Startowałem do policji dwa lata temu. Sprawnościowy idealnie, egzamin pisemny jako jedyny maksymalna ilość punktów...oblałem psychologiczny w Kielcach. W uzasadnieniu dostałem "zbyt inteligenty, nie ufny, podejrzliwy i widzący świat w kolorze białym i czarnym". Powiedziałem pani psycholog, że w sumie to chyba dobrze, że oblałem psychologiczny i nie dostałem się...
Powiem jedno ,juz wiedza kto bedzie pracował dawno ,a cyrk musi sie odbyc ,mam znajomego wiec wiem jak jest.
Na początku trzeba się zapisać do parti ,a póżniej startować do pracy w Straży Miejskiej.Ostrowiecy strażnicy to przypadkowi ludzie.Kiedyś przed laty pracował taki jeden co ledwo chodził,a obecnie pracuje osoba co na osiedlu Stawki w okolicach bloków 28 i 29 bała się własnego cienia.Gdyby nie to że ma mundur ,to nadal chyba by się bał wieczorami po Ostrowcu chodzić.
no ,ale praca człowieka uodparnia,jeszcze w Straży Miejskiej,teraz facet chodzi na pewniaka bo jest nietykalny i ważny!!!!
hahaha ale jesteście ludzie śmieszni. Nic na temat tej pracy nie wiecie, a rozpisujecie się i to w dodatku głupoty piszecie
Właśnie!!!popieram z 12.59.praca bardzo niebezpieczna i to za najniższą krajową!,myślicie że płacą kokosy!!!!jak tak to jesteście w wielkim błędzie,radze złożyć CV,jak się dostaniesz to zobaczysz jaka to słodycz!!!!
Za najniższą krajową to oni nie pracują chyba:) najniższa krajowa to jakieś 1300 brutto.
to może byś nas oświecił czym ta straż miejska się zajmuje oprócz wlepianiem mandatów przekupką i pijaczkom o przepraszam i dbanie o tereny zielone .
składajcie papiery, tylko muszą być żółte, bo i tak z takim potem się nie dogadasz
Praca jest po znajomosci i to bez dwuch zdań.Połow tych pozal sie boze strażników ,to chlopki roztropki ,nie wiem czy przebiegna 300 metrów ,tyle ,ze to im do niczego nie jest potrzebne ,raz ze wozic tylo tylko .Wielkie słowa nabór ,tyle ,ze wystawione jest to dla zasady a juz odpowiednie cv dawno leza w odpowiednim biurku ,reszta wiadomo :) Sasiad który pracuje ,opowiadał mi jak tam wygladaja uklady i kto ma szanse .Ogolnie wiadomo co i jak i faktycznie kraweznikowiec nie zarobi duzo ,a uzerac w swiatek i piatek jednak sie musi.
"Świeżo przyjęty do służby funkcjonariusz straży miejskiej w Białymstoku zarabia 1860 zł brutto. Jedną trzecią tej kwoty pochłania oczywiście podatek. Straż miejska pracuje przez 7 dni w tygodniu. Strażnicy pracują w wymiarze 8 lub 12 godzin, ale nie więcej niż 40 godzin tygodniowo"
PS. To BIAŁYSTOK, ale u nas jest podobnie. Do tego dochodzą jeszcze premie za dobre wyniki pracy;)
Kraków też 1860 zł brutto na początek.
Do tego dochodzi tzw. wysługa lat - 1% za rok pracy.
Dodatek za nocki (o ile są) w ustawowej wysokości.
Dla kierowców dodatek za OC - 2, 50 zł dziennie
Premii regulaminowej już nie ma.
Jest premia uznaniowa.
Z tą jest różnie. 100, 200, 300.
No to was oświecę. Te kokosy jak mówicie to 1120 zł na rękę( u nas w mieście) na początek i długo, długo trza czekać na coś więcej. W innych miastach jest więcej, ale jest też i mniej. Ludzie którzy tam pracują robią to z powołania, a nie dla kasy. Wiadomo, że po 15 latach pensja jest spoko, ale na początek i to długi początek nie ma rewelacji
..i zgadzam się z tą wypowiedzią w 100%..takie są właśnie pensie na początek,a ten początek trwa bardzo długo! i do czego tu się rwać,gdybym miał coś innego na oku to napewno już bym dawno odszedł,a że ciężko teraz z pracą to muszę tu siedzieć,nawet w spółce huty zarobił bym 200zł więcej,nie mówiąc gdyby mi weszły dni dodatkowe,więc niech nikt nikomu nie zazdrości bo naprawdę żadna rewelacja w tej straży!!
Ja nie wiem czy ty się chwalisz czy żalisz jak ci nie pasuje to idź do spółki .Ale nie władza uzależnia