pewnie powiedział, żebyś wróciła jak nauczysz się jeździć i pewnie miał rację :)
A ty pewnie nawet nie odróżniasz skrzyni biegów od hamulca awaryjnego :)
Kierowco "czekam na prawko"- piszesz ze delikatnie najechalas na linie,to tak jakbys podczas parkowania najechala i przerysowala komus auto! Ciekawe co bedziesz mowic i pisac na forum-jak za jakis czas,ktos Twoje auto tak "delikatnie zarysuje! Napewno nie powiesz-a...nic sie nie stalo,pewnie ktos dopiero zdal prawko,tylko znajdziemy kolejny watek z wpisem-jakis cymbal,co jezdzic nie potrafi zawadzil o moje auto....
nie porównuj instruktorku i nie wymądrzaj się
troszkę koła najechały na linię, małe palenie gumy przy ruszaniu ale co tam - w końcu to wina egzaminatora, bo Ty jesteś geniuszem kierownicy :D ludzie jak czytam takie wypowiedzi to aż się boję po ulicach jeździć :D
instruktorku ogarnij się mądralo -do 10:57
nie wina egzaminatora, ale nie powinni o to oblewać.
11:25 to nawet szkoda komentować ale 11:34 jak to nie powinni oblewać. Albo się coś potrafi albo się nie potrafi. Jak się jeździ po liniach i ruszyć się bez palenia gumy nie da to się nie potrafi, więc o co kaman? Mnie to śmieszy to całe przyzwyczajenie, że coś nam się należy za nic, które przetrwało ze starego systemu. Umiesz - zdajesz, nie umiesz - nie zdajesz, proste nie? Mam 3 kategorie, jedną zdałem za pierwszym, dwie za drugim razem - nie zwalałem winy na egzaminatora, tylko na własne roztargnienie, czy zapomnienie. A tutaj sami doskonali kierowcy, Bublewicza by mogli pouczać jak jeździć gdyby żył i zero samokrytycyzmu.
Normalnie, że nie powinni, bo człowiek nie jest od razu aż tak doświadczony i to jest normalne. Najechanie na linie nie powinno być oblewane. Tak samo to, że auto zgasło. Tego da się wyuczyć podczas dalszej jazdy. Jest szereg innych błędów takich, które od razu dyskwalifikują i to jest ok. Ale w tym kraju to wszystko jest utrudnione niestety.
Ja zdecydowanie poleciłabym do zdania Tarnobrzeg. Jeździć potrafiłam na długo przed rozpoczęciem kursu i nigdy nie bałam się prowadzić auto. W Kielcach nie zdałam 3 razy (2 specjalnie oblane przez egzaminatorów, jedno z mojej winy). Przeniosłam papiery do Tarnobrzegu, gdzie zdałam za pierwszym razem bez żadnych problemów. Więc Tarobrzeg, Tarnobrzeg i jeszcze raz Tarnobrzeg, a nie nadęte bufony z Kielc.
mam nadzieję że tak nie oblewają w Tarnobrzegu
Skarge pisemna na zachowanie egzaminatora zloz do Dyrektora WORD-u,aby sprawa nie zostala zamieciona pod dywan,wyslij kopie pisma do Marszalka Wojewodztwa.Jezeli zrobisz to w ciagu 2 tygodni od daty egzaminu i Twoja skarga zostanie pozytywnie rozpatrzona masz szanse na powtorzenie egzaminu na koszt WORD.
Niestety, ten incydent miał miejsce ponad miesiąc temu. Z resztą kolejny egzamin byłby zbędny bo między czasie zdałam prawko w Radomiu, ale i tak nie odpuszczę temu facetowi. Dobry pomysł z tą kopią. Dzięki za pomoc!
dlaczego dopiero teraz się na to zdecydowałaś, a nie zaraz po incydencie
Teraz,to już tylko koniowi możesz zameldować.
To nie jest reguła że wszyscy w Tbg-u są tacy. Jak wszędzie są ludzie i ludzie, ale chyba coś w tym musi być, bo wiele osób się skarży. Ja jak tam zdawałam pierwsze co pan zauważył to że jestem z Ostrowca.....
Najnormalniej w świecie się bałam! Gdybym do tej pory nie zdała prawka, to pewnie dalej nic bym nie robiła, ale teraz, kiedy mam za sobą egzamin chcę działać i po Świętach startuję.