Czy stolki dla dwoch zastepcow to tez klamstwo?
Szok!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie chodzi o to czy ważniejsze 13:24. Dla jednych są ważne, dla innych nie. W niczym jednak nie przeszkadzają. Jeśli pierwsze decyzje nowego dyrektora opierają się na zdejmowaniu krzyży ze ścian szpitalnych to znaczy że coś jest nie tak. Dawniej nie było też internetu i ludzie żyli...
Długo nie zagrzeje na tym stanowisku jeśli jego reforma ma polegać na zdejmowaniu krzyży.
Nikt, kto walczy z krzyżem nie wygrywa. Myślę, że długo ten człowiek dyrektorem szpitala nie będzie. Wspomnicie moje słowa.
Tak jak i władza lokalna gościu 13:59, która temu pomysłowi się nie sprzeciwia, a zapewne po cichu przyklaskuje.
Cieka reforma ratowania szpitala -zacząć od krzyży.
Przecież Nitras z PO nawoływał niedawno do opiłowywania katolików.
Nie zróbta se czego.
Ostrowiecki szpital jednak bez akredytacji!
Choć Tomasz Kopiec, dyrektor naczelny Zespołu Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Świętokrzyskim twierdzi, że nieuzyskanie przez ostrowiecki szpital akredytacji nie wpłynie w żaden sposób na jego funkcjonowanie i jego codzienną pracę, to jednak jak czytamy na stronie Centrum Monitorowania Jakości, akredytacja daje możliwość wprowadzania przemian w opiece nad pacjentem, proponując model świadczeń oparty na tzw. dobrej praktyce zawartej w standardach akredytacyjnych. Zawierają one kwintesencję zasad etycznej opieki nad pacjentem, dobrej komunikacji i współpracy z jego bliskimi, zasad minimalizujących ryzyko zarówno diagnostyki, jak i terapii.” Podczas konferencji prasowej, jaka odbyła się 15 lipca Adam Karolik, dyrektor do spraw medycznych ostrowieckiego szpitala podkreślał także, że uzyskanie akredytacji przekłada się na korzyści finansowe – większy kontakt z NFZ-etem.
https://naostro.info/ostrowiecki-szpital-jednak-bez-akredytacji/
I znów reklama Naostro.
A ty masz 08:55 takie zadanie ... węszyć i tu i tam?!:)
Uzyskanie akredytacji w ochronie zdrowia zawsze było i jest kontrowersyjne i zależy od wielu czynników. Można by na ten temat napisać parę prac magisterskich, jak wiele jest do dopracowania w przepisach regulujących audyty akredytacyjne. Mając jednak na uwadze, że obecnie cały świat zmaga się z pandemią, moim zdaniem, wszystkie przyznane dotychczas akredytacje warunkowo powinny być przedłużone przynajmniej na rok lub dwa, ale do tego potrzebne są decyzje organu legislacyjnego. Jeśli w wykazie jednostek akredytowanych zabrakło np.Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, który znam doskonale, to jaskrawo widać, że należało się powstrzymać z audytami w czasie trwania pandemii. Co innego mnie uderzyło w tym artykule - niezgodność faktów, co do terminowości wniesienia odwołania od decyzji organu akredytacyjnego. Załóżmy, że nie dotrzymano obowiązku terminowości(zaznaczam, że nie znam faktów i jest to tylko hipoteza) to nowy pan dyrektor raczej powinien się powstrzymać z wypowiedziami na ten temat, bo z automatu przypomina to wypowiedzi majstrów, którzy przed przystąpieniem do remontu naszego mieszkania mówią "a kto panu tak spier........ł ten sufit", choć sami jeszcze nie udowodnili swojego mistrzostwa zawodowego. Ja z zasady, już na tym etapie kończę rozmowę z majstrem, bo przestaję mieć zaufanie do człowieka, który rozpoczyna robotę od krytykowania innych. Życie dowodzi, że nikt nie jest doskonały, a ocenianie zawsze jest subiektywne i jak czasem bardzo niesprawiedliwe przekonujemy się, gdy sami jesteśmy oceniani.
Świat walczy z pandemią. Dobre żarty. Liczba hospitalizacji w Polsce w roku 2020 spadła o 2 mln! To znaczy, że lekarze się nudzili. Do roboty!
6.40 bardzo dobrze robi!, pora skonczyc z okupacją Watykanu!
A kto okupuje Watykan?
Trudne czasy wymagają trudnych decyzji.
Świetnie gościu 12:42. Co do puenty, to zdaje się, że nowy "majster" już udowodnił swoje mistrzostwo, przynajmniej w otaczaniu się doradcami i, o ile to jest prawda rozprawianiem się z symbolami religijnymi w salach dla chorych.