Dobra czas spać,no to z fartem!
Ha ha biedaczek musiał w tym dniu, kiedy znalazł się w szpitalu dopiero zaczynać grę wstępną, bo miał tylko 3,44 promila. Podobno na stanie skumulowanym miał osiągi tak koło 5 promili. Ona jak ten ruski sołdat, który w knajpie na pytanie kelnera, co ma być? Odrzekł śmiało - nie ważne, wódka czy kałasznikow, byleby zwaliło z nóg.
Księża nie należą do partii, są tylko ich sympatykami. Na szczęście jest paru mądrych księży, którzy nie muszą wielbić PISu, bo nie mają w tym osobistego, szemranego interesu, a PIS nie ma na nich haków i mogą być sobą.
Przeczytałem. Myślałem, że już nic nie jest w stanie mnie zadziwić, a tu się okazuje, że jednak może. Żyjemy w świecie zakłamania i upadku. Po kolei wszystkie ideały w Polsce sięgają bruku. To musi się źle skończyć.