A pytałaś dziecko dlaczego zabrał?
A kto jest tym delikwentem ? Czy aby nie dziecko?
ja też jestem tego zdania dziecko nie powinno zabierać telefonu do szkoły,bo nauczyciele mają telefon do rodziców i mogą poinformować.
Powiedzcie mi jakie to ma znaczenie? Czy można ot tak zabrać komuś telefon, laptop, aparat? Czego nauczyciele dziś uczą? Złodziejstwa? A później się dziwimy, że młodzież zła, ale cóż, nauczyciele ją koślawią.
Bez względu na to czy uczeń przeszkadzał bawiąc się telefonem czy też nie, nauczyciel nie ma prawa zabrać go. Ja zgłosiłabym sprawę do dyrekcji szkoły, a jeżeli to nie pomoże to na policję o przywłaszczenie mienia, bo niestety w świetle prawa tak to wygląda
Do kuratorium najlepiej zadzwoń. I do tvnu. Zrób zadyme. Będziesz sławna.
ale komedie robisz no prosze cie a wez sie lepiej zajmij dzieckiem,porozmawwiaj z nim
bo policja nie ma sie czym zajmowac tylko takimi pierdolami...no pomysl troche
Jakby ciebie okradli to też byś powiedział, że jest to pierdoła, którą policja nie powinna sobie głowy zawracać? Bo w świetle polskiego prawa nauczyciel dopuścił się przywłaszczenia - to niemal to samo co kradzież...
Zacznij rodzicu od siebie! To ty wpajasz w pierwszej kolejności wiedzę własnemu dziecku.Nie przekazałeś dziecku tej wiedzy, niech robią to obcy ludzie. Moze dzięki nauczycielom, coś z twojego dziecka wyrośnie. Szkoła służy innym celom, niż zabawa telefonem. Nauczyciel BARDZO DOBRZE zrobił.
15:04- zgadzam się :D Podejrzewam,że tata Michał na takie właśnie odpowiedzi czekał- zgnoić nauczyciela, synka/córkę oprawić w ramki ;)
Rodzic w pierwszej kolejności to wpaja dziecku co najwyżej podstawy dobrego wychowania a nie wiedzę, bo nie jest on pedagogiem z dyplomem, który gwarantuje, że sam ma jakąkolwiek wiedzę... Wiedzę dziecko przyswaja w pierwszej kolejności zupełnie samo w kontakcie ze światem, który je otacza, a zaraz potem bezpośrednio od nauczyciela, który jest osobą wykwalifikowaną specjalnie w celu przekazywania wiedzy...
Wiedzę na temat dobrego wychowania 15:16. Przyswaja ją dziecko samo,jednak skądś schematy bierze.
Może tata Michał używa telefonu w pracy ...
Z takim podejściem rodzica to gratuluję:)
Wiele razy czytałem na tym forum masę bzdur na temat nauczycieli. To próba stworzenia kolejnego wątku. Kompletnie nieudana. Tęsknię do czasów kiedy szanowało się nauczycieli. Rada dla rodziców. Wychowujcie swe dzieci jak należy to i porozumienia z nauczycielami się skończą. P.s. nie jestem nauczycielem i cieszę się z tego.
Wątek założył pewnie uczeń któremu nauczyciel zabrał telefon. Pewnie postraszył ze odda rodziców i który ma przyjść osobiście. A koleżka się boi powiedzieć mamie i pyta was forumowicze jak odzyskać zabaweczke żeby się nie wydało czym się bawi na lekcji. Przeciez wtedy glupio się będzie tłumaczyć nie umiem bo się nawie. A tak dalej może narzekać ze pani nie tłumaczy:-)
Idź koleżko do nauczycielki przeprosił to może nie będzie wzywać rodziców.
Hehe, a za co ma przepraszać?
Za to, że przeszkadzał na lekcji. W szkole jest zasada, że nie używa się telefonów na lekcji. Czy tak trudno zrozumieć podstawowe zasady dobrego wychowania?
Wyobrażasz sobie lekcję, na której nauczyciel tłumaczy np. nowy temat na matematyce a 25 osób bawi się telefonami? Albo może od razu niech sobie laptopy wyjmą i pograją w coś.
Wydaje mi się że największym problemem naszych czasów jest brak szacunku do drugiego człowieka...