Witam Drogie Mamy
Moje dziecko chodzi do żłobka od czerwca, na razie nie jest źle, była trochę przeziębiona ale obyło się bez antybiotyku. Teraz kupiłam jej syrop Immulina, piła go w zeszłym roku i cały okres jesienno- zimowy była zdrowa, mam nadzieje że teraz tez ja uchroni.
Dlatego moje dziecko do żadnego przedszkola nie chodzi i nie będzie chodzić! Mnie też wkurza jak koleżanka dzwoni, że dziecko chore, kaszle, gorączkuje ale do przedszkola czy szkoły je prowadzi. I jest coś na zasadzie tydzień na zajęciach 2 tygodnie w domu chore i ciągle to samo. A leków to czteroletnie dziecko wybrało już tyle ile wy dorośli nie weźmiecie do czterdziestki !!! Moje nie choruje choć kontakt z dziećmi ma. Co pomaga? Miód, cytryna, tran, soki malinowe, herbatka lipowa i z dzikiej róży, witaminy naturalne z warzyw i owoców, odpowiednie ubranie do aury na dworze, i spacery spacery czy jest + 30 stopni, czy -20, śnieg, mróz, wiatr czy deszcz.
Powiedział wszechwiedzący lekarz, polityk, socjolog, filozof, pedagog- pismen. Dziękuję za diagnozę forumowa alfo i omego. O moim dziecku się nie wypowiadaj. Ma chorować bo co ty tak mówisz? Wiesz temat dzieci to sobie daruj :) ja ma 30 lat i do tej pory nie byłam nawet przeziębiona :) mało tego na nic zakaźnego też nie chorowałam :) co ty na to? jaka diagnoza pismenie ????? :)
nie "dmucham"- cokolwiek to znaczy. Jest to rozsądne zajmowanie się dzieckiem, które sprawdziło się w moim przypadku, gdy tak moja mama postępowała - bo jak napisałam nie chorowałam nigdy- i ja obecnie tak zajmuję się swoim dzieckiem i ono również nie choruje :) Swoją drogą mamy inne pojęcie o tym co nazywamy "dmuchaniem" na dziecko. Jeszcze odpowiednie ubranie, dieta, witaminy nie było "dmuchaniem". zresztą to temat rzeka, a w kwestii wychowania dziecka do porozumienia raczej nie dojdziemy doświadczony pismenie. Pozdrawiam.
my niestety też to przeszliśmy... w tej chwili probujemy szczepionki uodparniającej "Ismigen".. jest doustna i bierze się ja w 3 seriach 10-dniowych co miesiąc... zeszły rok to był jedna wielka masakra... w tym roku na razie odpukać jest ok :) oby tak dalej...
a teraz coś do tych wymądrzających się o posyłaniu chorego dziecka do przedszkola... a zastanowiliście się co takie kobiety mają zrobić z dzieckiem jak najzwyczajniej w świecie nie mogą wziąć zwolnienia chorobowego? że jak tylko pójdą na zwolnienie, to wylecą z pracy... i że nie mają np. z kim zostawić dziecka...
ja właśnie jestem w takiej sytuacji.. nie mam nikogo z kim mogłabym zostawić dziecko... no i niestety przez ciągłe zwolnienia siedzę w domu, bo szefowi się to nie podobało... i wcale mu się nie dziwię... po co mu pracownik, którego co najmniej tydzień - dwa w miesiącu nie ma...
Moje dziecko łapało w przedszkolu wszystkie choroby łącznie z zapaleniem opon mózgowo rdzeniowych.To był chorror.Nasi lekarze umia przepisywac tylko antybiotyki.Ktoś polecił mi lekarza homeopatę i zadziałało jak za poocą czarodziejskiej różdżki.Od 5 lat moje dzieci nie biora zadnych leków.Wiem,że niektórzy smieją sie ze to placebo ale w naszym przypadku to zadziałało.Dziś wszystkie infekcje leczymy tylko w ten sposób.Tu zasada jest prosta 1 granulka i po sprawie.Na początku były to 4-5 wizyt w ciągu roku ale teraz jest1 albo wcale.Polecam może pomóc na pewno nie zaszkodzi.
Polecam na pewno
zdrową oraz zblansowaną dietę
picie codziennie duzych dawek wody
suplementowanie witamin oraz składników mineralnych, polecam tutaj szczególnie witaminę D3, szczególnie, że zbliża się jesień oraz słońca dużo nie będzie. Możecie zapoznać się z ofertą Aura Herbals, mają tam witaminę D3 w dobrej cenie: https://auraherbals.pl/
Poza tym dobrze jest dbać o to aby maluch utrzymywał aktywność fizyczną oraz dużo się ruszał. Niestety ale dzieci w dzisiejszych czasach mało się ruszają oraz przez to organizm nie jest w stanie potem walczyć z wirusami.
