Kupowałem dziś gazety w kiosku w Ostrowcu. Nieprzyjemna paskudna baba mnie obsługiwała. Śmierdziało z tej budy już na kilometr.
I tak szedłeś w tym smrodzie kilometr... widocznie, czułeś się jak w swoim naturalnym środowisku.
i bardzo dobrze że jest dużo i że nie zamykają ich
Taki cwaniak w necie a pipa w świecie, można było zwrócić uwagę a nie smuty walisz na forum.
Chyba wiem o którą śmierdzielkę chodzi. Kiedyś sprzedała mi stary batonik. Takimi ludźmi powinien zainteresować się sanepid.
No niestety w restauracji trzeba mieć badania i schludny wygląd w kiosku już nie zawsze. Warto takie miejsca omijać.
GDZIE TEN KIOSK
LUBIE WĄCHAĆ JAK BABA ŚMIERDZI
Ta kobieta z kiosku,powinna zgłosić sprawę na policję,za pomówien
A ja ostatnio byłam w słonecznej werandzie i podali mi na obiad ziemniaki z zeszłego dnia i schabowy w skorupie! Straszne to było!
Bardzo miła pani pracuje w kiosku po tej stronie co są bloki na Stawkach. Zawsze miła i doradzi,lubię tam kupować!
Chyba wiem o który kiosk chodzi. Może w domu nie nauczyli jej higieny? Może trzeba jej zwrócić uwage?