Proszę o opinie uczestników imprez weselnych, domu weselnego ,,NOVUM". Dzięki za wpisy.
Byłem tam na weselu w maju. Jedzenie mają bardzo dobre, sala dosyć ciekawa, ale to rzecz gustu. Dla mnie ok.
Chciałabym uspokoić wszystkie Pary które planują wesele w Novum a mają obawy po przeczytaniu kilku niepochlebnych opinii na forum- to był dobry wybór:) Jestem po swoim weselu i chciałabym podzielić się wrażeniami: SALA jest super-elegancka, duża, klimatyzowana i jasna-przyjazna dla fotografów, WŁAŚCICIELE- wyrozumiali i otwarci na nasze propozycje(nawiasem mówiąc strasznie polubiliśmy z mężem panią Justynę- jest przesympatyczna.) OBSŁUGA również bez zastrzeżeń, sprawdzili się w 100 % a dodam że powierzyliśmy im roznoszenie wódki. Nad wszystkim czuwał MANAGER- Pan Łukasz który realizował nasze prośby w błyskawicznym tempie!Dodam jeszcze że nie można mieć wszystkiego za minimum cenowe więc my tez staraliśmy się żeby nasi goście byli zadowoleni- dokupiliśmy jedno danie i dwa stoły- tradycyjny wiejski i OWOCOWY- który okazał się hitem. Goście ustawiali się do niego w kolejce bo był rewelacyjny- carving na wysokim poziomie:) Oceniając lokal z perspektywy całego wesela nie mamy żadnych zastrzeżeń- z czystym sumieniem polecam Novum:):)
Novum to szachownica miałam tam swoje wesele i też uważałam że sala ładna i jadłospis wybraliśmy nie najtańszy ale zrobiliśmy BARDZO DUŻY BŁĄD.
Gorące posiłki były chłodnie bez smaku, małe porcje (trawa) zaoszczędzone nawet na soli i pieprzu. Zakąski które były na stołach to nieporozumienie , na talerzach rozłożone po kilka plasterków i były pokrojone cienkie że po kilku godzinach się zrobiła się trąbka WIDOK NIE NAJLEPSZY . Sałatki też bez smaku nie można doprosić o przyprawy.Na inerwencję rodziców kelnerzy brali się do pracy (gdzie była pani Justyna?)ale na chwilę bo potem wracało wszystko do normy (złej normy). Mielśmy też poprawiny i było tak samo.
Nasz wybór był ZŁY pieniądze wyrzucone w błoto A NIE TAK TO MIAŁO BYĆ!!!!!!! Nie polecam tego lokalu nikomu bo do tej chili jest NAM WSZYSTKIM WSTYD A PRZY UZGODNIENIACH MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE.
Ja również nie polecam, przy podpisywaniu umowy wszystko pięknie a dopiero potem się okazuje że nie mamy nic do powiedzenia. Zadowolony będzie ktoś kto na wesele w tej sali chce przeznaczyć naprawdę duże pieniądze, wtedy właściciele tez będą zadowoleni no i może się uda!!!
Polecam salę w Smykowie. Za 160 zł, które w Nowum jest minimum( nie liczę tortu, owoców, wiejskiego stołu, itd w Smykowie jest już wszystko a do tego smaczne, ładnie podane, no i sala też przepiękna. Polecam.
Czyżby odezwała się właścicielka sali w Smykowie? Konkurencja nie śpi jak widać. Ogłaszacie się cały czas w ogłoszeniach na tym portalu..
W Smykowie jest fajnie to prawda ale nie na bardzo dużą liczbę osób.
No nie wiem- byłam w Smykowie na weselu w tym miesiącu i była to ogromna porażka- kelnerów na sali brak, porcja małe, na stoły nic nie dokładali- jak śledzie się skończyły to Pani zabrała półmisek i już nie doniosła nic.
Jak dla mnie porażka, wstyd przed gośćmi
Czy to wina kelnerów????????? jak nie ma co dołożyć to nie dokładają.pracowałam jako kelnerka na jednym z takich wesel ludzie tak żrą jakby cały tydzień przed weselem pościli.więc jak wszystko zjedzą no to sory ale do sklepu nikt nie poleci.byłam dwa razy na obsłudze i nigdy wiecej.praca cięższa niż w kamieniołomie i trzeba siedzieć do ostatniego "klienta" a co niektórzy upierdliwcy to do 7 rano zdychaja przy stole
Nawet Smyków nie przebije NOVUM zgarnąć pieniądze i 0 przyłożenia się oby taka uroczystość jak wesele była udana. Ale organizator i gość to zapamięta i więcej tam nie pójdzie. Dobra opinia się rozchodzi a ZŁA jeszcze szybciej.
Nie wiem od czego to zależy, że o jednym lokalu chodzą zarówno bardzo pochlebne opinie, jak i najgorsze ze wszystkich. Może od młodych??? Przecież to nie wina lokalu, że młodzi zamówią najtańszy pakiet, a potem narzekają że nie ma co jeść. Jak napisała anabella dołożyli troche kasy i było super, no ale jak ktoś chce oszczędności to wyjdzie tak jak u Anety. I to się nie tyczy tylko Novum ale każdego lokalu.
U nas jadłospis nie był najtańszym i nie oszdzędzaliśmy na tym , chcieliśmy ugościć gości jak najlepiej co gwarantowano nam przy podpisaniu zaliczki. No ale trudno na naszych znajomych już nie zarobią bo napewno nikt tam nie zrobi żadnej imprezy. Cygan przez wieś przechodzi tylko raz (zgodnie z przysłowiem).NOVUM DLA NAS NIE ISTNIEJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zabrała półmisek i rzekła Ciesz sie że to masz bo możesz i tego niemieć.HA
Nie wierzę że na stołach brakowało przypraw!!! byłam w Novum na weselu przyjaciółki i jestem strasznie zadowolona. Wszystko było smaczne no i było dużo...a sala super- moim zdaniem najładniejsza w Ostrowcu:)
Klient nasz Pan-niektórzy traktują to zbyt dosłownie- sypnęli groszem i znaleźli niewolników.Wyjmą z kieszeni ochłapa więc wszystko im się należy.Chodzą i szantażują że po weselu nie zapłacą jak im się nie spodoba!Moi drodzy wesele to wydatek kilkudziesięciu tysięcy i jak się tyle nie ma lub się nie chce płacić to lepiej zrobić małe przyjęcie i nikt was wtedy obmawiał nie będzie...Narzekacie na lokale-że taki owaki a pomyślcie o sobie-czy nie było czasem tak ze chcieliście naspraszać gości i zebrać sporo kaski mało przy tym wydając?Skoro w jednym lokalu są wesela fajne i niefajne to znaczy że wiele zależy też od Młodych, którzy potem wybielają się kosztem innych:(
Zgadzam się gościem z 8:56- najpierw mało się zamówi, żeby zaoszczędzić a potem wąty do właścicieli i lokalu że mało jedzenia.
Chodziłam kiedyś jako kelnerka po weselach i nikt mi nie powie że na stołach nic nie ma. Rano tyle jedzenia wyrzuca się do śmieci że aż mprzykro, tyle jedzenia się marnuje, a przyjdzie taka damulka i powie że nie było co jeść.