bajki ,basnie i legendy to zupelnieco innego niz duchy i zjawy ,poczytaj troche to sie dowiesz ze duchy na ziemi to te ktore nie trafily do nieba itd
Narodzie...jak dusza nie trafia do nieba, to trafia do czyśćca lub piekła i koniec.
Zjawy i duchy są bo ludzie wierzą w życie po śmierci i chcą w to wierzyć, do tego dodaj noc, strach przed śmiercią i masz zjawy.
Dziwne, że nigdy nic nie straszy w dzień!
unhollyseth to po co żyć jak po śmierci jest nicość i nie ma nic w/g Ciebie?
Unhollyseth, słyszałeś może o przestrodze gdy ktoś umiera? Czasami się to zdarza, ja to przeżyłem i do tej pory nie potrafię wyjaśnić tego zjawiska. Z tego co wiem, zdarza się to dosyć często i na pewno wielu ludzi miało z tym styczność. No ale oczywiście taki oświecony człowiek jak ty i tak nie uwierzy..
Słyszałem, że czerwona wstążeczka przy niemowlaku odgania uroki, a przelewanie jajka odpędza złe duchy...niesamowite.
to się tak chyba nazywa. Umierający daje jakiś znak, u mnie np było to mocne trzaśnięcie drzwi, które ciężko raczej ruszyć. Na drugi dzień dowiedziałem się o tragicznej śmierci kuzyna. W pokoju było nas czworo i każdy nieźle się wystraszył, jeszcze większe ciarki przeszły nas na drugi dzień gdy przyszła złą wiadomość. Co ciekawe, zgadzał się nawet godzina..
Umarło już kilka osób w mojej rodzinie i nikt nie chciał mi dać żądnego znaku.
No widzisz u mnie też kilka zmarło i nic a wtedy ten jeden raz znak był. Czytałem o podobnych przypadkach, nie wiem od czego to zależy i nie chce wiedzieć bo to nic miłego..
Gościu z 15:49 zgadza się u mojej ciotki nad ranem w sypialni ni stąd ni zowąd zaczął się bujać żyrandol i się potem okazało, że o tej porze zmarł jej teść. Mało tego jak mi wytłumaczycie takie coś...kilka lat temu ktoś z bliskiej mi rodziny zachorował, znalazł się w szpitalu...zaczął się dziwnie zachowywać tak jakby się chciał ze wszystkimi pożegnać i pytał tylko, który jest dzień tygodnia- bo do niedzieli go już nie będzie, przy goleniu powiedział, że robicie to na ostatnią drogę...i co? I zmarł w piątek. Jak mi to wytłumaczycie, że ta osoba wiedziała, że umrze i mniej więcej kiedy odejdzie?
Ponury żniwiarz mu to powiedział. Cały tydzień siedział z nim i rozmawiał...niczym w Meet Joe Black...ech..
Unhollyseth ty ze wszystkiego musisz drwić? Ja rozumiem jak odpisujesz na rzeczy na których się znasz, widzę jednak, że na te tematy nie masz zielonego pojęcia ;)
Za to Wy jesteście specjalistami w dziedzienie parapsychologi, demonologii i tanatalogii?
żałosne poczucie humoru człowieka, który w nic nie wierzy i jest sceptyczny do całego świata:)
Nie chce mi się pisać po raz setny...wierzę w dobro i zło ok?
Zresztą co to za dyskusja jak wszyscy trzymają jedną stronę? Mam inne zdanie na temat tego co piszecie i mam prawo go głośno akcentować.