ALE REKLAMA SKORO JEST TA TAK SUPER TO PO CO DZWONICIE PO BYŁYCH PRACOWNIKACH Z GROŹBĄ BY WRÓCILI NA SAMSONOWICZA
Noi tak powinno byc ktos kto robi wynik jest nagradzany w postaci przerwy i wiecej zarabia przy okazjii a jak ktos nic nie podpisuje zarabia 600 zl to za co ma byc nagradzany wszedzie tak jest w kazdej pracy ze ten ktory sie stara dostaje premie a ten kto prace traktuje jako przymus jest karcony byly pracowniku ewenement na skale krajowa jak nie pojdziesz do pracy to.......... wez dopisz jakie grozby ida w twoja strone pol kraju szuka pracy a tobie groza zebys poszedl niesamowite
A za czas poświęcony i za chęci, żeby pozyskać klienta to nic się nie należy? A jak się komuś tacy ludzie trafiają, których nikt nie przekona mimo, że się człowiek stara ich zachęcić to co? Nic za to? Za takie rzeczy też powinno się płacić. Ale w dziadowskiej netii się nie płaci, bo przecież mają niewolników. I w innych pracach właśnie to wygląda inaczej, ale ty nigdy takiej nie miałaś. Wiecznie pewnie za samą prowizję. Jak Murzyn jakiś w dawnych czasach.
Mają głupich i Murzynów gotowych pracować na takich warunkach, to po co mają płacić więcej? Myślicie że czemu Netia sprowadziła do na swoje Call Center? Dlatego że Ostrowiec to takie fantastyczne miasto czy dlatego że Prezydent ich przyciągnął do nas? Guzik prawda - zrobili kalkulacje i sondowanie rynku i wyszło że tutaj znajdą najtańszych pracowników w ilościach wystarczających do funkcjonowania centrum. Takie Call Center może powstać wszędzie, a powstaje tam gdzie jest wystarczająco dużo taniej siły roboczej. Równie dobrze mogłoby funkcjonować w Rumunii, Bangladeszu czy Wietnamie, gdyby tylko byli tam ludzie biegli w polskiej mowie, bo na pewno pracowaliby jeszcze taniej niż nasi niewolnicy. Ale Prezydent w wywiadach chwalił się jakiego to wspaniałego inwestora załatwił dla miasta i ile miejsc pracy dzięki temu powstało. To że ludzie pracują tam za pieniądze urągające często ludzkiej godności to już nikogo nie obchodzi. Ważne że trochę bezrobotnych wyleciało z rejestru.
Netia podpisuje z toba umowe zlecenie zleca ci pozyskiwanie klientow jesli ich pozyskujesz to dostajesz pieniadze netia nie zleca ci tego zebys sie staral pozyskiwac klientow wiec nie placi za to ze sie starasz dla mnie normalne podejscie sprzataczka dostaje pieniadze za to ze posprzata mieszkanie a nie za to ze postara sie posprzatac mieszkanie smieciaz dostaje pieniadze za wyrzucenie smieci nie za to ze postara sie je wyrzucic taxowkarz dostaje pieniadze jesli zawiezie cie na.miejsce a nie postara sie cie przewiesc czujesz roznice??
To jest właśnie takie głupie ględzenie i mydlenie oczu, zgodzę się są osoby nierozgarnięte które naprawdę nie wiedzą co mówić ale chodzi mi o normalnego pracownika ile razy jest tak że ma kiepską bazę i przecież na siłę nie podpisze z kimś umowy, nie ma takiego czegoś! Tym bardziej jeśli wciska się średnio atrakcyjne oferty netii. Ale managerowie wiedzą i tak wszystko najlepiej.
Nie czuje różnicy. Bo brud nie odmówi ci sprzątania. Śmiecie nie odmówią ci wywiezienia. Taksówkarz ci nie odmówi, bo płacisz mu bezpośrednio. Czujesz to? A człowiek po drugiej stronie słuchawki ci odmówi mimo tego, że się naprodukujesz i wylejesz siódme poty.
To się sprytnie nazywa - motywacyjny system wynagrodzeń. Jak się naprodukujesz i nakosisz głów do podpisania umów, to zarobisz większa kasę, i to ma cie motywować do dzwonienia do ludzi i wciskania im ofert. A jak ci się nie chce albo coś nie wyjdzie, to na pewno zarobisz 600 zł podstawy, tylko że możesz przy tym gardło zedrzeć i poświęcić po 8h dziennie pracy. Sprzątaczka nie ma płacone od sprzątniętego metra biurka czy podłogi, ale miesięczną stałą pensję. To tak jak z tymi firmami które oferują udzielanie pożyczek i kredytów na własną rękę - paliwo i samochód we własnym zakresie, telefon we własnym zakresie, baza klientów na wstępie jest resztę trzeba samemu zbudować i dają 3% od wartości podpisanej umowy na kredyt czy pożyczkę. W sumie wychodzi się na zero albo dokłada do interesu, bo paliwo i telefony kosztują już nie wspominając o poświęconym czasie. Każde wynagrodzenia prowizyjne nabijają kieszeń zlecającemu, a nie wykonawcy, tak samo w Netii.
baza to tylko stan umysłu nie ma czegos takiego jest tylko twoje nastawienie nie wazne co klient chce tylko musisz go naklonic na to co ty chcesz jesli nie umiesz zarabiasz 600 zl jesli namawiasz wiekszosc zarabiasz tysiace pasuje taki uklad spoko nie pasuje to nie musisz pracowac tam nikt nikomu nie kaze mi to pasuje duzo sprzedaje dobrze zarabiam wiec jestem nieudacznikiem spoko
To już tak ci zryli mózg, że na ludzi nie mówi się ludzie tylko baza? Myślisz się srogo. Ta baza ma różne mózgi i różne myśli i za każdym razem dzwoniać trafiasz na kogos innego. Raz na bardziej dającego się omotać albo na kogoś kto się nie da omotać. Czysty przypadek. A potem pensje też masz przypadkową.
NETIA - pracowałem tam jakiś czas. Powiem tak oszuści oszuści oszuści. Fakt są organizowane różne konkursy które motywują do pracy ale co z tego skoro po zakończeniu konkursu okazuje się że regulamin mówi coś innego co powiedziano nam pracownikom. A jeśli chodzi o zarobki to zależy jaką bazę numerów masz. Jest tak że Ty podpiszesz 10 umów w ciągu miesiąca a osoba która siedzi obok w ciągu dnia ma 10 umów. A wtedy Twoja pensja jest 520zł a tej osoby 1500zł. Jak to się w Netii mówiło "Bo Ty siedzisz na voice llu a ja na voice bsa" - pracownicy czytający ten post będą wiedzieli o co chodzi. Więc ja podziękowałem za współpracę z tą firmą. Motanie, kłamanie, plotka goni plotkę. Jeśli ktoś się tam wybiera to tylko osoby o mocnych nerwach bo wyzwisk przez telefon nie brakuje. Pozdrawiam.
Większość z Was mówi o zarobkach biorąc pod uwagę tylko podstawę. Fakt podstawa jest jaka jest, ale zważcie na to, że dochodzi prowizja... Co do samej pracy to jak w każdym call center, ale chyba każdy sobie zdaje sprawę idąc do takiej pracy, że nie będzie podpisywał umowy co 2 połączenie tylko trzeba się nadzwonić, nagadać i nie zawsze ludzie są mili... wyzywają, rozłączają się itp. Poza tym wszyscy co tak narzekają na Netię chyba nie mieli styczności z innym cc. Dla przykładu w Kielcach w jednym z call center godzinówka jest o 1 zł większa a traktowanie ludzi jest tam okropne przez trenerów. Ponadto nie można mieć przy stanowisku żadnego napoju, telefonu komórkowego, nie można rozmawiać z osobą siedzącą obok, ponieważ dostaje się kary pieniężne. Kwestii przerwy w pracy już wolę nie omawiać... Myślę, że Netia wcale taka straszna nie jest, ale to nie jest praca dla każdego. W tej pracy trzeba dać też coś z siebie a nie tylko przychodzić i przy każdej rozmowie ' odklepać skrypt ' trzeba też mieć mocne nerwy, bo klienci trafiają się przeróżni i najzwyczajniej w świecie trzeba polubić tą pracę.
"Jeżeli trafiacie na starszą osobe i ona nie chce naprawde tego internetu, to mówcie żeby wziełą dla wnuczków... Starajcie się coś sprzedać" - cytat jednej koordynatorki grupy.
Możesz się nie starać, lepiej podłubać w nosie, a może mamusia Ci da na waciki, albo na jakieś podpaski.....co się będziesz wysilał...
Jestem klientem netii, przypadkowo trafiłem na to forum, mam na dzieję że Ci co się tu rozpisuja to już w tej firmie nie pracuja bo bym nie chciał być obsługiwany przez takich zakompleksionych ludzi. A myślałałem że dowiem się coś o tej Waszej tv...