– W mojej ocenie za domaganie się dokumentów, które nam się prawnie należą i respektowania naszych praw, zostaliśmy ukarani wykluczeniem z członkostwa Zakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej Zakładów Porcelany Ćmielów w Ćmielowie – mówi Ewa Kaniewska, która od kilku miesięcy bezskutecznie starała się o pozyskanie dokumentów, wytworzonych przez Spółdzielnię. Nie inaczej jest w przypadku właścicielki mieszkania, do którego pełnomocnictwo ma Krzysztof Dulny, także wykluczonej z członkostwa w Spółdzielni. W uzasadnieniu, pod którym podpisały się Jadwiga Kądziela, Wioletta Orczyk i Zofia Syta, członkowie rady nadzorczej Spółdzielni, mowa o nagraniu rozmowy pomiędzy Krzysztofem Dulnym i Przemysławem Cieleckim, prezesem Spółdzielni. Jednak ten pierwszy o tym, że rozmowa jest nagrywana poinformowany nie został. Czy i co do ukrycia mają władze ćmielowskiej spółdzielni skoro posuwają się do takich czynów?
Dlaczego ludzie nagrywają rozmowy ?
Ostatnio była sprawa, gdy pracownik nagrał swojego szefa (notabene, szef to Niemiec, który obrażał Polaków dlatego że są Polakami) i sąd skazał nagrywającego.
Gdyby nie nagrała nikt nie dowiedziałby się o skandlicznych słowach i opinii o Polakach jej szwabskiego szefa.
Ok, a co nagrano w spółdzielni ?
Spółdzielcy przecież nie mówią że są faszystami
Czy ktoś nie puścił kaczki że byli nagrani.Może jakiś konfident na zasadzie uprzejmie donoszę choć nic nie wiem, ale żeby dokopać zawsze zmyślić mogę.Tak w tym obłudnym świecie niektórzy działają.
Fajnie musi być w takiej spółdzielni, gdzie jeden drugiego po kryjomu nagrywa :)