Dlaczego mam płacić regularnie czynsz za mieszkanie skoro w moim bloku kilkanaście osób nie płaci a prowadzą dostatnie życie a mnie dzieci pomagają abym nie miał zaległości.
Może ktoś podzieli się opiniami ze mną jak jest w innych blokach?
Tak samo, w każdym bloku znajdzie Pan takich "ubogich mieszkańców"
Tez jestem rencistką i płacę moje dzieci mi nie pomagają.A tak naprawdę to nie powinnam płacić moi sąsiedzi nie płacą i żyją.
Dlaczego Spółdzielnia Mieszkaniowa zezwala na niepłacenie czynszu "przez wybranych"? Przecież ktoś za ten stan rzeczy odpowiada!!!
Nie tylko nie płacą i żyją, ale zimą mają rozkręcone kaloryfery na full, a my oszczędzamy i marzniemy i nie muszą oszczędzać na wodzie, bo my za nich płacimy poprzez podwyższaną z roku na rok cenę. Zastanawiam się czy skoro spółdzielnia jest nieskuteczna wobec takich lokatorów, to któryś z ich pracowników z tego tytułu ma obniżone wynagrodzenie, albo zmniejszyli zatrudnienie? Nie!!! Oni wychodzą z założenia, że czy się stoi, czy się leży, to wypłata się należy. I aby nie zwalniać czy nie obniżać swoich pensji, to wystarczy podwyższyć tym co płacą czynsz i tym sposobem wyjść na swoje. Wygląda na to, że zarówno i jedni i drudzy mają się dobrze, a my regularnie płacący wychodzimy na tym jak wychodzimy - najgorzej.
Za 3 tyś.zł długu mieszkanie może iść pod młotek.Spółdzielnia mieszkaniowa, mając tylko nakaz zapłaty , może za niewielką zaległość w opłatach zlicytować własnościowe mieszkanie.Tytuł wykonawczy wystawiony na podstawie nakazu zapłaty jest w zupełności wystarczający. sygnatura III CZP 42/15 Publikacja "Rzeczpospolita" 31.08.2015 rok.
Wszyscy wszystko mogą,jakie to proste.Nie ma pracy to nie ma i opłat,bo skąd wziąć.Nie w każdym wieku można coś tam zakombinować jak się nie ma kogoś bliskiego u steru,a jeszcze jak zdrowie szwankuje to już totalna katastrofa.Niech się rząd martwi skąd ludzie mają wziąć na opłaty,najpierw dać a potem wymagać.
Słusznie. Niech się rząd martwi, a jeszcze lepiej - niech poszuka pracy.
za 20 lat nikt nie wyżyje z emeryury 500zł i to po 40 latach pracy i tak wszyscy będziemy w slamsach i niech się rząd martwi albo wysypisko
U mnie też, a moja klatka zadłużona jest na kilkadziesiąt tysięcy. Jakoś nikt nikogo nie wyrzuca ani nie licytuje, a szkoda, skoro jest takie prawo. Ja płacę - przynajmniej idę w jakiejś sprawie i się nie wstydzę, że ktoś mi czegoś odmówi, bo płacę i żądam - sprzątania klatki np. Bo u mnie - sprzątam tylko ja. Niestety, to wszystko, co udaje mi się "zażądać" , bo pijaństwo w piwnicy, mazanie ścian, brak dbałości o czystość - już spółdzielni nie obchodzi. Nie wiem dlaczego, przecież to spółdzielnia jest właścicielem budynku, to powinno jej zależeć na dobrym stanie, a ja płacę właścicielowi i chcę, żeby też dbał o budynek. Ale OSM ma jakoś odmienne zdanie. Jako właściciel - OSM -najlepiej pobiera kasę.
tam gdzie ludzie nie płacą OSM nie robi remontów. remontuje tam gdzie ludzie płącą. i wtedy nie ma zadnego problemu z pomoca ze strony OSM. u mnie wszyscy placa i jest wszystko odnowione, domofon, zgłoszenia są realizowane w ciągu max 2 godzin.
Drodzy forumowicze czy ktoś wie jakie jest faktyczne zadłużenie w naszej spółdzielni???
Nikt. Jest to najpilniej strzeżona tajemnicą, oraz zarobki zarządu i ile płacimy za pracownikòw, będzie tego parę milionów.
http://osm.ostrowiec.pl/content/blogsection/13/66/
wywiesic imienne pisma ze stanem zadłuzenia poszczególnych mieszkanców
Kiedyś takie listy wisiały, teraz niestety, ochrona danych osobowych, nie wolno tego robić !!!
zapewne jest to kwota bez odsetek i kosztów..........
Żądasz, fe ! - to marny z ciebie spółdzielca.Normalnie to nawet w sklepie człowiek PROSI o artykuł a nie żąda.Zachowanie innych użytkowników należy tępić u siebie w klatce przy pomocy innych lokatorów albo straży miejskiej bo wszyscy jesteśmy współwłaścicielami mieszkań.