Drogie mamy jak jest u was z waszymi dziećmi. Syn we wrześniu skończył 3,5 roku więc poszedł do przedszkola i zaczęło się:-(. Katar,gardło polepszenie powrót do przedszkola a za parę dni gorączka,zapalenie ucha i znowu walka z chorobą polepszenie powrót i teraz wymioty. Pediatra mówi że to normalne u dziecka które poszło do przedszkola. Dodam że wcześniej syn chorował raptem 2-3 razy w roku. Jak jest u was?
To naprawde normalne. Mój syn też tak chorował pierwszy rok aż zapalena płuc dostał. Ale jak już się uodpornił to teraz jest o.k.
U mnie to samo.:( Do którego przedszkola twój synek chodzi?
Niestety to standard. :-( Też to przechodziłam z moją córką- jak trzeba do pracy a nie ma z kim chorego dziecka zostawić to tragedia niestety. Ja wyszłam z tego tak: jak najmniej antybiotyków i lekarstw sterydowych, wiecej ruchu na powietrzu- nawet jak jest zimno i deszcz. Niestety trzeba to przeczekać, ja na poprawę czekałam rok.
Wszystko zależy od dziecka, od jego układu immunologicznego. Ja niestety drugi rok już to przerabiam. W zeszłym roku starszy syn poszedł do przedszkola w wieku prawie 4 lat i chorował aż do czerwca, kiedy to omal astmy nie dostał. Drugi przechodził wszystkie choroby niemal równocześnie. W tym roku obaj poszli do przedszkola, wrzesień byl spokojny, ale pod koniec już się zaczęły choroby gardlowe i wymioty. Październik to już katastrofa, cały czas kaszel, gorączka i antybiotyki. A ja się ludzilam, ze już się zahartowali.
polecam tran mollers baby - baaardzo pomaga na odpornosc ;)
To niestety normalne. Sprobuj hartować malucha,pogoda czy nie pogoda -spacer zawsze. Naturalne sposoby na odporność-imbir do herbaty, miód,sok malinowy,solanka do kąpieli...
o ludzie są niepoważni!chore dzieci wysyłają do szkoły/przedszkola a od tego to już krótka droga do szerzenia choróbska!nieraz widzę jak idzie dzieciak z glutem po pas ostro do szkoły zarażać innych!
Witajcie w klubie, mój syn trzeci rok chodzi do przedszkola w tym roku non stop . kaszel, katar ...mam nadzieje ze to tylko okres jesieni .. a potem będzie lepiej !
Niestety jest to normalne,ale warto zapytać lekarza o jakąś szczepionkę.
Niestety to normalne... Dopiero ok. 5 roku życia wzrasta naturalna odporność młodego człowieka. A przedszkole... Cóż... Toż to stała wymiana wirusów i bakterii pochodzących od dziatwy. - Odporności 3 i pół latka to nie sprzyja.
Z czasem będzie lepiej.
No niestety,ale ten cały problem bierze się od nieodpowiedzialnych rodziców, skoro dziecko jest przeziębione to nie powinno się patrzeć na pieniądze i wziąć dzień wolny w pracy,a jak już na prawdę nie można to zorganizować opiekę dla dziecka-babcię,dziadka, siostrę czy nawet sąsiadkę.Ktoś by się znalazł,a już za parę złotych to na pewno. Przecież wysyłając swoje chore dziecko do żłobka/przedszzkola/ szkoły tworzymy błędne koło-nasze dziecko wyzdrowieje,będzie chore następne ,które zarazi nasze! Myślenie nie boli...
Są jakieś szczepionki, które bardzo podnoszą odporność. Wiecie coś o tym?
Słyszałam, że są takie szczepionki, które bardzo podnoszą odporność u dziecka.
Musisz przeczekać, tak jest zwykle w skupiskach dzieci. Ale ty musisz go trochę hartowac, wyvhdzic zawsze nawet gdy pogoda jest brzydka
To nie jest nikogo wina, tylko pań w przedszkolu,ze przyjmują na zajęcia chore dzieci. Mamusie na siłę chcą się pozbyć dziecka z domu,zeby miały kiedy paznokcie malować i zaprowadzają zasmarkane, kaszlące jak grużlik dziecko, nie jednokrotnie dając przed wyjściem antybiotyk czy coś na zbicie gorączki. Przedszkole powinno odsyłać chore dzieci do domu! Dziwię się, ze inni rodzice , dyrekcja dają przyzwolenie na takie praktyki