Tylko zieleni jak na lekarstwo, nie wspominając o parkach czy miejsc wypoczynku
Na Pułankach mieszkańcy sami musieli sobie zakładać domofony, jak chcieli mieć. Argument spółdzielni był taki, że spółdzielnia nie może, bo regulamin, bo coś tam. Regulaminy tworzy pewnie zarząd i rada nadzorcza. Może by tak rada nadzorcza przyjrzała się i zastanowiła, co jest na korzyść mieszkańców? Mam rodziców na Rosochach i tam spółdzielnia normalnie zakłada domofony. To jak to jest, że w jednej spółdzielni można, a w innej nie?
Szkoda było pieniędzy na domofony, tylko nasuwa się pytanie - na co w takim razie zostały przeznaczone. W końcu to Pułanki całkiem duże osiedle, dużo mieszkań i każdy mieszkaniec bloku pokrył koszt z własnej kieszeni, czyli w kasie spółdzielni została spora kwota.
Mam pytanie do mieszkańców 16-tki.Kiedy na zebraniach osiedlowych lub na ZPCZ zgłosiliście wniosek z tymi problemami.Odpowiem,nigdy.Mieliście swoich przedstawicieli w Radzie Osiedla i jak pomogli rozwiązać ten problem ? Jestem na każdym zebraniu osiedlowym i widzę ile mieszkańców jest z 16-tki.Nawet głosu nie zabierają w tym temacie.Trochę własnej incjatywy Państwo,bo ten parking naprawdę woła o pomstę,a nie zapraszać Prezesa jakby on nadzorował osiedle.Wybrać przedstawicieli i iść z petycją do zarządu OSM.Zobaczcie jak mieszkańcy z 17-tki się zorganizowali i mają piękny parking.
Dziękuję za serdeczne zaproszenie, z którego chętnie skorzystam skoro Państwo o to prosicie. W następnej wypowiedzi poinformuję, kiedy i gdzie zorganizujemy spotkanie, może się odbyć nawet przy śmietniku ale poczekajmy troszkę , aż pogoda się nieco poprawi w trosce o Państwa zdrowie bo dziś dzień dżdżysty. Pozdrawiam społeczeństwo osiedla Pułanki.
Akurat mieszkam na osiedlu Rosochy, ale jestem zaskoczony, że wasza spółdzielnia aby cokolwiek zrobiła, to trzeba się organizować, iść do nich z prośbą, może na klęczkach i z kopertą, a najlepiej z py.kiem, krzykiem i hukiem. To za co oni biorą pieniądze, skoro nie znają swoich zasobów, którymi zarządzają, ile lat ma dany blok, kiedy był remont, malowanie, ocieplenie? Chyba jestem starej daty, bo jak słyszę takie rzeczy, to nóż w kieszeni się otwiera. Kiedyś nikt nikomu nie pokazywał palcem co ma zrobić, tylko zgodnie z powierzoną mu pracą, uczciwie ją wykonywał. A tu wiece będą organizować i uczyć spółdzielnię co ma robić.
21:19 - to żeście się mieszkańcy doczekali, podpowiadają, z petycją do zarządu OSM musicie iść. Co to się porobiło w tym kraju, jak nie petycje, uchwały, ustawy, to referenda, wybory. Niedługo do sklepu przyjdzie nam iść z petycją, aby cokolwiek kupić.
Nie polecam spotkania przy śmietniku, bo tam z tego co piszą są dziury wybite przez śmieciarki, można się potknąć, w nie wpaść i nóżkę złamać.
A co z brudnymi niemalowanymi ponad 10 lat klatkami schodowymi, czy to takie trudne sprawdzić dokumentację kiedy były ostatni raz malowane. Spółdzielnia ma nas gdzieś, gdzie uciekają pieniądze z czynszu, funduszu remontowego?
Nie Rada Osiedlowa, tylko czlonkowie Rady Nadzorczej OSM.
17.12 rada osiedlowa w imieniu mieszkancow, od tego jest
Dlatego remonty przeprowadzane są w tych blokach, gdzie mieszkają znajomi lub rodzina pracowników administracji, a nie stan czy wiek tych budynków.
A Stelmasik Wszechmocny...
Kamil nic nie mogę Stelmasik on tam interweniuje gdzie czuje korzyści
Wszystko rozejdzie się po kościach i dalej będą robić swoje i dla swoich. Każdy chciałby mieć taką ciepłą posadkę - żyć, nie umierać. Nie trzeba martwić się o plany, produkcję, zysk, pieniądze, bo mieszkańcy co miesiąc przyniosą.
Panie Prezesie, proszę pamiętać, aby przekazać podwładnym by w tym roku też pamiętali załatać nam koleiny i dziury na Pułankach przy wyjściach z klatek wprost na śmietnik? Bo wie Pan takie łaty powtarzane z roku na rok nawet ładnie wyglądają i dodają otoczeniu uroku, a przyjezdni goście zachwycają się i mają okazję pokazać swoim dzieciom wczesny prl. A naprawdę jest co, bo to jedyne i unikatowe miejsce na Pułankach.