A pamiętasz takie powiedzonko "władzy" o treści "Rozejść się!". Przypomnij sobie, po co i dlaczego go używano. Ludzie w skupisku to zagrożenie dla władzy. Coś nam szykują i się jeszcze zdziwimy co, kiedy będziemy potulnie siedzieć w domu w strachu przed niby wirusem.
Uratowałeś kiedyś komuś życie?
Ja tak. Dwa razy. Przyjacielowi i członkowi bliskiej rodziny.
To jedne z najważniejszych przeżyć w moim życiu.
I wiesz co? I dziś to Ty możesz uratować życie komuś innemu. Możesz uratować życie swoim bliskim.
Siedzimy w domach od kilkunastu dni, przestrzegamy zasad izolacji ale wciąż nie wszyscy. Nadal wiele osób spotyka się w dużych grupach, chodzi bez sensu do sklepu budowlanego czy do sąsiada. Niestety często robią to też ludzie starsi. Nasi rodzice, dziadkowie, wujkowie...
Dziś to my musimy wziąć za nich odpowiedzialność. Niech każdy z Was zadzwoni teraz do swoich bliskich, do wszystkich którzy są dla Was ważni w życiu. Nakażcie siedzieć w domu. Tak właśnie możecie uratować im życie. Jeśli nie rozumieją, podeślijcie im filmy z Hiszpanii czy Włoch. Niech zobaczą ludzi leżących na korytarzach, setki nekrologów w gazetach, stosy trumien, zasady selekcji chorych według wieku lub "kryterium społecznego", pokażcie pielęgniarkę w worku na śmieci, bo brakło im kombinezonów, pokażcie zmarłych lekarzy. Wiem, nie chcecie ich straszyć ale nie macie innego wyjścia. Albo ich teraz nastraszycie albo za miesiąc to Wy będziecie w strachu o nich.
Tu nie ma większej filozofii.
Albo siedzicie na dupach albo płaczecie po trupach.
Łańcuch jest tak silny jak jego najsłabsze ogniwo. Tym ogniwem jest pani Krysia, która idzie do koleżanki, Twoje dziecko które bawi się na placu zabaw, być może Twoja Mama, która wyszła do sklepu, choć nie musiała.
Twoim zadaniem jest dziś wzmocnić każde ogniwo wokół siebie. Pilnować tych, na których masz wpływ. Z troski o nich.
A poza tym, już tak na logikę, im dłużej będziecie zwlekać z totalną izolacją ludzi których znacie, tym dłużej sami będziecie czekać na koniec epidemii. Tym dłużej będziecie siedzieć w domu, czekać na powrót do pracy, na spotkania z przyjaciółmi, pójście do kina. Czekać na wszystko. Dlatego, że nie przypilnowałeś ludzi dookoła siebie.
Dzwoń do Mamy, Taty, dziadka, babci, wujka, ciotki, brata, siostry, przyjaciół. I każ im siedzieć w domu.
Tak możesz uratować im życie.
Tak możesz uratować również swoje życie.
Bądźcie cichymi bohaterami Waszych rodzin.
Wiem że będziecie.
#zostanwdomu
PS. Prośba o udostępnienie apelu. Dziś każdy z Was jest elementem 38-milionowego łańcucha. I każdy element musi być tak samo silny.
Ty też!
Wyjdź z domu, idź do pracy.
Gdzie tu jest napisane zeby nie chodzić do pracy?
Idź do pracy parkiem, bulwarem. Wyjdź z domu.
To idź,w czym masz problem.
Niech spiepsza nawet na księżyc, byleby w jedną stronę.
A ty jako ostatni zgasisz światło.
No idiota i debil w jednym ten z 19:16.
Jak jesteś sam głupi to i normalne rzeczy wydają ci się głupie. Włosi też myśleli twoimi kategoriami.
Może zakaz spowoduje zmniejszenie tłumów jakie przy ładnej pogodzie pojawiały się na Gutwinie.