A dlaczego rząd ma się martwić i dawać komuś pracę? to jest dla mnie zagadka, jak kazdy wymaga pracy od rządu. Przecież Rada ministrów to nie pośredniak. Z doświadczenia wiem, ze jakktoś szuka to znajdzie, ale są tacy, ze im za 1500 zł netto to się pracowac nie opłaca bo więcej z mopsu wyciągnie.
A na piwsko i fajki masz?
Rozumiem, że ktoś nie ma pracy, nie ma pieniędzy, ale w mojej klatce na 10-ciu lokatorów, 9-ciu ma samochody i wszyscy pracują lub pobierają emeryturę, a klatka zadłużona jest na kilkadziesiąt tysięcy. Na alkohol też mają i domowe imprezy, co zresztą często widać i słychać.
Spółdzielnia może działać, jak wysokość długu przekroczy wartość mieszkania
czyli można sobie to wymieszkac?
a co jak mieszkanie nie jest własnościowe?
Czy zna ktoś zarobki osób pracujących w OSM na każdym stanowisku pracy,chyba to nie jest żadna tajemnica dla członków OSM.
mnie nurtuje jedna sprawa ile spółdzielnia płaci firmie która sprząta tereny zielone wokół bloków.przecież ludzie którzy są zadłużeni nie mogli by w ramach czynszu odpracowywać sprzątając ,lub wykonując inne prace na rzecz OSM.
To by wszyscy chcieli pracować a nie płacić. A o firmę to nawet nie pytaj bo nie podadzą. Z tego co wiem nieoficjalnie to sporo, sporo, powyżej jakieś 700 tys.
Jest to tajemnica ochrony danych osobowych, ale możemy żądać aby podali nam ile zarobił zarząd za 2014 r. sumarycznie z nagrodami i premiami, oraz ile poszło na wypłaty pracowników ogółem.
Drodzy mieszkańcy, jestem byłym członkiem OSM i najlepszym rozwiązaniem byłoby wynajęcie profesjonalnej firmy windykacyjnej która w rzetelny i w uczciwy sposób pomogłaby wyjść dłużnikom z problemu zadłużenia. Doprowadziłaby do skutecznych eksmisji dla tych najbardziej opornych. Wiem to z własnego doświadczenia gdyż obecnie mieszkam w Lublinie i Spółdzielnia której jestem członkiem miała te same problemy. Zatrudnianie rzeszy windykatorów w spółdzielni mija się z celem.
Chyba cie pogieło - zarobki chcesz upubliczniać, przyjdź na walne i przeczytaj w materiałach ale tylko średnią ,zarobki są prywatną sprawą pracownika.
Zarobki będą prywatną sprawą w prywatnej firmie. Spółdzielnia nie jest prywatnym folwarkiem, a spółdzielcy mają prawo do rzetelnej wiedzy na każdy temat, bo ją utrzymują!
Ludzie, piszecie nie zdając sobie sprawy z durnego prawa jakie obowiązuje, w tym ustawa o ochronie lokatorów która chroni dłużników, ustawa o ochronie danych osobowych i inne. Niestety nie jest to wszystko takie proste jak by wskazywała logika .
Jak się chce to jest. Dlaczego nam dwa wiceprezesy, ilu pracowników jest zatrudnionych, ile zarabiają rocznie? To mamy wiedzieć. Spółdzielnia to my a nie budynek i pracownicy. Dlaczego jak teraz przyjmowali do sm pracownika to nie z konkursu tylko ponoć no tego
czy mam prawo wiedzieć ile zarabia mój (WASZ) zarządca? wiem,że mam takie prawo ale dlaczego nie mogę się dowiedzieć?
Podaje się, że w bloku X zadłużenie wobec spółdzielni to suma Y. A co z tymi, którzy w sumie Y nie mają żadnego udziału, bo uczciwie, rzetelnie i terminowo placą? Dlaczego szargane jest ich dobre imię?
X i Y to różne osoby. Na każdą można patrzeć, że płaci lub nie płaci czynszu. Pełna anonimowość. Domniemywać można.
Inne spoldzielnie sobie jakos sobie radzą tylko nie nasza .są firmy windykacyjne ktore potrafia zrobic porzadek z dluznikami. U nas hoduje sie dlugi .