Szukamy kota o imieniu Naszek,tak został nazwany.Poniewaz ,był okropnie i beztjalsko maltretowany.A Panie w schronisku do ,którego trafił ,mówiły ,,NASZ KOT NIE PRZEŻYJE DO RANA" ,NASZ KOT.I został Naszkiem ,Naszek ,który miał ogromną siłę i chęć życia .Dał radę i przeżył .Był rzucany o mur przez młodzież ....jest po wstrząsie mózgu ,przez co nie widzi na jedno oczko ,łapkę miał składaną na druty ,na żywca mu odrąbali siekierą ogon ,tak młodzież ......Naszek jest cały czarny ,po amputacji ogonka ,przez co ma tylko kuperek .Był u nas 2,5 roku ,odżył ,był szczęśliwy ,ważył ponad 6 kg .Niestety 5 września wyszedł na zieloną trawę ,na powietrze ,w szelkach ,które pękły (szelki z Pepco ) nie kupujcie tego badziewia ,! I. Zerwała się smycz ,pękła .Naszek uciekł w tych szelkach .Szukamy go już trzy tygodnie i nie spoczniemy ,aż go nie znajdziemy.On już tyle wycierpiał w swoim życiu,musimy go sprowadzić do domu .Zerwał się na Samsonowicza przy bloku 15/28 .Błagamy jeśli ktoś wie ,co dzieje się z Naszkiem ,może jakaś starsza pani go przygarnęła ,nie świadomie ,że my go szukamy .Proszę o kontakt 513913940 Nagroda w wysokości 5 tys .złotych Rozglądajcie się kochani .Może dla kogoś to ,tylko czarny kot ,ale dla nas to członek rodziny,po którym pozostała pustka w sercu i ogromna tęsknota.
Jeżeli się nie znajdzie,to mam do wydania dwa cudne małe kotki.
Rozwieście ogloszenia w oklicznych wsiach, na tablicach ogłoszeń. Starsi ludzie nie mają internetu, mogą nie wiedzieć.
Gratuluje rodzicom, którzy taką młodzież wychowali.
Potwory i wstyd dla rodziców, ale niekoniecznie ich wina. Jeden mały skurw..l może nabuntowac resztę. Może to chalenge. Katastrofa, ludzie rozmawiajcie z dziećmi żeby umiały odróżnić dobro od zła.
Niestety rodzice swoim zachowaniem dają również paskudny przykład swoim dzieciom. Pałeczka przechodzi z pokolenia na pokolenie. Trucie i kopanie kotów na osiedlach to standard. Koty umierają w męczarniach. Ludziom przeszkadza budka dla kotów, ale nie przeszkadzają im menele pijące wino pod blokiem.
Założycielko wątku szukaj kota w swojej okolicy. Mógł też pójść do pobliskiego lasu. Jest duża szansa, że się znajdzie. Trzeba też szukać w okolicznych firmach. Kot wystraszony reaguje dopiero na nawoływania swojej pani. Powodzenia
Z jednej strony masz rację z drugiej koty to szkodniki, ale nawet to nie usprawiedliwia patologii wartości.
Ludzie zrywają ogłoszenia ,bo nawet to przeszkadza ,nie mówię ,że wszyscy ,ale w kilku miejscach znalazłam porwane i rzucone na ziemię .
Ludzie polecą na kasę, może jakoś zaznacz większymi literami kwotę nagrody, to nie zerwą i wzbudzi to większą motywację do rozpytywania się np. po wsiach.
Zaznacz na mapie wszystkie wsie, zakłady pracy w okolicy zaginięcia i tam porozwieszaj ogłoszenia. Ludzie teraz na grzyby chodzą, może w lesie ktoś go wypatrzy.
Rozwieszone ogłoszenia na ul.Rudzkiej ,w Denkowie ,gdzie mogę jeszcze ? Doradźcie dobrzy ludzie proszę .
Może: Sudół, Wólka Bodzechowska, Przyborów, Gutwin
Był kot i nima kota.
Tak to w życiu bywa.
Naszej poczuł zew wolności.
Czy Ciebie człowieku bawi tą sytuacja?Mnie jest ogromnie przykro ,ale jeśli w Twoim marnym życiu ,mogłam wywołać uśmiech na Twojej twarzy,to bardzo się cieszę ,że możesz się uśmiechnąć .
Naszek jest bardzo łagodny,nie umie się bronić ,nie pokazuje ,,pazurków " na pewno jest bardzo wycieńczony ,będąc trzy tygodnie poza swoim domkiem i kocim łóżeczkiem.Jesli by ktoś widział go ,to można śmiało wołać ,on jest łagodny ,nie zrobi nikomu krzywdy.Moze dlatego ,że sam tyle krzywdy zaznał od człowieka .
No właśnie gościu 12:41, uważasz, ze koty to szkodniki. A człowiek ?
Kot, tak jak każde inne zwierze jest częścią tego ekosystemu i ma prawo żyć. Podobnie jak każde inne zwierzęta, z jednej strony coś dewastuje, z drugiej jest pożyteczne. Prawie jak człowiek, choć jemu żadne zwierze nie dorówna w szkodliwości i okrucieństwie. Przykładem jest choćby ta historia opowiedziana przez autorkę wątku, ale znamy też w Ostrowcu tę sprzed 5 lat okrutna historię z instytucjami gminy w roli głównej.
W naszym mieście zły przykład traktowania w szczególności kotów idzie z góry. Pseudo społeczne organizacje zajmują się i trwonią pieniądze podatnika na zbędne imprezy, nic nie wnoszące spotkania z miernymi ludźmi.
Pytanie jaka organizacja pozarządowa w mieście w ostatnim roku, w tym szumne Centrum Wolontariatu (koniecznie musi być centrum, bo to ma robić wrażenie) zorganizowała warsztaty czy spotkania edukacyjne, może piknik dla mieszkańców, w szczególności dla młodzieży na temat traktowania zwierząt, również tych bezdomnych czy w schroniskach. Czy ktoś zadbał o wolontariat w schronisku na Janiku? Nikt (oficjalnie) nie wie co się tam dzieje, dlatego, ze nie ma wolontariatu.
Młodzieży nie wychowuje się poprzez zrobienie zbiórki karmy dla zwierząt raz czy dwa razy w roku i ogłoszenie tego wyczynu w radio. Gmina jest ślepa i głucha. Kastracja kocic to nie jest wielki wydatek, porównując do tych głupich nasadzeń kwiatków a po dwóch miesiącach wyrzucanie i sadzenie nowych.
Gdyby była jakaś aktywność gminy w tym zakresie ludzie widzieliby, że kot nie jest intruzem, nad którym można się znęcać. Mieliby dobry przykład i czuliby respekt, bo jakby nie było to władza daje przykład.
W innych miastach Polski i naszego województwa samorząd stawia budki dla kotów, prowadzi kastrację i w dużej mierze problem się rozwiązuje.
A u nas? ...............
Pamiętajmy, kot to nie tylko piękna i pożyteczna istota, ale czująca lęk i ból.
Gość 15:49 dziękuję ,za piękne ostatnie zdanie .Dziękuję ,że jesteś człowiekiem,który rozumie te małe istoty .