Kotulińska, Pastuszka, Czajczyk, Szczypciak, Karska to jedna wielka masakra nie na nauczyciele z podejściem pedagogicznym super była Sowa, Skrzypczak, Kępa i oczywiście ksiądz Gumieniak
Ksiądz to nie nauczyciel. Wątek jest o nauczycielach.
He he czyli Ci ostrzejsi, bardziej wymagający to masakra a Ci u których były większe luzy i nie "cieli" tak to super:))) Ja wspomnę śp. Panią Dołowy, doskonale rozumiałam jak tłumaczyła i nie miałam z matematyką problemów.
najgorsza byla od angielskiego Czuba ;/ a tak to spoko :D
Na temat p. Czajczyk od matematyki nie będę się wypowiadał... natomiast p.Żak p.Tomala to już inna bajka
A pamietacie już nieżyjąca pani od polskiego ,zapomniałam nazwisko,młodo zmarła
Pani Sosnowska to niemiecki, a pani od polskiego to Maria Pęczek
skończyłam tę szkołę jakiś czas temu większość wspominam dobrze ,a co niektórych nawet po skończeniu szkoły wolę omijać na ulicy, ale nie będę sypać nazwiskami bo i po co
no powiem szczerze ze dla mnie to był straszny okres w zyciu ten ekonomik ble..... byli Ci ktorych lubilam, Kotulinska, Baszak a reszta matko niemiecki matma szok a jak mi ktos powie ze po ekonomiku umie sie jezyk to go wysmieje po 2 miesiacach bycia w Niemczech umiem wiecej niz po 5 latach ekonomika pozdr dla K.B
A prawda jest taka- ekonomik to trudna szkoła,z perspektywy czasu oceniam to tak:-przychodzi bardzo młody człowiek i dostaje cały bagaż przedmiotów zawodowych,wszystko nowe i trudne,pojęcia ekonomiczne,statystyka,wzory..........itd,do tego normalnie przedmioty licealne,jestem absolwentką tej szkoły,całość znacznie szersza niż w liceum ogólnokształcącym.Wybitnym jest okey,ale to garstka,pozostali kuli.......innymi mają niefajne wspomnienia przez lata.To za młody wiek na wybór trudnych przedmiotów,ja do dziś pamiętam rachunkowość,po niej była statystyka,maszynopisanie,trudna geografia i wymagająca pani,a fizyka ..........
to było iść do liceum zawsze można było się przenieść do innej szkoły.ja tam wspominam dobrze kujonem nie byłam wybitnie zdolna nie jestem a maturę w tej szkole zdałam bardzo dobrze
Ja wspominam czasy ekonomika bardzo mile-mimo, że było tyle przedmiotów-dawało się radę;) a przedmioty zawodowe fajne były, nauczycieli też dobrze wspominam, bo inaczej się patrzy z perspektywy czasu:)
Wg. mnie ekonomik, to szkoła nie dla obiboków. Fakt, trzeba było się dużo uczyć, ale efekty widać było na studiach. Chodzac do tej szkoły, nie raz przeklinałam swój wybór, ale teraz, po latach, wiem,że był słuszny, bo chyba po żadnym ostrowieckim LO nie wychodzi się z takim ładunkiem wiedzy w głowie, co po LE. Bardzo miło wspominam p. Baszak, Sowę. Nauczycielki z powołania.
I jakoś nikt nie był sztucznie zmuszany do korepetycji, jak ma to miejsce w innych szkołąch.
Fajnie było, klasa suuuuper .
Witam. Bylem nauczycielem w tej szkole nie tak dawno. Ciesze sie, ze tak milo wspominacie "Wasz Ekonomik".
Ja rowniez mam mile wspomnienia i wszystkim takowych wlasnie zycze:)