Czy zdobędzie dzisiejszej nocy Oscara? Reżyser filmu Jerzy Skolimowski mówi, że nie, ale dla niego nominacja już jest ważna, bo zwraca uwagę na ciężki los zwierząt na świecie.
"IO" to opowieść o życiu nietypowego bohatera filmowego, jakim jest osiołek. Film pokazuje losy zwierzęcia, towarzysząc mu najpierw podczas występów przed publicznością w cyrku, a potem w drodze do rzeźni. Podróż, w jaką zabiera nas Skolimowski, wiedzie przez całą Europę: od cyrku przez stadiony i parkingi dla tirów, po pałace. Od głupoty, przez przemoc, po przebłyski dobra i solidarności.
Trzymamy kciuki.
Pisuary takiego przekazu nie zrozumieją. To zbyt mądrh dla nich film.
W Ostrowcu PIS nie rządzi, a źle traktują zwierzęta.
No właśnie, nie rządzą, a źle traktują.
No właśnie, płacą ci za plucie?