Nigdy nie zdejmuje idąc do kogoś butów i moi znajomi tez będąc u mnie nie zdejmują. Ale wiem, ze są domy gdzie ten straszny „zwyczaj” jest normalnością. Mnie to nawet nie śmieszy tylko przeraża .
Wsiokom, jakby pozwolić, to by na balkonach świnie hodowali:)
A jak jest deszcz i błoto,buty brudne,ubłocone to znajomi wchodzą ci na dywany z ubłoconymi butami?
Qwa wsioku, gdzie w mieście jest błoto i masz brudne buty, jak wszędzie są chodniki i asfalty?Ty ciągle żyjesz w realiach swojej zakutej wiochy?
Zatkało kakało:)))) Wieśki ciągle żyją, jak w swojej wsi za lasem i nigdy nie nauczą się cywilizacji.
Mój biały dywan w tydzień do wymiany z zaznaczeniem że kosztował kilka setek.
Powieś sobie na ścianie ten biały dywan, jak to było u was na wsi i nie będzie problemu, a na podłogę koniecznie połóż folię i wrócisz do korzeni.Wiśta, wio!!!
17.51 to ze u ciebie na wsi chodzilo sie po domu w ubloconych gumofilcach nie znaczy ze tak jest u kazdego
Myślę, że nie znasz zasad savoir-vivre. Swoją drogą u mnie też nie ma wsiowych zasad zdejmowania obuwia. Jest jednak różnica pomiędzy moimi gośćmi a Twoimi, mianowicie moi nie chodzą w gumifilcach.
Ohydne jest to traktowanie mieszkancow wsi z pogarda. Po pierwsze to pokazuje brak kultury, po drugie, kiedys bogaci ludzie, szlachta etc. mieszkala na wsi (a nie w blokowiskach), po trzecie Ci ktorzy maja najwiecej problemow z ludzmi ze wsi, musza miec kompleksy (bo inaczej tak by sie nie podkrecali niechecia). Teraz rowniez bogaci ludzie buduja sie na wsi aby miec kontakt z przyroda i prywatnosc. Sama wychowalam sie na wsi i zawsze to podkreslam. Takie dziecinstwo bylo super i nie zamienilabym go na dziecinstwo w miescie. Teraz mieszkam w stolicy Kanady, no i co? Jestem innym czlowiekiem? Oczywiscie, ze nie. Co do obuwia, zostawiam to gosciom. Chca zdjac, to dobrze. Nie zdejmuja, tez dobrze. Nie mamy w domu dywanow wiec problemu nie ma. Pozdrawiam mieszkancow wsi!
Mario ze stolicy Kanady: jak istniała szlachta, to były blokowiska?