Mam pytanko. Czy ja nie mam szczęścia czy w Nic Nowego, żarcie zawsze jest tak do niczego?
po pierwsze nie żarcie tylko jedzenie. a po drugie to wszystko, co tak jadłam mi smakowało. pizza, kanapka z łososiem i serem kozim - pyszna.
nic nowego jak sama nazwa mówi nie maja nic nowego wszystko stare i śmierdzace.
Widzę, że "Paweł" jak i "Ixpe1" zmienili cel wyładowywania swoich frustracji z mobilnej na "nic nowego". Ciekawe która następna?
nic nowego czyli wszystko star i oklepane.porcje male a ceny duze ! odradzam ta knajpe!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ha ha ha i tak mają pełną salę! I tak ludzie chodzą tam i płacą krocie, nieważene co Wy tu wypisujecie......
Przecież tam wcale nie jest drogo. Przynajmniej nie dla meneli
Chciałem powiedzieć, że przynajmniej nie przychodzą tam menele :)))
pewnie go tam nie przyjęli :) on mówi "prawdę" bo jego prawda jest najprawdziwsza :D
wracając do wątku - póki co mam ten sam stosunek do Nic Nowego, co negatyw, czyli wszystko co do tej pory u nich jadłem oceniam pozytywnie ;)
No to smacznego drogi Gość_Ixpe69, szczególnie na mięsku z promocji TESCO. I nie narzekaj potem na kolejki do gastrologa. Duuuużżżżooo zdrowia życzę!
Popieram zniesmaczonych. Wybrałam sie z synem na obiad. Masakra. Porcje malutkie. Cena wysoka. W dodatku brzuch mnie rozbolał i resztę dnia spędziłam tam, gdzie król piechotą chodzi. Nigdy już tam nie pójdę.
Do Ixpe1, przegladałam inne wątki i widzę, że żadna knajpa ci nie pasuje. Ty oczywiście łowisz ryby prosto na talerz a i pewnie tam pracowałeś, skoro wiesz że krewetki w paczce i pewnie cię wywalili, nic dziwnego.
Jak dla mnie jedzenie mają bardzo smaczne i świeże. Ale najlepiej sprawdzić samemu. Polecam
Jak czytam posty o lokalach, restauracjach, itp., to często spotykam się z zarzutami, że wszędzie małe porcje. Kurcze, ludzie, to ile Wy jecie w tych domach, że w lokalach wszędzie mało? Ja jestem w opisywanych na tym forum miejscach mniej więcej raz w tygodniu ( taka tradycja - raz w tygodniu wyjście z przyjaciółmi na dobry obiad/kolację ) i jakoś nigdy nie wychodzę głodna. Do takich miejsc chodzi się, by zjeść coś smacznego, ale także milo spędzić czas, porozmawiać z towarzyszami obiadu czy kolacji, a nie napchać jedzeniem tak, że cieżko wstać od stołu...