A jednak pozostanę przy swoim, z racji swej wiedzy i doświadczenia;)
A ja pisałam ze swojego doświadczenia i z doświadczenia swoich najbliższych koleżanek!
Miałam pierścionek zaręczynowy na palcu, a on potrzebował 'odpoczynku', separacji! Zapaliła mi się czerwona lampka... jeśli teraz potrzebuje, to co będzie za 5, 10 lat...odeszłam, dałam mu wolność której potrzebował. Ja ułożyłam sobie życie z kimś innym. Mam kochanego męża,który nigdy nie powiedział, że chce odpocząć ode mnie...najwyżej zamknie się na pół godziny sam w pokoju,żebym mu nie gadała za uchem, a potem wraca na dobre i złe:D
A tak na marginesie...mój były miał na imię Michał, więc może to ty:P
mądra - ta wiedza i doświadczenie moim zdaniem zakrawa o naiwność, bo tak jak wszyscy piszą - prawda jest brutalna i nikt niewinny tak się nie zachowa, więc nie bądź zszokowana, że po jakimś czasie całą swą "wiedzę i doświadczenie" będziesz mogła o kant rozbić, bo ja też tak sądziłam, do czasu
a.l., być może wątek został stworzony przez Admina na potrzeby tego Forum, dla tematu do dyskusji. Został podjęty i bez względu na autentyczność zachęcił nas do wypowiedzi. Gdybym podpisała się pod Twoją, poświadczyłabym obraz rzeczywistości różny od tego, jaki jest. Pozwolę sobie w tym miejscu na pewną dygresję. Na terapię odwykową przyszło małżeństwo. Przyszli razem, bo tak chciał terapeuta. Żona nie widziała powodu, dla którego miałaby uczestniczyć w terapii i nie była zadowolona z propozycji lekarza. Była zdania, że problem leży wyłącznie po stronie męża - to on pił od lat i tym rozbijał związek. Terapeuta jednak widział sprawę inaczej. Posługując się retrospekcją, pokazał małżonkom, że zachowanie żony przyczyniło się do powstania alkoholowego problemu męża. Gdy tego kłopotu jeszcze nie było, żona zaczęła unikać bliskości ze swym mężem, powodem był jej brak ochoty na tą bliskość, wymawiała się jednak złym samopoczuciem. Mężczyzna czuł się odsunięty i częściej wychodził na spotkanie z kolegami. Gdy wracał, nierzadko po piwie, żona robiła wymówki i miała silniejszy argument, by nie zbliżać się do niego. Tym sposobem popadli w błędne koło, przy czym kobieta całą winą za rozpad związku obarczyła męża.
Wracając do tematu - wspólne zamieszkanie ze sobą bardzo wiele zmienia. Zdarza się, że nowa rzeczywistość zaskakuje człowieka i weryfikuje uczucia i zachowanie. Może być powodem do wątpliwości, czy tak ma wyglądać moje życie, czy tego właśnie chciałam/em. To wystarczający powód do zatrzymania się i zastanowienia, co dalej.
a co to ma wspólnego do gadania że się kocha i jednocześnie o odpoczywaniu od siebie, weź się ogarnij kobieto, to bzdury piszesz i jesteś tak naiwna jak 6-letnie dziecko jeśli wierzysz w to że ktoś z "miłości" chce odpoczywać bez pojawienia się osoby trzeciej
jak kocha to poczeka , tzn wróci do ciebie napewno jak cie kocha i nie moze bez ciebie życ , tez miałam taka sytuacje , ale jesteśmy juz razem szczęśliwi , mamy piekne zdrowe dzieci , ale nie dziw mu sie , oni to nie my , muszą nad tym pomyślec i odczekac pewien okres czasu ; ) , wszystko się wam ułoży i bedzie jak dawniej
pozdrawiam Żanecie ; *
jasne, ze kazdy czlowiek jest inny ale stereotypy w zachowaniu sa podobne a nawet identyczne...a co powiecie, jak na pytanie...czy masz inna...odpwiada..jestes chora i sie lecz.....
Jeśli jest między wami nie bardzo tzn. np ostatnio się często kłócicie czy sprzeczacie to może rzeczywiście chce odpocząć, faceci tak mają , ale jeśli jest wszystko w porządku, a on chce odpoczynku tak po prostu, to jest już zastanawiające?
Zgadzam się z Jolką.Mąż mnie zdradzał, kiedy mu udowodniłam to usłyszałam-jesteś chora i masz urojenia ...,idź się leczyć.
Żaden partner nie przyzna się do zdrady, bo wie ,że to byłby koniec, lepiej poudawać, że coś jest nie tak i musimy odpocząć od siebie.
Standard zachowań
To jest to, czego mężczyźni nie znoszą - przyrównywanie ich do innych: bo ty jesteś taki sam jak Krzysiek... bo Jarek też chciał separacji i zaklinał się, że nikogo nie ma... Można mierzyć wszystkich jedną miarą, tylko jaki tego skutek? Ktoś wyżej trafnie zauważył, że mężczyźni różnią się od nas. Dlaczego ludzie tak bardzo boją się zostać oszukani?
A Ty "mądra", zostałaś kiedyś już tak oszukana?
Polecam podręcznik byle jakiego autora odnośnie podstaw psychologii, tam sobie poczytasz o człowieku i typach zachowań.
Polecam