Mój mąż po znajomości pracuje na ważnym stanowisku. Dobrze zarabia, wszystko załatwi jednym telefonem, ale patrząc na niego codziennie, widzę zwykłą życiową
niedojdę, która bez znajomości byłaby nikim ! Najbardziej przeszkadza mi fakt, że nigdy nie wyjedziemy mieszkać gdzie indziej, bo odcięci od lokalnych układów, on i ja, mielibyśmy poważne problemy ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy.
Coraz częściej myślę, żeby przyprawiać temu nieudacznikowi rogi !
I tobie załatwi spokojna twoja rozczochrana
Klasyka koryta.
Typowy post prowokacyjny..a gawiedź nabiera się..haha
Zgadza się 20'08. Debili nie brakuje.
Dzieci muszą być dumne, wiedząc, że tatuś wszystko zawdzięcza skompromitowanym znajomościom...
To ty jesteś niedojdą skoro piszesz że nie znajdziesz pracy.
A przyprawienie rogów to wstęp do nowego zawodu
Boisz sie rogów, prezesie - co?...
W sumie masz rację - żona sobie jakoś poradzi, ale rogacz bez układów, napewno nie !
Kończy się kadencja i zastąpi go Karol albo Rafał
Ktoś się wypłakał, a wy odrazu z ryjem, trochę zrozumienia i czułości dla drugiej osoby
Puszczalska nie ma zrozumienia
Faktycznie ! Poziom intelektualny osób na ustawionych stanowiskach jest często kompromitujący. Wystarczy popatrzec na politykę, albo lokalnie, na jakość usług w naszych urzędach, spółdzielniach czy spółkach miejskich. Odrazu widać, kto pracę zawdzięcza sobie, a kto wstrętnym układom (niestety większość). Nie wyobrażam sobie partnera, o którym wszyscy w mieście wiedzą, że pracę zawdzięcza innej osobie... Spacer z tumanem - nie dziękuję.