Chyba największy problem to mają nauczyciele bo muszą więcej pracować z dziećmi w klasie. Zadali do domu plik zadań i z głowy nad którymi pracowali po swojej pracy wieczorami rodzice a nauczyciel cwany bo materiał przerobiony.Teraz muszą to robić na lekcji i super.A ile prac manualnych zadawali?
Szkoła jest od tego.
Nadal problem będzie miał twój bąbelek, ponieważ nie uważał to nie potrafi. Mądre, pracowite dzieci, takie którym zależy nigdy nie mają problemu ze szkołą. Problem mają te, których rodzice też mięli, sami nie uczyli się i teraz to przelewają na dzieci. Mądry rodzic, wie po co jest szkoła i wspiera, głupi, tylko krytykuje. Ot cała filozofia.
Niestety madki mysla ze bombelek jest najmadrzejszy a nuestety tak nie jest. Pozniej pretensje do nauczycieli. Dziwne ze rodzice dzieci z dobrymi ocenami tych pretensji nie mają.