Jeden raz na 10 lat idzie do lekarza i jeszcze niemoże sie dostac drugi zdechlak całe życie korzysta bo wiecznie chory,tak to niepowinno byc kazdy powinien miec jakies konto czy cos w tym rodzaju i sie rozliczac z usług ,niemówie tu o ludziach naprawde chorych no bo to nie ich wina
to prawda, jak człowiek raz na jakis czas potrzebuje porady to słyszy, że kolejka, że limity itd. i tylko się wkurza:(
ni zalujta im jak odpolo to niech leco na marsa bedzie spokuj
Jak dla mnie obecna "walka" z dopalaczami to w istocie ich promocja. Media udają świętość, a w istocie nie pozwalają zapomnieć o dopalaczach, sklepach, stronach www je oferujących.
http://arkadiuszbak.pl/
Jeżeli ktoś wcześniej palił zioło to teraz przeszedł na legala i jest kolekcjonerem. Tylko jaka to by była sensacja gdyby ktoś dostał zapaści po "marysi", żaden to temat do telewizji. A tak przynajmniej powstało kilka miejsc pracy. Wszystko jest dla ludzi. Tylko trzeba trochę pomyśleć.
łodpolajta bedzie wiecy tlenu.Juz paru sie przekrencilo.pełny łodlot
niechby sobie sami odpalali, ale po zażyciu mogą zrobić innym krzywdę. a to juz mnie się nie podoba:(
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101002/POWIAT0107/329573223
Już tutaj nikt dopalacza nie kupi. I bardzo dobrze !
mozna złożyć podpis pod pismem do Premiera o zakazie sprzedazy dopalaczy (zobacz na stronie radia Kielce).
Czy tylko na pewno ten sklep na Sandomierskiej jest zamknięty?