Ciekawe jakie warunki oferują. Dobrze, że coś się dzieje, bo ten budynek stał niewykorzystany.
Czytałem dzisiaj ten artykuł i mam pewne wątpliwości.
Na jakich warunkach będą zatrudniani ludzie ?
Coś mi się wydaje , że to będzie umowa zlecenie , ale chciałbym się mylić .
Jeśli tak , to po co się tak podniecać taką ofertą pracy ?
Przecież praca telemarketera jest bardzo ciężka orką i ludzie przeważnie wytrzymują takie ciśnienie kilka miesięcy.
Trzeba być twardym i przejść mnóstwo szkoleń i to nie gwarantuje sukcesów w tej pracy.
Kto miał styczność z taką pracą , to wie o co chodzi.
a wie ktoś coś więcej na jakich warunkach?
ja tego nie moge zrozumiec ze nie moga dac stawki godzinowej 7 zl plus bonusy za umowy jak ktos nie podpisuje zwalniaja go i biora nastepnego i takim sortem zbieraja dobra grupe ktora podpisuje umowy
Dla wszystkich zainteresowanych rozwiewam wszelkie watpliwosci. Owszem jest to umowa zlecenie, owszem to pracownik decyduje czy sie ubezpiecza czy nie, troche to dla mnie smieszne ale niestety takie dziwne procedury tam maja. Zarobki nie zachwycaja, zwlaszcza, ze odsiedzenie 6h dziennie nie daje gwarancji na przyzwoite wynagrodzenie. Trzeba sie nagadac, byc osoba odporna na stres i jednoczesnie przejawiajaca podstawowe talenty oratorskie. Kolejna sprawa jest typowo warszawskie podejscie do tematu. Celowo pisze o tym gdyz kierownictwo tej firmy, w szczegolnosci to nadzorujace CallCenter na Samsona najwidoczniej myslami caly czas jest w stolicy. W sumie nie powinno to dziwic bo to pracodawca zawsze dyktuje warunki. Jednak moim skromnym zdaniem coraz wyrazniejsze traktowanie ludzi jak pionki, ktore mozna zastapic nowymi nie sprawdzi sie na ostrowieckim rynku. Dlaczego? Odpowiedz jest banalnie prosta, w Wawie zyje ponad 2 mln ludzi i zawsze mozna uzupelnic kadry, w Ostrowcu jest niespelna 80 tysiecy mieszkancow i ciagle roszady skoncza sie brakiem chetnych do pracy. Zwlaszcza, ze w Naszym malym miescie wiesci dosc szybko sie rozchodza, zwlaszcza te negatywne wiesci. Kierownictwo Netii myslami buja w oblokach, liczac na gigantyczne premie z rozbudowy nowego CC w Ostrowcu i rewelacyjna sprzedaz. Zero szkolen produktowych, kulejace procedury wewnetrzne, zero zaufania do pracownikow, kiepskie zaopatrzenie w podstawowe artykuly biurowe i chociazby glupia wode do picia. Ciagly nacisk na cel i faszywe poklepywanie po plecach to codzienny standard. Zycze im powodzenia, wcale nie mowie tego z przekora gdyz po cichu licze, ze ktos madry wreszcie spojrzy na sprawe uwzgledniajac specyficzna demografie Ostrowca. Jesli jednak nikt taki sie nie znajdzie to Netia zawinie sie stad jeszcze szybciej niz sie pojawila a wspomniane kierownictwo zamiast gratyfikacji finansowych dostanie od wlasnych szefow najprawdopodobniej kopa w tylek za zduszenie w zarodku dosc fajnej inicjatywy na ktora mieszkancy Ostrowca czekali od dawna. Pozdrawiam.
jak czytam niektóre wpisy to sam nie wierze... Polacy tylko marudza ale nic nie robia aby coś zmienić . Jak ktoś idzie do Netii ze swiadomościa zarobkow 4-5 zl na godzine - to faktycznie niech lepiej nie idzie w ogole tylko niech zbiera truskawki albo pojdzie do sklepu gdzie jedynym ambitnym obowiazkiem bedzie nabicie kodu kreskowego przy kasie ...
Mam znajomą która tam pracuje i w tym miesiacu zarobi fajne pieniadze powyzej 2000 zł ... mozna?
Ale przeciez najlepiej wejsc na forum i obsmarować firmę jak sie tylko da...
oj ludzie nie dziwie się że w Polsce jest tak zle skoro ludzie zamiast zabrac sie do pracy, tylko narzekaja ze każdy chce ich tylko oszukac... sorry ale to jest zalosne.
Ale ale co niektorzy wola brac zasilek z UP bo im sie robic nie chce... hehe smutne....
Co ty bredzisz?ludzie ktorzy tam pracuja m ówią,ze zarabiają 520zl,czy za takie pieniądze idzie utrzymac rodzine?no chyba nie co najwyzej na bilet starczy aby tam dojechac i wrocic,a ta ciągła rotacja pracownikow po co,bo nikt z rozumem nie godzi na takie żałosne warunki,ludzie odchodzą i myślą ze kolejni naiwni sie znajdą,popieram tego co mowił,ze to my uczymy ich takiej głupoty godząc sie na takie umowy,ludzie bo jak by tam nikt nie chcial robic za takie psie pieniądze to w koncu zmieniliby place,a tak to Wy robicie na nich!a oni się śmieją,w Warszawie jest zgoła lepiej,tutaj szukają naiwniaków,ale ludzie jak juz widac juz tam nie chcą robic jak przekonali sie po miesiącu jaka płaca i na czym stoją,lepiej pozno niż wcale!!!
Ja pracowałem w Netii i było bardzo spoko, choć całkiem wymagająco. Jeśli jesteś ogarnięty i masz odrobinę szczęścia to można się dorobić. Trzeba próbować :)
No nie wiem czy można się dorobić ew garba na plecach