucać wszystkiego do jednego worka zwanego newrica!!! Nie wwolna zwalać wszystkich wina na nerwice. Bez przesady. Znam swoją nerwicę. Jak mialem kiedys nerwice to bylem jak na dopingi pobudzony i z energią. Chcesz powiedziec że każdy kto czuje sie mocno osłabiony czy zmęczony "bez powodu" powinien leczyc się u psychiatry?:D Nie jestem w lęku przez 24 godziny mam leki przeciwlekowe ktore mnie uspokajaja nieraz że spie codziennie w dzien jak male dziecko.
Tak samo przy depresji moze byc lekkie oslabienie pamieci ale nie masakryczne jej uposledzenie!!!! Czytalem nieraz wypowiedzi roznych w internecie jak lekarz ordynowal leki przeciwdepresyjne bo wedlug niego ból pleców to objaw depresji, zapominanie to objaw depresji i leki pol roku przecidepresyjne ktore w ogole nie pomagaly, na pamiec to sie loeczy u neurologa a nie u psychiatry.... Obecnie czuje sie nieraz doslownie jak bym mial ze 38 stopni goraczki - tzn. taki oslabiony ale temperature mam normalna...
ze 3 moze 4 lata temu nie pamietam juz dokladnie w tym momencie kiedy to bylo mialem tez badane DHEA w szpitalu czyli dehydroepiandrosteron hormon nadnerczy i mialem lekko przekroczona normę. Ale to raczej niedobór moze sie mocno dawac we znaki. Zmeczenie to raczej z depresji moze byc a nie z zaburzen lekowych!!
Czyli w tym momencie jaki lek stosujesz? amisulpryd tak? Ogólnie jego działaniem niepożądanym jest spadek ciśnienia i niewielka sedacja, więc możliwe że tak jest u ciebie.
Głównie w niedoczynności kory nadnerczy robi się pomiar kortyzolu, albo jego dobowego wydzielania, razem z ACTH, DHEA jest produkowany przez inną warstwę kory nadnerczy więc nim nie ma się co sugerować jeśli chodzi o pomiar kortyzolu.
Ja jednak po tym co piszesz naprawdę stawiam na to, że to objawy z twojego umysłu. Ja zdaję sobie sprawę, że ciężko ci to zaakceptować, ale tak wygląda. Dystymia jest bardzo ciężkim rodzajem depresji, potrafi trwać kilkadziesiąt lat nawet, stąd te roszady w lekach, a co do benzodiazepin - czym prędzej szukaj pomocy, one na początku bardzo niwelują lęk, ale po koło 4tygodniach stosowania ich niedobór sprawia, że lęk wzrasta kilkukrotnie. Nie wiem dlaczego, ale znam kilka osób właśnie z Ostrowca które mają przepisywane benzodiazepiny notorycznie. Drodzy lekarze, czy nie wiecie, że po 4tygodniach uzależniają i potrafią zrujnować ludziom życie?
Pisałeś o tym czestoskurczu i jakby tachykardii, to naprawdę wygląda jak objaw lękowy, jakby zespół lęku napadowego, a co do anafranilu czyli klomipraniny - on nie uzależnia, leki z grupy TLPD nie uzależniają. Także lepiej ratować się nimi niż benzodiazepinami.
Co do boreliozy, w wielu przypadkach jest tak, że się uważa ze nie było kontaktu z kleszczem, a jednak b
A jednak borelioza jest.
Tętniaki biorą się z nieprawidłowej budowy naczynia, po prostu musiało się w nim coś zepsuć, oddzieliła się warstwa ściany i gotowe. Dlatego, że albo takie ktoś ma predyspozycje (czytaj - marną budowę ścian naczyń, albo było tam jakieś uszkodzenie, np przez wysokie ciśnienie). W momencie kiedy miałeś MRI kilka lat przed mogło go zupełnie nie być.
Raczej ból stawów od amisulprydu niebardzo. Byłam kiedyś na konferencji poświeconej tylko temu lekowi, nie słyszałam nic o takim działaniu niepożądanym. Chyba, że jeszcze inne leki jakieś bierzesz non stop?
Osłabiebie i stawy to pasuje do boreliozy, ale skoro uwazasz że to niemożliwe to ok.
Pamięć to domena psychiatrów, a nie neurologów. Najczęściej jest tak, że nie ma żadnych zmian organicznych w układzie nerwowym, a pamięć szwankuje, więc do psychiatry. Ogólnie oceną pamięci ijej zaburzeń zajmuje się psychiatra, a osłabienie pamięci występuje praktycznie w każdej chorobie psychicznej i w depresji (w tym dystymii też).
Najwidoczniej nie byłeś nigdy na dobrej psychoterapii jeżeli tak uważasz, są ludzie - psychoterapeuci, po szkole psychoterapii którzy potrafią zdzialać cuda jeżeli chodzi o psychikę innych. Nie mam na myśli psychiatry czy zwykłego psychologa, a psychoterapeutę. Depresja i nerwica, a w twoim przypadku połączenie ich dwóch w dystymię to choroby, które na psychoterapii idą często lepiej niż na lekach. Ale wiadomo każdy woli wziąć tabletkę, niż chodzić dwa razy w tygodniu na terapię, bo to wygodne, i ja to rozumiem, jednak jak sa widzisz nie ma magicznej pigułki, która byłaby w stanie spełnić oczekiwania zarówno twoje jak i innych nerwicowców. W szpitalu byłeś z powodu dystymii?
Benzodiazepine stosuje ponad rok czasu - alprazolam i amisulpiryd, wiem ze powinienm wlaczyc antydepresant ale nie toleruje ich..... tzn. wlaczylme poczatkowo anafranil dzieku ktoremu odstawilem benzo ale musialem odstawic antydepresant.... i znowu wrocilem do benzo... przed wylewem tez rok czasu bralem a powylewie wszystko mi sie naprawilo w mozgu ze lekow nie potrzebowalem a i bezbolesnie odstawilem papierosy i kawe... ale uprali mi w ostrowcieckim szpitalu na neurologi mózg lekiem antybiotykiem (fluorochinolon) który ma właściwości chemi przeciwnowotworowej i takze psychotropowe wlasciwosci - cipronexem po ktorym dostalem takiej nerwicy ktorej w zyciu nie mialem i uposledzilo mi bardzo silnie pamiec krotkotrwala na wiele miesiecy....... Nie pisz bzdur ze zmeczenie i oslabienie takie ze czesto nie mam sily ustac na nogach i musze usiasc to wytwor mojego umyslu bo to niepoważne:) Dystymia nie jest cięzkim rodzajem depresji tylko lekkim! Przy dystymi nie lezy sie w łózku i nie gapi w sufit! Antydepresanty tez uzalezniaja. Osobiscie bylem uzalezniony od anafranilu!!! czulem bardzo silny głód psychiczny po jego odstawieniu tak silny ze chcialo mi sie wyć!!!!!!!! Rok czasu codziennie myslalem aby do niego wrocic niczym narkoman myslacy aby zazyc narkotyk, powstrzymywalem mnie tylko strach przed ponownym zaburzeniem rytmu serca. Dopiero po roku przeszla mi straszna anhedonia spowodowana odstawieniem anafranilu. Nie obchodzi mnie co pisza w ksiazkach i co mowia psychiatrzy, pisze czego doswiadczylem na wlasnej skurze iswoich doswiadczeniach. Po anafranilu mialem dobre samopoczucie i wszystko mi sprawialo przyjemnosc ale po odstawieniu pojawil sie głód jakby narkotykowy i uczucie takiego jakiegos niedosytu psychicznego, pierwszy raz benzo zaczolem lykac z uwagi na niekompetencje psychiatry ktora odstawila mi citalopram po 5 tygodniach do zera zmieniajac na inny lek i wszystko we mnie drzalo ze musialem czyms to ugasic i dostalem tez leku jako skutku odstawiennego..... dlugo bym pisal o swoich doswiadczeniach... Leki przeciwdepresyjne tez uzalezniaja niestety, moze nie rosnie na nie tolerancja.... nie wiem.... https://www.youtube.com/watch?v=F1eOsdpuFTI wystarczy poczytac co czyli ludzie po odstawieniu antydepresantow po wenlafaksynie np. czesto sa tzw brain zaps czyli uczucie wyladowania elektrycznego w mozgu i inne..... Ja nie mam bólu stawów!!!!! Udzielajace sie w tym wąku osoby nie podpisują sie i potem nie wiadomo co kto napisał.
Jak kogos interesuje temat uposledzenia pamieci jaki mi sie przydarzyl po cipronexie czyli typowy jak po lekach przeciwnowotworowych chomo-brain fog to zapraszam do lektury http://forum.chlamydioza.pl/viewtopic.php?p=82969 :) wlasnie zaburzeniami pamieci zajmuje sie neurolog a nie psychiatra , ja sie pytalem psychiatry czy zna jakies leki na poprawe pamieci to mi odpowiedziala ze nie zna. kto leczy alzhaimera? psychiatra czy neurolog? ja mowie o kompletnym uposledzeniu pamieci a nie jej delikatnym oslabieniu!!!!!
Do osoby z "2016-12-16, 20:57" Ból stawów to może być mykoplazma, zmęczenie tez mykoplazma... ach te mykoplazmy:/ Mycoplasmas – The Missing Link in Fatiguing Illnesses -> http://www.prohealth.com/library/showarticle.cfm?libid=7933 Mykoplazmy kradną ATP od swojej ofiary. ATP to zwiazek wysokoenergetyczny, paliwo (energia) dla organizmu.
Dystymia jest bardzo ciężkim rodzajem depresji jeżeli chodzi o leczenie, nie o objawy, chyba wyraźnie napisałam. Nie mam na myśli tego że ktoś z dystymią bezczynnie leży gapiąc się w sufit, a że przebieg jej jest długotrwały, bo znam kilka osób u których trwa nieustannie aż 20 lat i więcej.
Neurolog zajmuje się Alzheimerem, bo występują w nim zaburzenia organiczne czyli ewidentne zmiany w mózgu widziane w badaniach obrazowych, ale to psychiatrzy powinni się zajmować hipomnezją, amnezją i tym podobnymi rzeczami, może po prostu byłeś u neurologa który takich leków nie znał, ale też ogólnie leki na pamięć jako takie niebardzo istnieją.
Toleracja rośnie, ale leki z grupy trójpierścieniowych leków przeciwdepresyjnych czyli anafranil nie uzależnia. A amisuplryd to lek przeciwpsychotyczny 2generacji, więc lek z przysłowiowym jebnięciem stąd złe samopoczucie.
Leków zarówno jednych jak i drugich nie można odstawiać z dnia na dzień, a ze stopniowym zmniejszaniem dawki nawet przez długi czas. Stąd objawy abstynencijne, a nie stąd, że mają silny potencjał uzależniający.
Nie mówię, że twoje zmęczenie to wytwór wyobraźni, bo masz prawo być zmęczony, a że wygląda na to,że objawy wiążesz ze wszystkim jak w typowej nerwicy z objawami somatycznymi, jest i więcej i więcej.
Nasz umysł potrafi sprawić, że w napadach lęku może odbierać czucie w kończynach, czy zabierać pamięć co do tego jak się człowiek nazywa, więc też napisanie, że to wytwór umysłu nie byłoby niczym niepoważnym.
Co masz na myśli mówiąc kompletne upośledzenie pamięci? tzn że nie pamiętasz jak się nazywasz? bo to kryje się pod jej kompletnym upośledzeniem.
A ja uważam ze ty po prostu jesteś hipochondrykiem.
kkk na jakiej podstawie opierasz swoje uważanie? Podaj argumenty.
To ja nie wiem czy w ostrowcu sa psychiatrzy ktorzy umieja leczyc problemy z pamiecią. Kiedys mi sie popsula pamiec po leku od szaginiana i ten mi przepisal Piracetam ale powiedzial abym sie za wiele nie spodziewal po tym leku:) Innych leków chyba nie znał skoro nic lepszego nie przepisal tylko cos co wedlug niego i tak nie pomoze:D Mowil ze bral to na studiach buehehehe Z leków na pamięć to jest donepezil, ewentualnie metylofenidat i tym podobne ala-amfetaminowe leki. Nerwice, dystymie mam od lat. Oslabienie zmeczenie pojawilo sie 4 miesiace temu! Objawów nie wiąże ze wszystkim! Szukam przyczyny zmęczenia i chyba znalazlem. Wlasnie mykoplazma:D w badaniu moze nie wyjsc. trza sie przeleczyc doxycykliną
do kkkk w ogóle znasz definicje określenia hipohondryk? jakie niby choroby sobie przypisuje , choroby których nie posiadam? źle sie czuje i szukam przyczyny. To chyba normalne. Instynkt samozachowawczy. Gdyby tak wystarczylo pojsc do jakiego lekarza cudownego i ten by w 3 minuty postawil trafna diagnoze to niebylo by problemu ale czasem czlowieksam musi znalsc przyczyne, chodzic po lekarzach w nadzieji ze ktorys znajdzie albo samemu poszukac. Hipochondrie dostrzegam w za to u ciebie, sugerowalas mi wiele chorob ktore moga dawac objawy zmeczenia. Ja natomiast neguje to wszystko i nie popadam w chipochondrie:)
