no cóż!!!!w szkole nr 7 brakuje na wszystko.nie ma kredy, papieru toal etowego ,przyborow niezbednych do prowadzenia zajec.dzieci skladaja sie na papier do ksero na każdy przedmiot.przynosza nauczycielkom krede,dlugopisy itd.nie ma na nic.przeciez szkola ma budzet na te wlasnie materialy.a nauczyciele jacy sa kazdy wie.prosimy panie dyrektorki o interwencje.moze niektore panie nie powinny w tym zawodzie pracowac.pamietajcie , ze to sa jeszcze tylko dzieci.ta uwaga jest tez do pani pedagog, ktora czasami a nawet czesto nie wie z kim rozmawia.pani pedagog powinna sie doksztalcic na wielu plaszczyznach -od wychowania po przygotowanie do pracy z dziecmi.
Jeśli chodzi o pierwszą część wypowiedzi to racja w 100 % , z panią pedagog nie miałam przyjemności.
Dlaczego tak dużo rodziców przenosi dzieci z tej szkoły do innych?
O to chodzi, że nie najgorsi uczniowie odchodzą. Do szkoły mojego dziecka kto przyjdzie nowy, to z 7. Dlatego mnie to zastanawia.