Domki kampingowe z tektury, wypadające okna, wilgoć w środku, prysznice i toalety na dworze, na plażę daleko i przez las...Mimo wszystko było super!!! My plotkowałyśmy, panowie jeździli autem po piwo do odległego sklepiku, dzieci szalały do póżnego wieczora.
Bez komórek i inernetu.
Jeśli byliście tam, odezwijcie się, może się znamy!
Było super. Nigdzie nie odpoczywałam tak jak tam. Monotonia tego miejsca pozwalała wyłączyć się z życia, wracałam do domu jak nowa. Do dziś mam sentyment do tego miejsca, zaglądamy tam przy okazji pobytu w Krynicy, niestety jest w ruinie, przykro patrzeć. A dzieci - dorosłe już, wspominają, bo jeździliśmy całe lata, pierwszy raz młodszą córkę wlekliśmy w wózku , a ostatni raz szła do maturalnej klasy. Tyle lat. Co za wspaniałości w życiu wtedy były :) A jak się jechało autobusem z wydziału oświaty :), dziecka ryczały, smród, upał, jednego razu ktoś jechał siedząc na taborecie, bo brakło miejsc. Już nawet nie chcę pamiętać, jak dawno to było.
Wilczyński niestety zaraz po wygranych wyborach przyjechał do Przebrna. Zamknął to, bo nie można było nic stamtąd uszczknąć dla Lichego.
Wyobraźcie sobie, że te domki tam cały czas stoją. Wystarczyłoby dać ludziom możliwość kwaterować się po 20 złotych za osobę i ośrodek pękłaby w szwach!
Dziwnie wygląda taki ośrodek opuszczony, jak S sezonie tam wszystko pozajmowane. Pola namiotowe, kwatery, pensjonaty.
A ostrowiecki ośrodek stoi odłogiem!
Może Górczyński odda ludziom to co tamten zabrał.
Co ty gadasz, to ruina. Pęka w szwach samoistnie, bez ludzi.
Tez bardzo mile wspominam atmosferę tego miejsca, wypoczywaliśmy z rodziną w wielu innych miejscach, w kurortach i na polach namiotowych, ale Przebrno wspominam najlepiej Dorosłe moje dzieci tez. Ale te czasy niestety już minęły, myślę, że ludzie w oświacie też bardzo się zmienili i nie da się powtórzyć już chyba tej atmosfery. Pamiętam cytat: "Kto Przebrno przebrnie, cały rok Przebrnie".
Była to trochę szkoła przetrwania, ale ludzie to bardzo lubili i następnego roku też chcieli przebrnąć Przebrno.
Ja znałem takie powiedzenie ,, Kto spędza urlop w Przebrnie, ten caly rok szczęśliwie przebrnie".
rozbawiłeś mnie, ja byłam tam raz,sama z dziećmi, nie jestem roszczeniowa ale warunki jakie tam panowały były karygodne, wilgoć okropna, ściany z płyty pilśniowej , pajęczyny , ze wściekłości rozpłakałam się .Nie mogłam się nadziwić jak panie nauczycielki były zachwycone , to były wczasy refundowane i dlatego chyba były takie szczęśliwe. Ja płaciłam za turnus.Owszem cisza i spokój ale nigdy więcej takich warunków.
No pewnie, warunki okropne, ale płaciło się niewiele, to i można było się pośmiać z tego dziadowania. Ale żarcie zawsze pierwsza klasa.
Piękne wspomnienia mam z Przebrna. Pamiętam jako dziecko jeździłem tam z rodzicami. W wakacje życie Ostrowca tam tętniło, teraz na miejscu tego ośrodka jest ruina :(, ten kto do tego doprowadził powinien ponieść konsekwencje. Las też nie ten sam, wylali tam asfalt i stracił swoją magię
jezdzilem tam na kolonie jako dziecko. Mile wspomnienia, wypoczynek i bicie w patelnie na miche :-)
Rocznik 87 mialem na mysli
to prawda.... choc ja jestem ciut młodszym pokoleniem to jednak 10 lat temu byliśmy w Przebrnie, ale w ośrodku u Dobisa, tuz obok ZNP, z malymi dziecmi... i tez mamy takie wpsomnienia..biegajaace dzieci w gumiaczkach bo za oknem lało, wieczorem robila sie pogoda i wtedy dopiero "odpalalismy" grile.. A my wszyscy razem..dzieci dorosli i wszyscy znajomi... super było :)..zupelnie nam nie przeszkadzalo ze 3 km musielismy do plaży isc
Mimo przeróżnych niedogodności, to był jednak wspaniały ośrodek. A wczasy były naprawdę udane.
Piwo lało się strumieniami, nie mówiąc o mocniejszych trunkach. Wszyscy grilowali i balowali. Panie nauczycielki - damy wielkie na co dzień - tam odpoczywały od tapety na twarzach, leżąc beztrosko na leżaczkach przed domkami. Dzieci swobodnie bawiły się na placu zabaw. Były bezpieczne, bo ośrodek był ogrodzony. Wieczorami z radia płynęła muzyka, unosił się dym i zapach z grillów.
Wszyscy byli dla siebie uprzejmi i życzliwi, znało się każdą osobę, która tam bywała na wczasach.
I pomimo wielkich pająków i komarów wieczorami - klimat tamtego miejsca był niepowtarzalny.
Myślę, że gdyby tam doprowadzić to do jako takiego funkcjonowania, chętnych na wypoczynek tam byłoby naprawdę dużo.
A co ważne: to to, że Ostrowiec miał swój ośrodek wczasowy.
Wycieczki do Fromborka i Malborka, zielone komary, bursztyny i kormorany.....
Wyjeżdżając mówiłam że tam nie wrócę a za rok ale dwa jechaliśmy ponownie. Ładowaliśmy "akumulatory" na całą zimę, dzieci były bardziej odporne.
to tak jak ja. zawsze będę z sentymentem wspominała moje ukochane Przebrno i jedyną , niepowtarzalną pustą plażę. Cudowne miejsce
Ja tam byłam tylko raz z babcią, która była nauczycielką ale nigdy nie zapomnę jak Pani kucharka waliła w patelnię wołając na śniadanie, obiad i kolację i tego jak poszłyśmy karmić łabędzie i jeden nastroszył pióra i zaczął syczeć a ja uciekałam ze strachu. Pamiętam, że było bardzo fajnie i przyjemnie.