Zagalopowałeś się Gienek . Na takie rzeczy należy zwracać uwagę bo milczeniem dajemy przyzwolenie do takiego,,przywłaszczanie'' sobie cudzych rzeczy. A pani zakładająca ten wątek zaznaczyła, że nie chodziło jej o zwrot tych rzeczy a przyzwoite zachowanie.
Gienek, ja się z tobą nie zgodzę. Jeżeli rodzina zostawia cokolwiek choremu, to te rzeczy należą do nich i nikt nie moze nimi dysponować, ani tym bardziej przywłaszczać sobie. Zmarł, powinni oddac wszystko, co zostało. Jeżeli Rodzina uznałaby,że chce je zostawić, to wtedy jest ok. Tak, jak zrobili z pampersami.
W takich ośrodkach cuda się dzieją i pewnie nie raz każdy słyszał w tv,że personel "żyje" z podopiecznych. Nie osądzam ani nie mówię,że tak się dzieje akurat w Kałkowie, bo nie wiem i mam nadzieję,ze nie. Jednak nawet gdyby został 1 lizak za 50 gr, powinien być zwrócony. Równie dobrze mozna napisać,że ktoś kasę wziął, bo przecież zmarłemu nie będzie już potrzebna...
"nawet z pistoletu była wyciągnięta insulina (był cukrzykiem)", "Mąż pojechał do niego i przywiózł mu pełno tych słodyczy"
to chyba obsługa powinna zawiadomić prokuratora
czas..., ale cukrzyk moze jeść słodycze, a czasami nawet ratują mu życie. Po drugie, nie spełnił byś ostatniej woli własnego ojca???
Blokowy słodycze może i są ok ale w przypadku pobytu w ośrodku leczniczym wszystko powinno być konsultowane z opiekunami chorego.Pampersy się chyba wszędzie kupuje a na pewno tak jest przy szpitalu w Ostrowcu,jeżeli jest inaczej podaj tani ośrodek gdzie tak jest.
Co do rzeczy to nie powinno mieć miejsca sytuacja,że coś znika ale w przypadku śmierci może nastapić jakieś zamieszanie.Biorąc pod uwagę jak zostało to opisane trudno obiektywnie im i nam ocenić jak sytuacja przebiegała na miejscu po śmierci bliskiej osoby.
Człowiek, a nie wiesz, że cukrzyk bardzo często ma przy sobie cukierki? a wiesz, że wypicie COLI ( tylko nie light) to też duża dawka cukru i wypicie szklanki pomaga??
Ten tylko wypisuje głupoty co sam nie przeszedł na własnej skórze ,że tak to ujmę.Mój tato długo chorował w ostatnim stadium przeszedł trzy udary ja sama zajmowałam się nim ale do czasu ,jak już nic nie mogłam zrobić wynajęłam do pomocy opiekunkę i tak aż do momentu ze trzeba było trzech albo i więcej żeby umyć ,zrobić wszystko łącznie z zachciankami czyli coś bym zjadł ale nie wiadomo co więc nie krytykujcie bo nie wiecie co przed wami .
dziwne zestawienie nasuwa dziwne skojarzenia, ostatnia wola czy słodka eutanazja poza domem?
Przepraszam - ale insulina+ słodycze nie idą w parze. Nie przy tym rodzaju cukrzycy.
Dlatego ludzie zwracają na to uwagę. Insulina+pełno słodyczy+ śpiączka.
A hospicjum... cóż, stamtąd mało kto wychodzi. Prawda? Przynajmniej teść nie cierpiał i to jest jakieś pocieszenie.
Co do prywatnych rzeczy, to część została przez Was oddana, a chodzi głównie o leki? Też by Wam się nie przydały już, a pewnie zostały wyciągnięte i włożone do apteczki, skoro teść był pod opieką hospicjum.
Wiem, że wiele macie teraz żalu, wiele kłopotów na głowie, ale tam też jest galimatias. Przebywanie na co dzień z umierającymi i ciężko chorymi ludźmi wymaga "stwardnienia emocjonalnego".
Przy tym rodzaju cukrzycy??? Nie skomentuję dalej!
Tak się składa @NIna, ze mam cukrzyka w rodzinie z cukrzycą insulinozależną i wiem jakie ma zalecenia. Słodycze i owoce raczej są na szarym końcu. No ale może ja coś nie wiem, to chętnie się dowiem. Rozwiń proszę.
Słodycze pomagają i ratują życie tylko przy hipoglikemii, przy gwałtownym spadku cukru. I to też jako doraźna pomoc.
DOKŁADNIE!!! Ludzie głównie przez ostatnie tygodnie, spełnialiśmy każdą prośbę teścia!!! To wy się opanujcie!!! i czytajcie ze zrozumieniem to co napisałam!!!
i prośba teścia było aby go oddać do hospicjum na czas świat i sylwestra?
Nie zagalopowałem się, tylko treśc posta głównego wydaje mi się nieprawdziwa. Nie wiem, co ma na celu. W tym roku leżał tam mój znajomy (już nie żyje), ale nic podobnego się nie zdarzyło. Znajoma mojej babki przebywa tam od dłuższego czasu i również nic takiego nie słyszałem.
Przeczytałam i nasunął mi się wniosek taki: rodzina oddała chorego ojca do hospicjum na
swięta, aby mieć problem z głowy. Nic nowego szpitale w Polsce w okresie okołoswiątecznym zapełniają się niby to chorymi babciami. Oczywiscie to moja przemyślenia, mogę mieć takie odczucia, trudno ocenić co kierowało dziećmi oddając ojca do Hospicjum na święta. Mało tego , człowiekowi choremu na cukrzycę przywieźli torbę słodyczy aby mu umilić czas. Wiedząc, ze to najprostsza droga do śpiączki. Teraz cóż.....szukają winnego, bo oni przecież chcieli dobrze. Mało tego w chwili tak strasznej jak śmierć najbliższego są w stanie zwracać uwagę na takie pierdy jak kosmetyki i leki pozostawione w szafce. Mnie by nawet do głowy nie przyszło.
Nino teraz zarząd hospicjum jak najbardziej może wytoczyć ci proces o zniesławianie i zamieszczanie nieprawdy. Mozesz ponieść konsekwencje twojego paplania. Gorzej jak w toku śledztwa wyjdzie, ze to słodycze zabiły teścia.