Pierdzielisz. Ja w Ostrowcu bez pomocy rodziny i kredytów zarobiłem na mieszkanie w ciągu 6 lat i bez liczenia grosza, bez specjalnej spiny.
15;54 Na pewno uczciwą pracą tego nie zarobiłeś chyba że na dyrektorskim stanowisku.
15;54 Sześć lat to jest 72m-ce. Koszt budowy to około 400 000zł. Wychodzi że odkładałeś miesięcznie około 5555zł bez liczenia grosza i specjalnej spiny. Az czego się utrzymywałeś ? Nie masz rodziny żeby dołożyć do jej utrzymania? Może już pora zacząć się leczyć.
18:43 Wychodzi na to, że ceny kiedyś były inne, tak i jak zarobki. Co chcesz mi udowodnić? że wiesz lepiej? Jak ci dopiszę, że kupiłem jeszcze w tym czasie mała działkę, to co? Akt notarialny mam ci pokazać i paski z wypłat? Wtedy byłem kawalerem, więc utrzymywałem tylko siebie i swoje zachcianki. Może już pora zrozumieć, że nie jesteś ekspertem w tych sprawach.
19;09.Nie musisz mi wciskać kitu. Sam wybudowałem dom 180m2 w 2010r i wiem ile to kosztuje choć wiele robót wykonałem sam. Zejdź na ziemię i zluzuj majty.
19:32 Nie wierzę ci, gdyż nie umiesz czytać. Ty o domu, ja o mieszkaniu. Zejdź na ziemię.
Sorry. Rzeczywiście nie zauważyłem różnicy między domem a mieszkaniem. Zwracam honor i przepraszam.
Podzielisz przez 2 i wszystko się zgadza. Jest jeszcze jedna sprawa. 2013-2016 to był dołek dla nieruchomości. Po 2006 jak i po 2018 zaczęło się pompowanie banki. Dużo zależy kiedy się budowało i kupowało. Wiadomo, że jakbym miał takie coś robić w obecnych warunkach i przy obecnych cenach wszystkiego to byłoby to wręcz niewykonalne. Natomiast branie kredytu obecnie to już nawet samobójstwo.
No chyba, że w Polsce kredyty byłyby oprocentowane jak w krajach zachodnich. Niestety tutaj Polska. Tutaj się rzeźbi ludzi z kasy. Wyobraź sobie, że znajomy w USA kilka lat temu brał kredyt i miał oprocentowanie coś koło 2-4% i stałe. Mało tego, w normalnych krajach jak bierzesz kredyt pod zastaw domu i ci nie wyjdzie, to bank przejmuje dom i tyle. W Polsce natomiast nie dość, że przejmą ci nieruchomość, sprzedadzą, pokryją część kosztów to i tak musisz oddać resztę.
Ktoś ładnie wyciulał Polaków przy transformacji systemowej, a wszystkie ekipy po tym czasie widocznie nie widzą w tym problemu, albo po prostu ktoś dobrze lobbuje.
PS. Nie ma co się obrażać, czy przepraszać. To jest zwykła dyskusja. Może czasami zbyt emocjonalna, ale i tak na wyższym poziomie niż to co odpierdziela się w obecnej polityce :)
20:11, jeden szczegół źle oceniasz. Dla tych mających zdolność kredytową, to jest właśnie najlepszy moment na branie, gdy stopy procentowe są wysokie, bo one już raczej nie będą rosły a w niedalekiej przyszłości będą spadać i takie osoby sobie poradzą. Natomiast głupotą było branie, gdy stopy były bliskie zeru i było wiadomo, że długo się nie utrzymają. Takich naiwnych było całkiem sporo, a teraz płacz i lament, bo byli tacy odważni i brali pod korek.
20:51 Możliwe. W sumie to nigdy się kredytami nie interesowałem, więc moje teorie w tym temacie można traktować z przymrożeniem oka. Ja tylko patrzę na to ze strony stabilności. Teraz są takie zawirowania w każdej dziedzinie, że nawet jak ktoś w tym momencie ma zdolność, to jutro może jej nie mieć.
Fajnie, że Ci się udało i masz własny kąt bez kredytów. Udawadniasz, że jak się chce to się ma. Tak trzymać. Powodzenia.
Jemu sie z chlewnią pomylilo
Wielu to "niedojdy" liczące tylko na kredyt i nie potrafią bez tego postawić domku. Płaczcie dalej..acha .i nie dziwię się małżonką że was olewają. Masę facetów znam którzy sposobem gospodarczym z pomocą rodziny postawili domy.
Najlepszy tekst jaki usłyszałem od takich ludzi to: "Ja to się już wystarczająco w życiu uczyłem. Nie zamierza więcej". Powiedział to koleś, który skończył tylko liceum :)
19; 51 Pochwal się co takiego w życiu dokonałeś geniuszu życiowy tylko nie podpieraj się facetami których znasz bo to tylko teoretycy lub marzyciele a sposobem gospodarczym z własną rodzinką to możesz sobie tak jak ktoś powiedział kibel postawić